Skocz do zawartości
Forum

AaRy

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez AaRy

  1. Oliwiabe współczuję Ci z tym wykończeniem mieszkania. Przechodziłam przez to trzy lata temu jak się wprowadzaliśmy i wiem co to znaczy. Teraz też mnie czeka remont ale dopiero w maju. Też będzie rewolucja. Musimy wygospodarować miejsce dla nowego mieszkańca. Trzeba wszystko skuć, zrobić ściankę, nowe podłogi itp.. już mi słabo na samą myśl. Do tego zamawiamy nowe meble kuchenne na wymiar i nie wiemy czy zdążą z nimi przed rozwiązaniem. Jak się nie uda to wrócę ze szpitala do jednego wielkiego bajzlu. A jeszcze jakby tego było mało to nasz fachowiec złamał rękę :(, ale na szczęście ma jakąś zaufana ekipę więc nie odwołuje wszystkich zleceń. A nie chciałabym z niego rezygnować bo naprawdę jest solidny. Życzę Ci takiego. Trzymam kciuki żeby udało się wszystko dobrze z remontem.
    A wracając do dzieciaczków to ja byłam dziś na wizycie i mój mały lokator już nie taki mały i waży 1290 g i jest ułożony pośladkowo, więc już wiem że to jego pupa tak mi jeździ po pęcherzu. Nie przejmuję się ułożeniem bo i tak będę mieć raczej cesarkę, a to jest tylko dodatkowe wskazanie do cc. Mój jest strasznym wiercipiętą, kopniaki są do przeżycia, najgorsze jak się zacznie przeciągać, wtedy to nie jest fajnie..

  2. Oliwiabe współczuję Ci z tym wykończeniem mieszkania. Przechodziłam przez to trzy lata temu jak się wprowadzaliśmy i wiem co to znaczy. Teraz też mnie czeka remont ale dopiero w maju. Też będzie rewolucja. Musimy wygospodarować miejsce dla nowego mieszkańca. Trzeba wszystko skuć, zrobić ściankę, nowe podłogi itp.. już mi słabo na samą myśl. Do tego zamawiamy nowe meble kuchenne na wymiar i nie wiemy czy zdążą z nimi przed rozwiązaniem. Jak się nie uda to wrócę ze szpitala do jednego wielkiego bajzlu. A jeszcze jakby tego było mało to nasz fachowiec złamał rękę :(, ale na szczęście ma jakąś zaufana ekipę więc nie odwołuje wszystkich zleceń. A nie chciałabym z niego rezygnować bo naprawdę jest solidny. Życzę Ci takiego. Trzymam kciuki żeby udało się wszystko dobrze z remontem.
    A wracając do dzieciaczków to ja byłam dziś na wizycie i mój mały lokator już nie taki mały i waży 1290 g i jest ułożony pośladkowo, więc już wiem że to jego pupa tak mi jeździ po pęcherzu.Nie przejmuję siOliwiabe współczuję Ci z tym wykończeniem mieszkania. Przechodziłam przez to trzy lata temu jak się wprowadzaliśmy i wiem co to znaczy. Teraz też mnie czeka remont ale dopiero w maju. Też będzie rewolucja. Musimy wygospodarować miejsce dla nowego mieszkańca. Trzeba wszystko skuć, zrobić ściankę, nowe podłogi itp.. już mi słabo na samą myśl. Do tego zamawiamy nowe meble kuchenne na wymiar i nie wiemy czy zdążą z nimi przed rozwiązaniem. Jak się nie uda to wrócę ze szpitala do jednego wielkiego bajzlu. A jeszcze jakby tego było mało to nasz fachowiec złamał rękę :(, ale na szczęście ma jakąś zaufana ekipę więc nie odwołuje wszystkich zleceń. A nie chciałabym z niego rezygnować bo naprawdę jest solidny. Życzę Ci takiego. Trzymam kciuki żeby udało się wszystko dobrze z remontem.
    A wracając do dzieciaczków to ja byłam dziś na wizycie i mój mały lokator już nie taki mały i waży 1290 g i jest ułożony pośladkowo, więc już wiem że to jego pupa tak mi jeździ po pęcherzu. Nie przejmuję się ułożeniem bo i tak będę mieć raczej cesarkę, a to jest tylko dodatkowe wskazanie do cc. Mój jest strasznym wiercipiętą, kopniaki są do przeżycia, najgorsze jak się zacznie przeciągać, wtedy to nie jest fajnie..

  3. Ja przejdę z córką że szkoły ok 1 kilometra a czuje się jakbym maraton przeszła. Okropnie się męczę. Nie pamiętam żebym miała tak przy pierwszej ciąży... Bardzo szybki się męczę co mnie strasznie wkurza. Właśnie zbieram się na plac zabaw. Na szczęście idę tylko posiedzieć na ławce i poplotkowac z sąsiadami

  4. Purpurowaaa Mi też bardzo dziąsła krwawią przy myciu zębów. Każde mycie to koszmar. Co do znieczulenia to dostaniesz na pewno w ciąży nie tym problemu. Ja w pierwszej ciąży miałam robione kanałowe leczenie ze znieczuleniem. Jedyne co to rentgena Ci nie zrobią. Więc lepiej może idź... Po co sie męczyć..

  5. Hej dziewczyny, dawno mnie nie było ale czytam regularnie. Tak się chwalicie swoimi brzuszkami więc ja też postanowiłam się pochwalić. Choć moim zdaniem już wyglądam jak wieloryb wiec się boję co będzie dalej..
    Któraś z Was pokazywała jakiś czas temu zdjęcia wózka KinderKraft Moov. Ja tez rozważam jego zakup w opcji 3w1 ponieważ udało mi się go znaleźć w bardzo dobrej cenie no i ogólnie podoba mi się, choć mojemu mężowi nie za bardzo. Ale co tam to i tak ja będę nim częściej powozić :P
    Mam prośbę czy mogłabym prosić o więcej zdjęć w naturalnej scenerii? Bo zdjęcia w necie to wiadomo... Będę wdzięczna..
    A to mój brzucholek :)

    monthly_2017_03/lipcowe-maluszki-2017_56080.jpg

  6. Mięta z szarym widzę modna jest. Bo ja też idę te kolory :) Będę szyć rożek i pościel dla małego właśnie miętowo-szare.
    Z ciuszków nic jeszcze nie mam. Ale zabieram się powoli za wykroje, bo będę część wyprawki sama szyła łącznie z ubrankami dla małego. Już mam skrojone materiały na kilka bodziaków, pajacyków, spodenek i koszule. Teraz tylko maszyna na mnie patrzy kiedy do niej usiądę :)
    Byłam dziś w Poradni Patologii Ciąży, gdzie będę chodzić co dwa tygodnie (oprócz wizyt u swojego lekarza prowadzącego), do tego również co dwa tygodnie muszę robić badanie krwi na przeciwciała. Na szczęście wszystko jest ok i oby tak zostało..

  7. Ja na starszą córcie kupowałam od razu 62. Nie bawiłam się w kupowanie rozmiaru 56. Moim zdaniem to bez sensu. Fakt, przez pierwsze dwa tygodnie były trochę za duże, ale nie przeszkadzało to za bardzo. Teraz też tak zrobię, niestety albo stety :) startuję od początku z wyprawka. Poza łóżeczkiem bo było na pożyczkach u koleżanki i właśnie do mnie wróci akurat w czerwcu.
    Dziś byłam na badaniach w Centrum Krwiodawstwa razem z mężem wyniki jutro. W środę znów do lekarza na konsultację z wynikami więc dalej w zasadzie nic nie wiem jakie będzie postępowanie wobec mnie. Ale najważniejsze że z synkiem wszystko ok.

  8. Dziewczyny no i u mnie chłopak :) Moja córka jest przeszczęśliwa:) my też bo jest wszystko ok. Tylko teraz mamy problem z imieniem, każdy chce inne.. Chyba będzie losowanie:)
    Co do mojego odczynu Coombsa to dowiedziałam się, że jestem bardzo ciekawym przypadkiem. Wcale mi nie jest z tym do śmiechu.. Mój lekarz przyznał się że to przekracza jego kompetencje i szanuje go za to. Dał mi skierowanie do szpitala na patologie żeby mi zrobili dokładne badania krwi z wszystkimi przeciwciałami, żeby wiedzieli co mi podać jakby nie daj Boże trzeba było przetaczać krew mi albo dziecku. Tak więc idę w poniedziałek a teraz cieszę się weekendem z rodzinką. Od wczoraj jestem też już na L4 :)
    Co do bujaczków i leżaczków to nie miałam nic takiego. My będziemy mieć tylko łóżeczko choć zastanawiam się nad kołyska na pierwsze miesiące, którą chce mi sprezentować przyjaciółka, ale poki co walczę z mężem bo on nie chce :)

  9. Hej Dziewczyny,
    ja jutro w końcu idę na wizytę i na druga część badań prenatalnych. Mam nadzieje, że dzidziuś w końcu się pokaże w całej okazałości bo moja starsza córcia nie może się już doczekać i ciągle pyta czy będzie mieć braciszka czy siostrzyczkę. My z mężem tez chwielibyśmy już wiedzie. Ja nie wiem jak te mamy nasze rodziły w tak wielkiej nieświadomości!
    Mam nadzieję też że wyjaśni się ten wynik Coombsa. Oby!

    Fajnie, że już wiecie kto mieszka w Waszych brzuszkach. Może jutro tez będę mogła się podzielić ta informacją.

  10. margarettkaa dzięki za obszerną odpowiedź. Ja właśnie nie wiem czy dostałam ten zastrzyk po pierwszym porodzie. W pierwszej ciąży odczyn był na pewno ujemny. Teraz (wynik z wczoraj) jest dodatni. Na wypisie ze szpitala po pierwszym porodzie też wynik był dodatni co oznaczałoby, że dostałam tez zastrzyk jednak? Nie znam się na tym zupełnie więc dlatego się tym martwię. Niby z dzieckiem jest wszystko ok. Za tydzień idę na wizytę i drugie prenatalne zobaczę co mi powiedzą. Jak sytuacja się nie wyjaśni to zrobię tak jak radzisz. Tylko gdzie szukać takich lekarzy? W RCKiK?

  11. Madziuuss przy pierwszej ciąży w ogóle nie ma zagrożenia, gorzej jest przy następnej dlatego po porodzie powinni Ci podać zastrzyk z immunoglobuliny. Zapytaj dokładnie swojego lekarza. U mnie jest ten problem, że właśnie nie wiem czy dostałam taki zastrzyk, a wyniki mi wychodzą takie jakbym go dostała teraz w trakcie tej obecnej ciąży. Dlatego wszyscy są tacy zaskoczeni. Mój lekarz pytał się mnie czy mój mąż ma na pewno dobrze określoną grupę krwi, bo pierwszy raz spotkał się z taką sytuacją.

  12. Ale super dziewczyny, że już wiecie kto mieszka w brzuszku. Ja idę za tydzień i mam nadzieje że się w końcu pokaże.
    Teraz mam inne zmartwienie. Mamy z mężem konflikt serologiczny. Ja minus (niestety) mąż plus. O ile przy pierwszej ciąży nie było się czym przejmować to teraz niestety nie jest tak łatwo. Odczyn wyszedł dodatni co tak zdziwiło Panią analityk, że aż do mnie zadzwoniła. Niby nie powinnam się martwić, ale oczywiście głupia naczytałam się różnych informacji na necie no i ciągle o tym myślę, czy aby na pewno wszystko jest ok. Ale wizyta dopiero za tydzień. Osiwieję przez ten czas.. :(

  13. Byłam dziś w Lidlu z samego rana. I dobrze bo mi się udało kupi dwie pary tych spodni. Na ubranka nawet nie szłam bo tam był taki kocioł, że bym się na pewno nie dopchała, a poza tym nie chciałam ryzykować że mnie gdzieś popchną. Niektórzy to zachowują się tak jakby nigdzie nie było ciuszków dla maluszków. Strasznie mnie to wkurza. Nie wiem jak u Was ale u nas jak rzucą dziecięcy asortyment to ludzie z rąk sobie wyrywają. Masakra jakaś...
    I tak oto ja nie mam jeszcze nic dla bąbla małego. Ale to mam jeszcze czas bo teraz to i tak nie mam gdzie tego trzymać..

×
×
  • Dodaj nową pozycję...