Cześć dziewczyny!! Ostatnia miesiączka 28.04, termin na 2.02.2018 :) niestety ja nie podzielę się z wami dobrymi wieściami. :/ wczorajsza Beta HCG 26927.0 . Ostatnie usg 5 dni temu: pecherzyk urósł ale nie tyle ile powinien, ciałko żółte zniknęło mimo tego ze 2 tygodnie temu było widoczne, brak zarodka :/ 6.07 mam kolejne usg na kiepskim szpitalnym sprzęcie, 9.07 usg na porządnym sprzęcie u prywatnego lekarza (mieszkam w UK a NHS (angielski NFZ) bardzo oszczędza. Te dwie daty okażą się decydujące. Odchodzę już od zmysłów. A co wy o tym myślicie? Jak było z wami? Pozdrawiam :)