hej witam, szukam jakiejs mamy z londynu ktora szuka bratniej duszy.... stracilam dziecko w 39+ tyg ciazy przez polozne w szpitalu gdy poszlam tam rodzic.... moje serce krwawi, i peka z tesknoty i rozpaczy, tak bardzo tesknie za moim synkiem (4.5kg) glupie niedoswiadczone polozne za dugo czekaly bym urodzila sama i dziecko przyszlo na swiat z niedotlenieniem mozgu tak rozleglym, ze po tygodniu utrzymywania Go przy zyciu przez aparatury , tzn po odlaczeniu Go zmarl........... niemoge sie pozbierac, niemoge zyc dalej, pragne zemsty, chce je zabic!!!!