ANatka

Czas bezcenny dla mnie...... i mojej "Nindża Gołki" Uwielbiamy spędzać każdy wolny czas ze sobą i wtedy: po pierwsze wygłupy i zabawa np. ostatnio w pocztę i super tekst córki "bo wie Pani jak to jest"...., zabawa w dom - ja jestem mamą a Nataszką córką (oczywiście bez zmiany ról życiowych) raz ma lat 7 potem 12 a w końcu ma już swoje dzieci - i to wszystko ogarnia w 45 min. - zabawa jak życie: zmienia się jak w kalejdoskopie :) świetnie jest kiedy córka zaczyna mnie uczyć jeździć na rolkach - kiedy ona robi to doskonale poucza mnie mówiąc: "ogarnij się mamo !"; wspólne jedzenie palcami wszystkiego co się da ! A na koniec wyprawa na lody i zamawianie gałek lodów w ilości nie do zjedzenia :)) Radość córki jest nie do opisania, coś wspaniałego, kiedy idziemy na lody (najczęściej w galerii Handlowej) a ona słysząc muzykę zaczyna tańczyć - wtedy tańczymy razem..... Coś pięknego :)) I co cenie u siebie to fakt, iż potrafię sprostać jej wymaganiom co do wspólnie spędzonych chwil, choćby miało to oznaczać taniec w galerii :))