Witam użytkowniczki i użytkowników. To mój pierwszy post tutaj. Mam nadzieję znaleźć spokojną przystań wiedzy i dobrych porad, bo jest o co pytać.
Moja pociecha (córka) ma 1,8 roku, tak jak w temacie, straszna z niej samosia, cieszy mnie jej potrzeba samodzielności, ale niestety nie przejawia się ona tam gdzie powinna. Np. teraz nie da się z nią pujść na spacer tam gdzie się chce, bo to ona dyktuje kierunek. Generalnie ciężko wymusić/wyprosić na niej jakiś posłuch. Oczywiście nie zamierzam krzyczeć. Poradźcie proszę co robić, żeby się trochę słuchała: przychodziła na zawołanie, trzymała się za rączkę, bo też nie chce. Generalnie, jak nakłonić taka samosię do posłuchu