Skocz do zawartości
Forum

Dagaaa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Łódź

Osiągnięcia Dagaaa

0

Reputacja

  1. Czesc dziewczyny! przy ty moim potworku, to czasem ciezko mi tutaj znaleźć czas żeby coś napisać! :) Iga jest bardzo absorbującym dzieckiem... jest bardzo towarzyska i szybko się nudzi... trzeba ciągle jej zmieniać zabawki...i miejsce... bo tak to marudzi i jęczy... w ciągu dnia... mało śpi rozrabiaka... najczęsciej w wózku na spacerze. Tyje jak szalona... ma 7 tygodni i 4 dni..wazy 5800... urodziłą się z waga 3450. My kąpiemy tak kolo 19.30, potem karmienie i spanie. Noce przesypia cudownie :)... budzi się na karmienie co 4 - 3 godziny, ale śpi ładnie tak od 21 do 7 rano... smoczka nie dajemy, za bardzo nie chciałam dawać, ale Iga też nie chce...ma odruch wymiotny...wypluwa. pokarmu nie magazynuje -a chyba muszę czasem odciągnąć i zamrozić...zeby był w razie potrzeby! dziewczyny w jaki sposób szczepicie? nfz czy 6w 1 czy 5 w 1...jak możecie to prosze podzielcie się ta informacją...bo ja już odchodzę od zmysłow...w czwartek szczepienie...a ja nadal nie wiem... chciałam na początku na nfz..ale czytałam,że są srednio oczyszczone...i że te 6w 1 są lepszej jakości... znowu 6 w 1 może być niebezpieczne, bo taka duża dawka w jedno miejsce...i tak dalej...
  2. Ewcia super! gratuluję!! :) :) Hawley i Siasia trzymam dalej kciuki! Hawley dzięki za porady :). suszarka czyni cuda serio... trochę żal mi patrzeć na nią jak się tak męczy,a pomóc za bardzo nie można... witaminy K nie daję, bo dokładnie... teraz juz nie trzeba. Co do diety matki karmiącej, ja na początku nastawiłam się,że pożeram wszystko... ale jak u małej pojawiły się te problemy z brzuszkiem, to zaczęłam świrować ,ze to przeze mnie i teraz uważam na to co jem... w sensie nie jem wzdymających potraw...ciężkich też nie... Alergenów staram się wystrzegać (czekolada, orzechy, miód) ale ostatnio nie wytrzymałam i zjadłam 10 truskawek :P i nic jej nie było. moja miłość do truskawek jest wielka, wiec chyba skorzystam z tego. smoczka nie daję, ale też być może zmienię zdanie, w szufladzie jest nuk i lovi, dostałam w szkole rodzenia. Raz w szpitalu jak wpadła w histerię chciałam jej dać...to jeszcze bardziej się wściekła i wypluła moze i dobrze. co do chustowania, było ogólnie super :). tylko Iga akurat miała gorszy dzień... no masarka, wyła jak szalona. Babeczka od chust była u nas trzy godziny...kosztowało to stówkę. Najpierw uczyła nas wiązać na lalkach... ja pokochałam kangurka, mąż kieszonkę... na początku wydaję się to dość trudne...i skomplikowane...ale mam nadzieję, że dojdę do wprawy... Potem motaliśmy rozdartą Igę, ale tylko raz...daliśmy spokój, bo nie chciałam żeby potem to źle kojarzyła... ale będziemy próbować...mam nadzieję,że to polubi... bo my też jesteśmy górołazami i na początku września mamy zamiar połazić :) theamy fajowo, ze już ogarneliście wesele :) Daleko jechaliście? duzo kilometrow? jak mały zniósł podróż? musieliście robić jakieś przerwy? My ogólnie bardzo dużo podróżujemy... i ten pierwszy miesiąc chcieliśmy jeszcze na spokojnie..ale zaraz chcemy się ruszyć...dlatego dopytuję. dziewczyny jak z wakacjami u Was?planujecie dalsze wyjazdy? jak tak to kiedy uderzacie na urlop? :)
  3. Dziewczyny wielkie gratulacje! :) bardzo się ciesze ,że Wasze maluszki na świecie i wszystko w porządku! Nierozpakowanym dużo cierpliwości! trzymamy kciuki!! :) U mnie ta mała kluska przybiera na wadze jak szalona...juz wazy 4150 ...a jak wychodziłysmy ze szpitala to 3300 ... lubi pojeść nie ma co co do zmasakrowanych brodawek...to zrobiły mi się rany takie podłużne... coś okropnego...i w końcu położna przyszła obejrzała i poleciła solcoseryl, to maść która przyśpiesza gojenie się takich ran... co prawda trzeba ją zmywać przed każdym karmieniem... ale zaczeła pomagać! jest dużo lepiej... tylko ona tak często je ,że nie mają do końca kiedy się zregenerować...ale już nie krzyczę z bólu.... co do otulacza... to ja kupiłam,ale w sumie się nie przydaje...bo jest za ciepło... poci się w nim... zawijam ją do karmienia czasem...ale potem znowu ciezko ją śpiącą z niego wyjąć... wiec częściej zawijam po prostu w pieluszkę... moim zdaniem zbędny wydatek jednak. na spacery chodzimy, bardzo długie.. ona uwielbia.... śpi i budzi się na karmienie co dwie godziny raz się wystraszyłam,że ją przegrzałam, bo wyszłam jak było bardzo ciepło... ubrana była leciutko ...ale i tak potem była okropnie gorąca...wiec pol dnia spedziłam nad nią obserwując i oczywiście płacząc ze jestem złą matką... i teraz jak jest upalnie wychodzę po 16. dzisiaj przychodzi do nas doradca chustonoszenia :) ciekawe czy to ogarnę :). niestety zaczeły się też bóle brzuszka... to chyba nie kolka... tylko bóle przed bąkiem czy kupą... zwija się, pręży... nie wiem jak jej pomóc... mam termoforek z pestek wiśni...masuję...średnio pomaga... macie jakieś sposoby? duzo zdrówka dla was i maluszkow!
  4. nosorożec - przecież ważne,że wszystko dobrze z dzieciątkiem. Napisz coś więcej, waga,wzrost :). Jak się czujesz? Gratuluję Ci serdecznie! ja też po cc...ale nie miałam wyjścia... U nas już dwa tygodnie :). Mała ma się dobrze, chociaż czasem boli ją brzuszek...napręża się i napina....i cięzkie chwile bywają. Brodawki jak bolały tak bolą... stosowałam wszystko już maltan, lanisloh, bepanthen, linomag, alantan wszystko... Położna odradziła zdecydowanie kapturków ,bo według niej właśnie potem dziecko nie będzie chciało łapać piersi, wolę nie ryzykować... czekam aż przestanie boleć, chwilami już dość mam, bo jak przystawiam to tak boli,ze wbijam nogi w podłogę i zaciskam zęby... niech to minie :(... ale nie poddaję się.... jeśli chodzi o szczepienia to robiłam bardzo dużo wywiadów, te szczepionki 5w 1 czy 6 w 1 są lepszej jakości niż na nfz... ja będę szczepić 6 w 1.... trzymam za Was kciuki dziewczyny w dwupaczku! dbajcie o siebie :)
  5. Cześć dziewczyny. Iga przyszła na świat 02.06 o 16.30.... od 12.00 siedziałam przed salą operacyjną czekając na cesarkę...to czekanie było najgorsze! Na szczęscie cc bez komplikacji. Córcia 3450 g, 56 cm, 10 punktów. Mąż był obecny przy cc Szpital bardzo ogarnięty, gdyż mała dostałam już do piersi na sali pooperacyjnej, i gdy zwieźli mnie już na oddział - mała cały czas była ze mną. Noc trochę ciężka, bo nie pozwolili mi jeszcze wstać,ani podnosić głowy, mąż musiał jechać...a ja nie zmrużyłam oka, bo miałam ją cały czas w łóżku przy sobie... rana po cc ciągnęła...ale Położne były na każde wezwanie. Do domu wyszliśmy już po dwóch dniach, karmię piersią... brodawki mi opadają...ale podobno muszą się zahartować... mam nadzieję,że ogarnę...i jakos ten ból przetrwam, stosuję maltan,ale nic nie pomaga... smaruję własnym mlekiem też nic.... może któras ma jakis inny pomysł na poranione brodawki? :) pozdrawiam Was serdecznie i trzymam za Was mocno kciuki!!
  6. Dziewczyny wytrzymajcie jeszcze w dwupakach troszkę :)... szczególnie te które termin mają na późniejszy czerwcowy.... joasia uważaj na siebie :) no i trzymajcie za mnie jutro kciuki....! życzcie dobrze i pomyślcie ciepło... jutro cesarka... przeokropnie się boję...chodzę i popłakuję po kątach.... eh... dam znać jak będę mogła!
  7. :) theamy super ! gratuluję synka! ;) trzymam kciuki za rozhulanie laktacji. Dużo zdrówka dla WAS :). Asiulex też sądzę,że sączenie wód trwałoby przez cały dzień... nie tylko rano...polecam te papierki lakmusowe o których pisała Joasia a może po prostu udaj się do lekarza, niech sprawdzi ilość wód i czy wszystko gra... u mnie byleby do piątku :). w piątek cc,ale nie wiem czy nie będzie szybciej, miałam w ten piątek ktg i zapisywały mi się skurcze, których w ogóle nie czułam...nic,a nic .... wczoraj twardnienie brzucha, dość częste, już z bólem w krzyżu, myślałam, że to już zaraz...ale minęło...
  8. Nikiti super gratuluję synka! :) Dużo zdrówka dla całej rodzinki! :). Widzę dużo nas z tym dodatnim gbsem, ja też dodatni niestety, mimo cc też będę miała podany antybiotyk...a jakby się coś zaczęło wcześniej niż 2 czerwca, to też nie czekać tylko jechać do szpitala. theamy życzę Cii dużo cierpliwości! bądź spokojna i nie uduś męża do dnia porodu! :) ja w poniedziałek mialam chyba najgorszy ciążowy dzień ze wszystkich dotąd , bóle krzyża plus bóle kości łonowej razem...mąż mi pomagał z łóżka się zwlec do toalety :P ...ale wtorek już okej, a dzisiaj latam i sprzątam mieszkanie :P ... byłam na kontroli u gin...i niestety nie dowiem się ile Mała waży...po pierwsze ma tak nisko główkę (stąd te bóle kości łonowej) , że nie dało się zmierzyć jej obwodu,a po drugie tak wymachiwała nóżkami, że nie mogła zmierzyć przez kilkanaście minut kości udowej...więc pomiar byłby nieprawdziwy... Byłam też w szpitalu na ktg, tam gdzie rodzę...jak na razie u mnie cisza, chyba jednak dotrwam do 2 :] chociaż pół rodzi twierdzi,że dzień matki już będę obchodziła! nie sądzę jednak :) trzymajcie się!
  9. No fakt, chyba łatwiej, jeśli młoda wytrzyma do 2 czerwca, to tak wszystko wiadomo kiedy co i jak...niech tam siedzi grzecznie... plus sam poród - nie głowię się jak to będzie, bo wiadomo jak będzie... trochę czasem mi żal,że nie będę rodziła naturalnie, ale z góry skazana byłam na cesarkę... więc nie ma co wybrzydzać. Czy Was też tak boli kość łonowa? u mnie czasem tak naciska na kość, ze ledwo co chodzę...
  10. Cześć ;) dawno tu nie zaglądałam! :) JoasiaG, Ewcia87 - trzymam kciuki,żeby wszystko było dobrze jak najdłużej! Trzymajcie się w dwupaku jak najdłużej! co do KTG, to u nas w szpitalu robi się je dopiero od 38 tygodnia, mam już umówione po dwa razy w tygodniu... Theamy gratuluję przeprowadzki! :) podziwiam za cierpliwość! u mnie remont kuchni był...do tego maż stwierdził,że bedzie bawił się w stolarza...i sam meble robił...w pokoju dziecka *który wcześniej ogólnie słuzył za graciarnię)..na dniach dopiero kończy (trwało to jakieś dobre 3 miesiące! bo jakoś po pracy czasem sie nie palił do drugiej pracy...)... i dopiero będziemy ogarniać pokój naszej IGI :). trochę mnie to stresuję i denerwuję,że tak późno...i że nie zdążymy... Nieciekawie :/ ja termin cesarki mam ustalony na 2 czerwca...więc już bardzo blisko... Ubranka wyprasowane, czekają...wyprawka gotowa. Brzuch mi się już obniżył, ja w zwiazku z problemami wcześniejszymi z szyjką -jestem zagrożona porodem wcześniejszym...ale właściwie to w sumie nic mi nie jest...skurcze miałam może raz...ogólnie czuję się nieźle... Co do planów poporodowych, to maż na pewno bierze tydzień wolnego, jak będzie potrzebny drugi tydzień, to weźmie drugi... Moja mama oczywiście chce się spakować i przyjechać do nas (mieszka 80 km od nas) ...ale nieeee! Nie wytrzymałabym chyba tego nerwowo mam nadzieję,że damy radę sami... co do obiadów, to mam ze 4 porcje pierogów ruskich ;] i więcej nie zamierzam szykować... trzymajcie się mocno !
  11. Cześć dziewczyny! :) miło czytać,że u Was z dzieciakami wszytko w porządku. Co do luteiny, to ja przez szyjkę biorę całą ciąże niemal, mamy też od 12 tygodnia zakaz współzycia ze względu na napinający się brzuch, twardniejącą macicę i wszystko po kolei...ale dajemy radę :). Obecnie 32 tydzień, biorę cały czas regularnie magne b6 i luteinę dwa razy dziennie. Brzuch nie twardnieje w sumie już, chyba,że bardzo dużo pochodzę. Czuję się całkiem nieźle, oprócz tego,że bolą mnie nogi, nie puchną, a bolą...takie są ciężkie, jakby mi je ktoś doczepił i nie były moje :P, poza tym sapię jak mała ciuchcia, też mi się czasem ciężko oddycha, ale no cóż uroki ciąży... Macie sprawdzone sposoby na zgagę może?:) my wczoraj mieliśmy to ostatnie prenatalne, mała Iga waży 1700 gramów, lekarz powiedział,że taki sredniaczek. Wszystko prawidłowo, bez zastrzeżeń, główką do dołu już. co do szkoły rodzenia, to ja chodzę. jestem mega zadowolona i bardzo polecam. Są tam informacje ,o których np wcześniej nie pomyślałabym, że przyjdzie mi się z tym jako matka zmierzyć. Mieliśmy pierwszą pomoc, masaż Shantalla. ....a co do aktywności fizycznej, to ja chodzę na spacery i na basen też tak raz w tygodniu... pozdrawiam Was ciepło.
  12. Cześć dziewczyny! ja też dawno tu nie byłam! witaj - zmień lekarza i tyle, mam nadzieję,że masz taką możliwość, powodzenia! gratuluję wszystkim mamom :) cieszę się,że zdrowo dzieciaki rosną! ja skurczy nie odczuwam jeszcze...w sumie to nie mogę narzekać na nic oprócz zgagi ostatnio...szyjka zastopowała, wiec ogólnie mogę gotować obiady i dom ogarniać trochę... czuję się nieźle... Monika to niezła waga! :) sporo :) ...ja też jestem ciekawa, bo kopie coraz mocniej, czasem, aż zaboli, pewnie urosła.ale wizyta dopiero pod koniec marca... u mnie zaraz 29 tydzień...i ja na plusie + 9 ewcia nie jesteś sama! macie już wszystko przygotowane? bo ja w sumie nie :), nie wiem kiedy się brać konretnie za pranie i prasowanie ubranek ( nie mam oczywiście wszystkich, tak sobie zbieram ;p )...zakupy w aptece internetowej tez na razie tylko w koszyku... pozdrawiam!
  13. Cześć :) z okazji tłustego czwartku zafundowałam sobie glukozę dzisiaj :P ... nie było tak tragicznie...najgorsze były te dwie godziny "kwitnięcia w tej przychodni" ciekawa jestem wyników. i mam pytanie...chyba z serii głupich :) ... bo powoli ogarniam wyprawkę...ile tych ubranek i tak dalej... i czy dziecko pod pajacyk zakłada się jeszcze body? czy ten pajacyk na gołe ciałko wystarczy...ze względu na czerwiec? mamy pomóżcie...! Witamy ponownie hejka... super, że jest wszystko dobrze :) i dziecko rozwija się prawidłowo. Nie przemęczaj się z tą pracą :)...ja od przepracowania musiałam potem leżeć plackiem przez dłuugi czas, także po prostu uważaj na siebie. Imię już wybrane?
  14. my idziemy w piątek na pierwsze spotkanie ze szkoły rodzenia, wybieramy się tak wcześnie, bo jest teraz możliwość uczestnictwa raz w tygodniu ;] ,więc nam tak wygodniej, w bardziej zaawansowanej ciąży jest już dwa razy w tygodniu. miska poszukaj dobrze...ja przewertowałam internet i znalazłam bezpłatną szkołę rodzenia tzn muszę potem złożyć deklaracje na wybór ich położnej...ale ta położna ma świetnie opinie, więc nie przeszkadza mi to. 450 zł to strasznie dużo...ja znalazłam płatne za 250 zł - 300 zł...
  15. aaa i jeśli chodzi o brzuch...to raczej nie mówimy do niego, ani nie mówię...ale chyba powinnam to zmienić... jeśli chodzi o zakupy, to raczej tak jak pisałam kupowałam na razie w pepco, lub w lumpach... i zamówilam kocyk minky z tej strony http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=44439107 dość tanio w porównaniu z innymi, duży wybór materiałów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...