Moja córka w wieku 6 tyg miała zdiagnozowana obustronna dysplazje stawów biodrowych i to najgorszy stopień. Po tygodniu miała założona orteze tubingera która miała nosić 24h na dobę... Byłam przerażona i sobie w ogóle tego nie wyobrażałam. W Internecie ciężko było znaleŹć jakiekolwiek informacje lub doświadczenia innych mam. Nie wiedziałam jak mała w tym nosić, karmić itp... Ale jak się okazało nie taki diabeł straszny... Córka od razu przyzwyczaila się do nowej sytuacji, ja po paru dniach również. Leczenie miało trwać 3 a nawet 4 miesiące. Nie odpuszczalismy, nie zdejmowalismy jak to nam inni radzili na ''troche'' bo szkoda dziecka, jedynie do kąpieli zdejmowalismy i bioderka ''naprawily się'' już w 5 tygodni. Im mniejsze dziecko tym krótsze leczenie. Wbrew pozorom to nie jest nic strasznego, czas szybko leci, najważniejsze to się nie poddawać :-)