Kochamy Mazury i każdą wolną chwilę staramy się spędzać na łonie natury. Czesto jedziemy z córką nad jezioro lub do lasu rowerem. Tym razem wybrałyśmy się w odwiedziny do młodych łabędzi. Jak gościom przystało przyniosłyśmy prezenty. Właśnie wspólnie spożywamy posiłek. Nie wiem czyje dzieci były bardziej szczęśliwe? Moja córka czy dzieci Pani łabędzicy.