Kiedy byłem brzdącem małym,
to z lubością przez czas cały,
wszystkie mecze oglądałem,
a piłkarzy wprost kochałem.
Mym idolem, niech tu skonam,
był od zawsze Maradona,
i choć wzrostem był maleńki,
piłkarzem był dla mnie wielkim.
Drybling miał wprost znakomity,
szybkość jakiegoś kosmity,
znakomity przegląd pola,
prawie zawsze strzelał gola.
Kiedy był u formy szczytu,
na mistrzostwa do Meksyku
z Argentyną się wyprawił,
rodakom mistrzostwo sprawił.
Dziennikarze przy mikrofonach
wciąż krzyczeli: Maradoooonaaaa,
w piłce się zmieniała era,
świat miał swego bohatera.
Choć charakter miał kapryśny,
bo czasem był nadto pyszny,
rodacy go pokochali,
i wręcz z Bogiem go równali.
A ja przed szklanym ekranem
już na zawsze jego fanem
i kibicem pozostałem,
na podwórku z "dychą" grałem.
I choć z niego teraz człowiek już wiekowy,
nikt mnie nie przekona, nawet nie ma mowy,
że graczem genialnym był i znakomitym,
i ze slumsów Buenos wszedł na świata szczyty.
Konkurs "Cybulski"
w Konkursy
Opublikowano
Kiedy byłem brzdącem małym,
to z lubością przez czas cały,
wszystkie mecze oglądałem,
a piłkarzy wprost kochałem.
Mym idolem, niech tu skonam,
był od zawsze Maradona,
i choć wzrostem był maleńki,
piłkarzem był dla mnie wielkim.
Drybling miał wprost znakomity,
szybkość jakiegoś kosmity,
znakomity przegląd pola,
prawie zawsze strzelał gola.
Kiedy był u formy szczytu,
na mistrzostwa do Meksyku
z Argentyną się wyprawił,
rodakom mistrzostwo sprawił.
Dziennikarze przy mikrofonach
wciąż krzyczeli: Maradoooonaaaa,
w piłce się zmieniała era,
świat miał swego bohatera.
Choć charakter miał kapryśny,
bo czasem był nadto pyszny,
rodacy go pokochali,
i wręcz z Bogiem go równali.
A ja przed szklanym ekranem
już na zawsze jego fanem
i kibicem pozostałem,
na podwórku z "dychą" grałem.
I choć z niego teraz człowiek już wiekowy,
nikt mnie nie przekona, nawet nie ma mowy,
że graczem genialnym był i znakomitym,
i ze slumsów Buenos wszedł na świata szczyty.