-
Postów
10 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Sylwia26eM
-
Mogu oj tak końcówka bardzo ciężka. Ty masz jeden rozstęp a ja mam brzuch jak tygrysek hehe no trudno takie uroki ciąży. Ja najdłużej jeszcze tydzień i może juz w następny poniedziałek będę tulic moje maleństwo :)
-
Pięknie dziewczyny Gratulacje. Ja dzisiaj byłam na wizycie. Do terminu jeszcze trochę zostało wiec lekarz stwierdził że w ten weekend niech jeszcze posiedzi w brzuszku. Jak nie urodze do 18.11 to 19.11 mam się zgłosić na oddział na wywołanie. Mały waży 3500-3600. Juuuz coraz bliżej
-
Ana gratulacje Kochana. Dzielna jesteś. Nie wiem czy ja bym dała rade. Raczej bym uciekła do innego szpitala. Hehe Ja teraz siedzę w kolejce do lekarza i czekam jak na zbawienie może coś się ruszyło.
-
Ciekawe jak tam Ana.
-
Ja tez pod koniec ciąży mam ochotę na słodkie i to dla mnie jest dziwne bo przez całą ciążę nawet słodki zapach mnie mdlil a co dopiero słodycze. El96 czekaj na mnie bo ja mam ten sam termin :P żartuję Mi też się wydaje, że mam mokro w bieliźnie i na wkładce. Jutro mam wizytę i zobaczymy co powie lekarz. Szpital mam zaraz kolo jego gabinetu. Najwyżej przeparkuje samochód i poczłapie do szpitala bo torbę mam cały czas w bagażniku samochodu. A jak u was z jazda samochodem? Jeździcie jeszcze za kierowcę? Mi dzisiaj koleżanki pukaly w głowę, że jak to? Sama jeździsz? Że już nie powinnam. Tylko za pasażera.
-
Tosca powiem Ci że ja musiałam szukać położnej bo jak już mówiłam mieszkam na pograniczu dwóch powiatów i chcąc ściągnąć od siebie położną musiałam ją wcześniej poprosić o dojazd. To tylko 10 km ale jednak trzeba było to załatwić. Z pielęgniarka środowiskową też już rozmawiałam czy obejmie opiekę nad małym po położnej ( u nas przychodzi pielęgniarka po położnej i "odbiera" dziecko). A w ośrodku zdrowia zapytałam czy mogę dziecko zarejestrować u nich przychodni ;)
-
Monixs gratulacje :* Widzisz kochana jak to szybko poszło. Dopiero co mówiłaś ze synek uparty siedzi :) a już go tulisz w ramionach Tez tak chce :P Ana masakra jak Cię męczą w tym szpitalu. Trzymaj się kochana. Juz bliżej niż dalej i będziesz tulic maleństwo :) jesteśmy z Tobą. Dziewczyny które urodziły. Czy wam odchodził wcześniej ten czop? U mnie zostało 8 dni do terminu i nic nie widać takiego.
-
owca doskonale Cię rozumiem. Ja mam mamę 10 km od teściowej gdzie będę musiała po porodzie mieszkać ale i tak nie przyjedzie mnie pokierować bo nie lubią się z tesciami. Ale dziękuję jej, że od małego nauczyła mnie jak opiekować się malenstwem. Dziewczyny a nie orientujecie się jak z meldunkiem dziecka? My z mężem mamy inne meldunki ja u swoich rodziców a on u swoich. Mąż uparł się, że mały będzie zameldowany u niego ale ja nie chce się później wszędzie tłumaczyć dlaczego moje dziecko ma inny meldunek. Ale ktoś mi mówił, że dziecko automatycznie meldują przy matce, a ojciec nie ma nic do gadania. Może któraś coś wie na ten temat?
-
A propo babci. Babcia męża stwierdziła, że ja powinnam urodzić duuuuze dziecko bo ja jestem "kawał baby" no jakoś nie uważam się za grubasa przed ciążą 70kg przy wzroście 170 plus troszkę większy biust. Ja dzisiaj miałam dwa telefony czy juz jestem mamą czy nie. Żebym przypadkiem nie zapomniała ich poinformować. El96 ja też mam 9 dni. Wizyta w piątek ale znając życie jak ja chcę być juz PO to będzie wszystko pozamykane. Chyba powiem lekarzowi żeby go jakoś juz wyciągnął heheh żartuję. Strasznie piecze mnie skóra i mięśnie pod biustem. Juz chyba na maksa są zaciągnięte, aż spać się nie da z tego bólu.
-
U mnie zostało 9 dni do terminu. Was też każdy pyta czy to juz??
-
Dokładnie albo forum prywatne albo Facebook. Chyba wolała bym to drugie. Ja dzisiaj wstałam i się przestraszyłam bo pocieklo mi coś między nogami ale za mało na wody. Teraz obserwuje czy się nie sacza powoli ale to nie to chyba. Brzuch to już mnie boli cały czas. Ech byle by do rozwiązania. Dzisiaj tez wróciłam do rodziców. Spokój, cisza od głupiego gadania i docinek. Teraz wybieram się do kuzynki na kawę :) miłego dnia dziewczynki
-
Runa gratulacje :* To teraz kto następny? Ja dzisiaj za to nie spałam prawie wogole w nocy może z 4 godzinki to max. U mnie cisza i może dobrze. Niech siedzi w brzuszku. Wole zacząć rodzic jak będę u rodziców. Tu u teściowej nie można się odezwać że coś Cię boli. I że na pewno będę rodzic w bólach dużo godzin bo ona tak rodzila i znieczulenie to samo zło, po co mam brać, wręcz mi nie wolno. A dzisiaj do kościoła nie poszłam to już horror jak mogłam obie ze swoją córeczką na mnie naskoczyly. Ale jak mi słabo to jak? Mąż im tłumaczył ale to jak grochem o ścianę. Przepraszam za swoje zale ale nie mam komu się wygadac a taka zła jestem, że trzasla bym drzwiami i wróciła do rodziców, do świętego spokoju.
-
Sylwia Gratulacje :*
-
Runa jednak miałaś racje :) ale następna bedziesz na pewno Ty :) Sylwia powodzenia :) koniecznie daj znać jak już bedziesz PO i jak bedziesz miała siłe się do nas odezwać :) Mnie cały czas męczą te skurcze ale są zbyt słabe i nieregularne więc czekam dalej. Chyba nie ma sensu jechac do szpitala i siać paniki.
-
Mnie męczyły skurcze całą noc i teraz pojawiają się tak sporadycznie. Ale teraz czuję główkę małego bardzo nisko. Wam też jest cały czas slabo? Runa to wyglada na to że możesz być pierwsza na listopad ;) Tosca ja śpię w staniku wiec na cycki nie zaglądam bo mam dosyć duży biust. Ale reszta ciała odgnieciona, to już wina zbierającej się wody w organizmie. Coś te nasze dzieci wychodzić nie chcą. Miałam nadzieję że nasze dziecie wyjdzie w tym tygodniu bo potem mąż znów w delegację jedzie i od poniedziałku zostajemy sami. Tzn jadę do rodziców. Ale mój i tak wtedy nie zdąży na poród.
-
Mówiliśmy że zapłacimy za węgiel ale oni ze nie bo mamy budowę. Rachunki tez nie. Palić w piecu tez nie bardzo. Dopiero na wieczór tak od 18-19 godz bo szkoda wiec zostaje mi dogrzewanie.
-
Wczoraj gadałem z teściowa i ona stwierdziła, że dziecko potrzebuje 18-19 stopni tylko jak kąpać w takiej temperaturze. Ech właśnie rozglądam się za jakąś cichym źródłem ogrzewania bo ja teraz mam 18 stopni w pokoju i jest mi zimno a co dopiero dziecku, a tu się nie zapowiada żeby zapalili w piecu. A tak włączę i nie będzie nawet o tym wiedzieć, gorzej później z rachunkami. Ale wole dołożyć niż później po lekarzach latać.
-
MietowaMama oni cały czas coś wymyślają. Źle się czuje w ich domu. Nic nie robie, obiadu nie ugotuje. Ale tak jest teraz przedtem obiad ugotowałam, posprzątalam. Nie moja wina że ta końcówka ciąży daje się we znaki i na siedząco czy jak leżę jest mi słabo. Wiadomo tesciowa to nie mama wiec nie zrozumie tak. Ciekawa jestem jak by mówiła gdyby jej córeczka w ciąży była. Sylwia ja mam dwa zestawy przygotowane w foteliku. Niby oba rozm 56 ale widać, ze jeden zestaw to takie 62. 1. To bawełniane body z długim rękawem plus polspiochy, skarpetki i kombinezon ale specjalnie gruby nie jest. 2. To body z długim rękawem plus pajac z długim rękawem welurowy i na to kombinezon. Oczywiscie na rączki lapki ocieplane, kocyk do okrycia i koc nie gruby polar na okrycie nosidełka żeby przenieść małego ze szpitala do auta a potem do domu. Mąż po kłótni chyba próbuje odkupić winy hihi wczoraj miałam ochotę na mandarynki i paczka. A dzisiaj patrze a on rano wchodzi do domu z całym zestawem.
-
To teraz kto będzie pierwszy w listopadzie? Ech powiem wam że będzie ciężko mieszkać u teściow. Ale to tylko przez zimę, potem wracam do rodziców, a już później do swojego domku. Pytanie do doświadczonych mam. Jaka temp macie w mieszkaniu przy małym dziecku?
-
A ja teraz siedzę i płacze. Mąż wrócił z pracy i na dzień dobry się z nim poklocilam. On myśli ze wszystko w porządku a ja już mam go dość. Z nerwów dostałam lekkich skurczy. Ech masakra jakaś. Chyba zła aura wisi w powietrzu.
-
gwiazdkaola jedz i nawet się nie zastanawiaj na tym. Do terminu zostało Ci nie dużo czasu. Ja w 5 miesiacu tak spuchlam a to była oznaka że nerki przytkały sie piaskiem i bez leków się nie obyło. Lekarka nawet mnie ochrzanila dlaczego wcześniej nie przyszłam. Lepiej dla Ciebie i dla dziecka jak to sprawdzisz.
-
Fka gratulacje :) zaczelam zazdrościć rozpakowanym. U mnie w piątek było wielkie baby boom 2 znajome i kuzynka męża urodziły dzieciaczki. Wszystkie dziewczyny miały cc.
-
Mi udało się przekonać położna i będzie dojeżdżać do nas :) powiedziała, że do mojej mamy jeździła jak ja się urodziłam to do kolejnego pokolenia tez przyjedzie :) starsza ale konkretna babeczka. Od stycznia idzie na emeryturę. Ale z tego co koleżanki mówiły to pomogła nie jednej dziewczynie z laktacja i innymi problemami. Kazała męża wykorzystać żeby przyspieszyć porod ale niestety mój w delegacji ale jutro wraca wiec będziemy działać
-
Tosca ja tak mam od 9 miesiąca. U mnie o tyle jest to dziwne, że ciśnienie jest dobre a ten puls wariuje. Sam lekarz jak mi sprawdzał to stwierdził, że bije raz szybciej, raz wolniej. Zobaczymy co będzie po lekach. To już obciążenie organizmu ale mam to kontrolować i jak będzie utrzymywać się dłuższy czas na ok 120 to mam jechać na oddział szpitala, skierowanie w razie "W" mam wypisane. Wlasnie się zbieram i jadę do położnej. Musze się jej zapytać czy będzie do mnie dojeżdżać. Mieszkam na pograniczu dwóch województw. I o tyle sprawa skomplikowana że ja i moje dziecię będziemy zameldowani gdzie indziej a mieszkać będziemy gdzie indziej. Akurat położna z rejonu męża jest okropna. Wiec chce ściągnąć jakąś z mojego i oby się zgodziła, trzymajcie kciuki :)
-
Tosca ja Cię nie pociesze. U mnie niestety lekarz musiał wdrążyć leki bo właśnie puls serca mam za wysoki i serce nie równo bije. Mówił że norma to jest do 100 a u mnie jest 110-120. Tez mnie wszystko meczy. A jak już puls się unormije to jestem taka śpiąca i zmęczona jak bym maraton zrobiła. Lekarz tłumaczył tym że organizm jest przeciążony. Jak nie urodze do 10 listopada to mam iść na wizytę i będzie myślał co dalej.