Skocz do zawartości
Forum

sernik

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Polska

Osiągnięcia sernik

0

Reputacja

  1. sernik

    toksyczna rodzina

    Witam, chciałam zasięgnąć porady, ponieważ sama już nie wiem co mam robić. Mam 18 lat, można by powiedzieć, że to za mało by móc wypowiadać się o życiu. Wychowuję się w pozornie bardzo dobrze prosperującej rodzinie. Tata, mimo że pochodzi z dość patologicznej wielodzietnej rodziny, osiągnął życiowy sukces: nawet bez matury udało mu się spełnić swoje marzenie i zostać policjantem. Mama z kolei pracuje jako krawcowa. Przez to, że trudzi się pracą fizyczną, często jest traktowana lekceważąco przez ojca. Tutaj pojawia się sedno problemu. Relacje moich rodziców są bardzo niezdrowe: tata sprawuje dyktatorskie rządy w domu, zawsze musi mieć ostatnie zdanie nie tylko w małżeństwie jak również w rodzicielstwie. Nigdy nie było miejsca na rozmowy o uczuciach. Odkąd pamiętam starałam się zdobyć uznanie ojca: byłam wzorową uczennicą, wygrywałam wiele konkursów naukowych i artystycznych. Miałam jednak kolegę, który zawsze był minimalnie ode mnie lepszy, przez to tata zupełnie ignorował moje wysiłki, śmiejąc się, że zawsze jestem druga. Nigdy mnie nie chwalił, zawsze wymagał ideału. Zmuszał mnie nawet do rysowania różnych portretów rodzinnych, by mógł się pokazać przed znajomymi. Jednak poza chwaleniem się mną obcym osobom, nigdy nie usłyszałam od niego pochlebstwa. Gimnazjum było dla mnie bardzo ciężkim okresem, straciłam przyjaciół i musiałam na nowo nawiązywać znajomości. Przez to zaczęłam zakładać maskę i dostosowywać się do oczekiwań rówieśników. Często musiałam się zniżać, by się wpasować. Wszystkie emocje, uczucia, problemy zostawiałam dla siebie. Nikt nic nie zauważył, bo przecież zawsze chodziłam uśmiechnięta, opanowana, spokojna. W tym okresie pojawiły się pierwsze silne myśli samobójcze (wcześniej sporadycznie zdarzały się w podstawówce). Nie akceptowałam siebie i świata wokół mnie, ukojenie znalazłam w internecie. Poznałam ludzi, którzy mnie akceptowali, znalazłam nowe pasje, ale nie mogło być zbyt kolorowo. Nawet za odezwanie się nie pytaną miałam zabierany dostęp do tego wszystkiego. Emocje zostawiałam w sobie, ale moja niechęć do ojca przerodziła się w nienawiść. Mimo to dalej szukałam jego uznania. Niestety nie znalazłam go, a każda próba rozmowy z nim kończy się zawsze tym samym. Na chwilę obecną jestem po kilku próbach samobójczych, zdiagnozowano u mnie depresję, a tata stwierdził, że go to przerasta i zrezygnował z ingerencji w moje wychowanie. Nie przeszkadza mu to jednak w tym żeby wypominać mamie, że to wszystko przez nią, bo wychowała lenia i manipulatora oraz że gdybym trzymał mnie krócej nie byłoby problemu. Nie jestem pewna czy da się krócej, bowiem życia towarzyskiego lub chociaż prywatności zdecydowanie nie miałam. W celu kontrolowania mojego życia, często czytano moją prywatną korespondencję. Wtedy zamykałam się w sobie jeszcze bardziej. Mam za sobą kilka pobytów w szpitalach, wiele spotkań z psychologami i psychiatrami, ale to nic nie daje, bo zawsze kiedy wracam do domu, jest ta atmosfera zaszczucie. Usamodzielnić się nie potrafię, boję się kontaktów z ludźmi, dnie spędzam samotnie w swoim pokoju, zdarza się, że się okaleczam. Jestem bardzo wrażliwa, pamiętliwa również, bowiem pamiętam nawet najmniejsze przykrości jakie ktoś mi wyrządził w przedszkolu. Dlatego nie potrafię przechodzić obojętnie nad zachowaniem taty. Żyję tylko i wyłącznie dla i dzięki swojej mamie, bo jest ona jedyną osobą, której na mnie zależy. Jednak życie w tak toksycznym związku i na niej odcisnęło piętno; jest po kilku udarach, ma nerwicę i leczy się neurologicznie. Ostatnio przyznała mi się, że również miewa myśli samobójcze, coraz częściej widzę ją płaczącą. Nie wiem co mam robić, wsparcia w dalszej rodzinie zbytniego nie mam, poza tym mama za bardzo się boi żyć sama by myśleć o rozwodzie. Do tego zbliża mi się matura, muszę jakoś zaplanować sobie życie, a mam problem z tym, żeby znaleźć powód by wstać rano z łóżka. To co napisałam to nawet nie jest połowa historii, jednak wybrałam to co najważniejsze, by jakoś naświetlić mój problem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...