Mój problem polega na tym, że nie mam naturalnego cyklu, ponieważ biorę tabletki.
W pierwszym tygodniu zapomniałam wziąć 1. i 2. tabletkę z blistra (opóźnienie wynosiło odpowiednio 17h i 24h).
W tej chwili jestem na ostatnim tygodniu tabletek. Mam za sobą już 2 testy ciążowe - oba negatywne. Stąd moje pytanie - kiedy powinnam zrobić test, żeby wynik był miarodajny?
Dodam tylko, że z narzeczonym zabezpieczamy się tylko tabletkami, ale nie mielibyśmy nic przeciwko gdybyśmy zostali rodzicami :)