Od ponad 2 tygodni walczymy z pojawiającymi się kupami w kolorze zielonym, jak już jest stolec to zawiera zielonkawy śluz. Mówiono nam cały czas ze to alergia pokarmowa, dlatego zmieniłam mleko a sama przestałam jeść nabiał. (karmienie mieszane jest u nas)
Nic się nie zmieniało a od 2 tyg młody nie przybyl na wadze ( ma 4 miesiące)
- tydzień temu w poniedziałek dostał w nocy ataku bólu brzucha trwało to może 15 min (myślałam, że kolka. Mineły 4 dni bez bóli i w piątek sobotę znów atak bólu w nocy ( młody nie preży się tylko przerażliwie płacze trwa to 10-15 min) , w niedzielę to samo ale 3 razy w ciągu dnia co 4 godziny. W poniedziałek w nocy znow obudził go ból uspokojenie małego trwało tym razem krótko jakieś 5 min jednak widać, że wielki ból ( nie towarzyszą temu zaparcia, oddawanie gazów czy kału).
- tydzień temu we wtorek mały też 2 krotnie wymiotował w ciągu dnia .
Moje naciski u pediatry poskutkowały badaniem moczu i kału. Mocz oceniony został na nie bydzący obaw jednak w kale wyhodowano serotyp C O25.
Czy powinnam jeszcze nalegać na posiew moczu, badanie krwi?
Czy te bakterie powinny być leczone antybiotykowo?
Czy zielone stolce, brak przybywania na wadze, bóle brzucha to od tej bakterii ?