Witam, jestem mamą miesięcznej córeczki, która od narodzin miała na buzi wypryski pojedyncze, które ginęły. Od kilku dni ma krostki na całej buzi, czole, szyj i trochę na piersi. Nie swędzą, nie pękają, ale wyglądają okropnie. Karmię piersią i staram się jeść wg zaleceń szpitalnych, wszystko ale z umiarem. Czy może to być już w tym wieku objaw nietolerancji pokarmowej, czy warto teraz robić testy? Próbowałam wyeliminować z mojej diety mleko, ale po dwóch dniach mała dostała zatwardzenia. Kąpie córkę w emolientach i smaruję emolientami, ale nie pomagają. Pomaga trochę i na krótko przemywania rumiankiem. Proszę o poradę.