Skocz do zawartości
Forum

Flanelka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Białystok

Osiągnięcia Flanelka

0

Reputacja

  1. Zdecydowanie powtórz test, tym razem już z porannego moczu.
  2. Witaj, Jakiś absolutny cień cienia cienia cienia niby jest (ale to tylko zdjęcie), ale jeśli test robiłaś wieczorem, a takie coś się pojawiło, to to z pewnością nie jest wiarygodne. Najlepiej robić test z porannego moczu i odczytywać zgodnie z instrukcją. Gdyby pojawiło się po 20 minutach- no to różnie bywa. Ale po kilku godzinach nic nie znaczy. Po prostu powtórz test.
  3. Witam, Okres spóźnia mi się 16 dzień. Byłam u ginekologa trzy dni temu- na USG nie widać nic. Kazał zrobić betę i poczekać jeszcze około dwóch tygodni Zrobiłam więc badanie- <0.100 mIU/ml, więc chyba ciąża jest niemożliwa. Moje cykle są regularne i wynoszą 26-27 dni. Wiem, kiedy mam owulację i ją odczuwam (bolesne kłucie, charakterystyczny śluz), natomiast w tym miesiącu absolutnie nic takiego nie miało miejsce, jedyne kłucie jajników nastąpiło na trzy dni przed planowaną datą miesiączki. Oprócz braku okresu, czuję bóle w podbrzuszu i pleców, szybko się męczę, jednak najbardziej dokuczają mi zawroty i szumienie w głowie. Czy jest możliwe, że owulacja przesunęła się na tyle, że mogło dojść do zapłodnienia (staramy się o drugie dziecko), ale jest jeszcze za wcześnie by beta to wykazała (14 dni po stosunku). Jaki może być inny powód takiego stanu rzeczy?
  4. Dziękuję za odpowiedź, NataliaKos. Jutro pójdę na betę, a czy to może być za wcześnie na wizytę u ginekologa? Chciałabym pójść kontrolnie po infekcji, którą przebyłam i przygotowania okazji może sprawdzić, czy coś tam słychać, a raczej widać. Ale nie wiem, czy już cokolwiek będzie widać. Pierwsza ciążę ginekolog określił jako 3/4 tydzień (był sam pęcherzyk).
  5. Witam, Moja sytuacja wygląda następująco: Okres spóźnia mi się 14 dni. Testy były 4: w dniu planowanej miesiączki, w piątym dniu po terminie, w dziesiątym i jedenastym: wszystkie negstywne, z wyjątkiem trgo z dziesiątego dnia (mocz nie był poranny), który pokazał jedną kreskę i plamę w miejscu drugiej. Zdecydowałam się więc na powtórzenie testu jedenastego dnia na poranny mocz- test negatywny, a mimo to okresu dalej brak. Cykle mam w miarę regularne, zamykające się w 26-27 dniach. Wiem również, kiedy następuje owulacja: mam charakterystyczny śluz i kłucie jajników, którego nie da się przeoczyć. I akurat w tym cyklu w czasie spodziewanej owulacji nie czułam zupełnie nic, żadnych symptomów. Miałam infekcję i brałam leki, być może przesunęła mi się owulacja, ponieważ na trzy dni przed miesiączką czułam delikatne kłucie, ale zwaliłam to na karb zbliżającego się okresu. Z Mężem na luzie "staramy się" o drugiego bobasa: nie zabezpieczamy się i kochamy się w okolicach dni płodnych. Moje pytanie po tym długaśnym wstępie: czy możliwa jest jednak ciąża, mimo tego, że większość testów wyszła negatywna, a jeden raczej był wadliwy? Czy istnieje taka możliwość, że owulacja przesunęła mi się na trzy dni przed miesiączką (współżyliśmy w ten dzień), doszło do zapłodnienia i już nie dostałam okresu? Dodam jeszcze, że w pierwszej ciąży wszystko było oczywiste: brak miesiączki w planowanym terminie, rano test, dwie piękne krechy :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...