Jstem nowym tatusiem teraz 22.06 urodziła mi sie córeczka, Moja nażeczona po odejściu wód płodowych czekałą 14 godzin na poród który odbył się metoda cesarskiego cięcia, był to 9 dzień po terminie lekarskim, lekarze prowadzący (ordynatoży i lekarzy wykonujacy zabiegi mi. cesarskie cięcie) są bajeczni, leprzych specjalistów i miłych osób nie spotkałem.. Personel salowe pielegniarki i specjaliści od niemowląt są beznadziejni.. Wpędzają pacjentke w poczucie winy, nie udzielaja pomocy przy opiece nad dzieckiem, nie informują o prawach pacjenta (do bezpłatnych dodatkowych znieczuleń itp.) nie rpzewijają dzieci i nie dbaja o ich bezpieczeństwo, jednym słowem chamski i niekompetentny personel dla ludzi o bardzo mocnych nerwach.. Dnia dzisiajszego 25.06 musiałem rozpętać piekło i indywidualnie rozmawiać z ordynatorem gdyż -Na w pół wyjęty welfron z główki małej został zbagatelizowany do puki się całkowicie nie wykuł
-Totalna dezinformacja nikt nie mówi, ile dziecka nie będzie, jakie leki dostaje..
-Personel skory do wyzwisk (typu histeryczka, symulantka itp.)
-Nie pielęgnują dziecka( po badaniach na posiew moczu mała dostała takich odpażeń że aż jej sie burhle porobiły a to pielęgniarki powinny zadbać o zabezpieczenie skóry tak aby to sie nie pojawiło)
-Szykanują matki utwierdzając i wpędzając w depresje stwierdzeniami o nieumiejętnym karmieniu (nie pokazujac jak sie to robi), nie odpowiednim dbaniu o dziecko itd. ODRADZAM definitywnie Szpital praski jako miejsce do rpzyjścia na świat waszego dziecka... Ciekawostka.. pani z którą leży moja nażeczona przez cały dzień utwiedzali ze dzieko jest poważnie chore ma coś z mózgiem i kamieniami... Pod koniec zmiany podeszły do niej i powiedziały że pomyliły jej sie nazwiska i dzidzia jest zdrowa... Nie ma słów by to opisać...