-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Ruda82
-
HEJ mamuski! nie bylo mnie sto lat, jutro napiszę cos więcej bo wiele się wydarzyło, 2 grudnia wylądowałam w szpitalu ale to był fałszywy alarm i do 6 potrzymali mnie żeby zrobic cc. Historia ze mna jest niezbyt entuzjastyczna ale najważniejsze że moj mały Seweryn jest miód malina, urodził się z wagą 3740 i 53 cm, super rośnie i jest słodziak nieznośny to rekompensuje mi wszystko co do tej pory muszę ogarnąć ze swoim zdrowiem...miłej nocy i do jutra. PS Gratki dla wszystkich lasek które w międzyczasie zostały mamuśkami!!!
-
marta2016 też jestem zdania,że najważniejsze są kompetencje personelu i dobry sprzęt medyczny, a w tym szpitalu mają III stopień referencyjności na oddziale położniczym i neonatologicznym łącznie z intensywną opieka medyczną, więc myślę że to super 2 w 1. Renataki rozumiem Cię doskonale tez wolę intymniejszy klimat,ja w ciąży zaliczyłam w szpitalu wojewódzkim widownię studencką podczas badań , na obchodzie 4,5 lekarzy do tego rezydenci,położne, odzdiałowa i jeszcze studenci to było "cudowne" doświadczenie
-
Ewelinchien pewnie dziś już zobaczysz małą:))) Renataki szpital super!!! to jest standard w niemieckich szpitalach czy różnie bywa tak jak u nas? a na takie spacery to już chyba skończył się czas, lepiej już wrzuć na luz żeby spokojnie doczekać. Dla mnie teraz wyjście w domu na piętro z sypialnią to wyczyn przez skurcze i napinanie brzucha hehe
-
-
Laski tak poglądowo przesyłam foty szpitala w którym mam rodzić w Rzeszowie dodam tylko że na NFZ....i jak to jest że można w ludzkich warunkach a nie między łóżkami:( to dwie z kilku sal porodowych które tam mają.
-
Eszel będę czarować,żeby niunia przybierała na wadze, ale nie martw się dobrze może że w szpitalu to kontrolują na bieżąco bo znajoma wyszła do domu a po tyg wracała z dzieckiem w złym stanie bo bilirubina tak wzrosła że musieli zostawać w szpitalu.W domu piersią karmiła i niby wszystko ok i pokarmu dużo a okazało się ze to dla malucha było jednak za mało i był niedożywiony.Laska doła złapała okropnego bo miała poczucie,że zawaliła a przecież nie było w tym ani troche jej winy... Ewelinchien jak byłam w szpitalu to położne mi mówiły że lepiej poczekać niz indukować i nie martw się jesteś pod opieką a teoretycznie (choc Ci tego nie życzę) do 42 tyg to jest poród w terminie. W moim szpitalu dużo kobiet w 41tc dopiero rodzi i nie wywołują raczej wcześniej chyba,że kobieta sama naciska albo jest sytuacja niebezpieczna i wtedy cc.A córcia to juz przeciez nie rośnie na sam koniec tylko czeka na swój czas i doskonali ukł pokarm. i oddechowy.
-
Od kilku dni nie mogłam dostać się na portal a dziś dopiero mi się teraz udało.. Dla wszystkich kilkudniowych mam GRATULACJE! Czytalam że Eszel się wykruszyła i zostawiła mnie samą na mikołajki hehe, a pamiętacie jak w tamtym tyg pisałam żę miałam sen o tym że na forum czytałam że urodziła? i jeszcze potem pisałysmy o tym a ona się obruszała żeby nie krakać haha i jak widać coś mam z czarownicy bo koleżance też wywróżyłam i tego samego dnia po moim śnie urodziła. Ja wczoraj już myślałam że też polecę ,nagle miałam takie osłabienie, że nie miałam siły na nic dosłownie, potem pojawiły sie skurcze, napinanie brzucha i taki ból w podbrzuszu i krzyżach jak na okres do wieczora mnie męczyło. Dziś od rana skurcze, stawianie brzucha, ale bezbolesne i nawet czasu nie odmierzam. Od dwóch dni pojawił mi sie jakiś dziwny ból w okolicy sutek co jakiś czas tak mnie jakby piecze,któraś z Was tez tak ma??? i często mnie w szyjce boli. Modlę się żeby dotrwać do mikołajek na cc bo nie chcę wcześniej niespodzianek
-
Micha bobas ma jeszcze trochę czasu żeby fiknąć w dół:) a mój brzuch poki co jest na miejscu, choć od początku miałam dosyć nisko. Ale koleżance która ostatnio rodziła obniżył się podobnie jak Tobie ok 35tc a urodziła dopiero w 40 tc :) Magda13 dzięki za uspokojenie i super,że możesz wracać do domku, najważniejsze że sytuacja opanowana i z dzidzią wszystko ok:)
-
Maszkaron dzięki za uspokojenie, nie chce sie nakrecac... Mam pytanie- nie planuję karmić piersią znacie może jakieś metody na spalanie pokarmu? dostałam receptę na bromergon, ale słyszałam też od położnej żeby pić szałwię i łykać wit B6...
-
Ja też mam ambitny plan nie dawać dziecku słodzonych soczków tylko woda i herbatka i jak najdłużej odciągać od sztucznych słodyczy. Z innej beczki... brzuch mam od kilku dni nieustannie twardy jak tylko wstaję z sofy normalnie jak kamień i w nocy też czuję twardnienie to chyba te przepowiadające skurcze. A jak podniosę się rano z łóżka to wycieka mi taki płyn o mlecznym zabarwieniu czy któraś z Was też tak ma? nie wiem to chyba wydzielina, ale myślę czy nie kupić tych pasków co sprawdza się wody płodowe tyle że to ciężko dorwać bo babki w aptece wiedza o co chodzi ale nie mają i nie pamiętają jak to się nazywa
-
Słyszałam o tej metodzie z moczem dawno temu i pamiętam,że mnie też obrzydził pomysł z ta urynoterapia bo podobno na niektóre schorzenia ludzie nawet piją swój mocz i pomaga.. o mleku też czytałam, kiedyś przecież kobiety musiały szukać innych sposobów i jakoś działało bo leki były niedostępne.A co do starszego pokolenia u nas się mówi,że to poaustryjacki materiał :) do którego należała moja babcia (zmarła w tym roku w wieku 95 lat) to inne geny jakieś mieli, wojna, głód, ciężkie życie a moja kochana babinka 10 dzieci urodziła w domu i w życiu nie miała jakichś chorob kobiecych czy problemów z ciążą.
-
Megs no ja własnie chciałam zamiast body to kaftanik bawełniany a na to welurowy komplet spiochy i bluzeczka i do spiworka takiego do nosidelka a na to kocyk to mnie mąż skrytykował że to za mało, że trzeba go jeszcze zapchać do polarkowego kombinezonu i już nie wiem co robić....:(
-
Ja mam taką cieplejszą czapkę a pod spód założę cienką bawełnianą, w ogóle to mam problem w co ubrać małego, body przez głowę na pewno będę się bała na początku wciągnąć więc taki kaftanik przygotowałam na do śpiochy i jeszcze bluza też rozpinana z długim rękawem i chyba by pasowało jeszcze wcisnąć go w jakiś kombinezon polarkowy a potem w ten co mam w nosidełku, ale sama nie wiem.Muszę spytać położną jak przyjdzie
-
Magda odnośnie patologii nie wiem czy czytałaś jak kiedyś pisałam, że mi dali na salę babkę z padaczką alkoholową, która w ciąży pije i ćpa i do tego już jej zabrali 2 dzieci i następne robi każde z innym typem i tylko na kasę czeka z becikowego
-
Gosia super bombelek z tej malutkiej a komplety faktycznie ładne i dziewczyńskie:)
-
Kornelia ja to już wszystkie typy mąki przerabiałam i razową i gryczaną, owsianą i dupa nawet po bezglutenowe produkty sięgnęłam bo już nie wiedziałam co robić...niestety wszystkie mączne dania i produkty odpadają. Z owocami tez padaka jak zjem jabłko to wywala mi po 130 ostatnio zaryzykowałam z malutkim grejpfrutem ( zrszta kwaśny był jak cholera) bo chciałam choc raz zjeść całego a nie tylko kawałeczek i efekt taki,że po godz cukier 141! Megs ja jadę od września tylko na diecie i bardzo się pilnuję żeby właśnie na insulinę nie wskoczyć i dzięki reżimowi mi się udało. Ale że uwielbiam jeść i jestem strasznym łasuchem to przeżywam katusze haha
-
Kornelia jak mi smaka narobilas,jakbym zjadła nawet 2racuchy to cukier ok 140mi winduje :-( Renataki moja położna nawet do pokoju mlodego nie szła nawet jak proponowalam,powiedziała ze zobaczy jak na kapiel przyjdzie i w domu tylko w salonie ze mna siedzi,ale moze tam musza jakos szczegółowo warunki bytowe oceniac czy cos bo Ty zagranicą jestes prawda?a może to kwestia charakteru kobiety. A nie pokazała Ci jak dxiecko podnosic itd?mowila o pierwszej pomocy?
-
Megs[/b ja mam takie pieczenie oczu jakby piasek mi wpadł od ok miesiąca, ale nie wiem jak z kropelkami, bezpieczniej chyba sola fizjologiczna zakropić bo to ponoć tak może być w ciąży przez słabe nawilżenie gałki ocznej. A mi jak wyszła ta cukrzyca to w szpitalu nawet byłam na konsultacji okulistycznej bo cukry były w ciul wysokie,żeby mi dno oka zbadali i wyszło że wszystko ok. Mi diabetolog daje skierowania na mocz i sprawdza wszystko tak jak pisałam wcześniej.Do tego analizuje czy złe wskazania nie przekraczają 20% pomiarów i zawsze każe mi mówić co zjadłam jak np wyskakuje ponad 120 bo muszę prowadzic osobny zeszyt z posiłkami, produktami. Dostałam też paski na badanie poziomu ketonów w moczu przed snem bo miałam wczesniej dość liczne jak wprowadziłam dietę. Nie wiem czy mówił Ci lekarz, ale po porodzie już są inne zasady pomiarów, na czczo masz normę do 100 (a nie jak dotad do 90) a pomiar robisz juz po 2h po posiłku i norma jest do 140, więc bedzie można na coś więcej sobie pozwolić:)) byle z rozwagą żeby potem krzywa i hemoglobina glikowana wyszły dobre po połogu:)
-
Co za nędza!od rana nie mogłam się dobić na forum. Laski pytanie spod znaku idiotycznych jak chcę coś wrzucić na maila to jak i gdzie to zrobić? Kornelia Ty to masz light z ta glukozą jak ja bym chciała zjeść to co piszesz...mniam, ja jestem na totalnej diecie od poczatku września i co dwa tyg u diabetolog na kontroli za kazdym razem mnie waży, pyta o wagę dziecka i wody płodowe a hemoglobinę glikowaną zrobili mi w szpitalu a potem zleca już diabetolog ale to co jakies 2-3 miesiące się robi i po porodzie będę miała między 8-12 tygodniem znowu.
-
Eszel nie bój żaby dotrwamy do mikołajek:) a ja pupą do góry leżę bo boję się że młody tak fika żeby coś nie nawyrabiał bo też nie chce szybciej zawijać do szpitala. A Twoja mała jeszcze na pewno dofutruje sadełka :)zresztą nie martw się na zapas wiesz że te wagi z usg to tylko orientacyjnie i może mieć więcej...
-
A zapomniałam napisać śniło mi się że czytałam na forum że Eszel miała juz cc i dziecko przy sobie i wszystkie gratulowałyśmy...ale jaja co sie człowiekowi w mózgu robi haha
-
Renataki tak wogóle to sie rozpisałam bo miałam podobna sytuacje z moim gin. Jak juz pisałam trafiłam do szpitala 4 razy z poronieniem zagrażającym i gdy działo sie cos złego to próbowałam dodzwonić się do mojego lekarza, (któremu zreszta zostawiałam mase kasy za każda wizyte) i co? NIGDY nie odbierał telefonu, NIGDY nie oddzwonił a próbowałam nieraz po 15 razy. Za każdym razem okazywało się gdy w koncu jechałam do szpitala że to nie jakaś pierdoła tylko działo sie cos złego ( miałam problemy ze skurczami macicy). Raz tylko w trakcie moich pobytów trafiłam że miał dyżur w szpitalu i poza wizytą ogólną nawet nie pofatygował sie żeby przyjść na salę i zapytać jak się czuję.Dodam tylko że generalnie jest naprawdę super lekarzem pod wzg wiedzy i cieszy się ogromnym autorytetem również wśród kolegów "po fachu" i dlatego wybrałam jego do prowadzenia ciąży, zreszta jest moim ginekologiem 7 lat. Wtedy jakos nie martwił się co bedzie z dzieckiem a nagle gdy w 34 tc poinformowałam go,że chcę cc i mam do tego zaświadczenie od psychiatry zrobił mi wykład na temat mojej egoistycznej postawy, zagrożenia zdrowia i życia dla mojego dziecka, powikłania i dodał że szkoda mu mojego dziecka!!! no żesz k...wa a nie było mu szkoda wtedy jak w szpitalu lądowałam w młodszej ciąży kiedy dziecko było zagrożone i trzeba było pompami leki we mnie wtłaczać??tylko nagle teraz kiedy młody jest juz gotowy na samodzielne funkcjonowanie! u mnie w szpitalu jest polityka pronaturalna, proekonomiczna i ja wiem że mają problem z obsada anestezjologów i jak wzrasta koszt i zaangażowanie przy cc wiec wkurzyłam sie na maksa i w 34tc zmieniłam gin i miasto w którym chcę rodzić (jeśli którejś z Was będzie sie chciało obczajcie na necie kliniki PROFAMILIA jakie sa warunki bo właśnie tam jestem umówiona na poród) nie będę tam potrzebowała wskazania do cc (choc i tak je mam) i tam teraz jezdze na wizyty....no to się emocjonalnie wyżyłam...mam nadzieję że Was nie zanudziłam
-
Szlag mnie trafi napisałam pół strony i wzystko mi wcieło!nie wiem co się dzieje z tym forum
-
Aggaa jeszcze raz gratulacje!!!i zdrówka dla Ciebie i bobasa! nie wiem może to ogólnie wiadomo,ale ja sie ostatnio dowiedziałam, ze jak sie zaklada pieluche chlopczykom to trzeba jajeczka i siusiaka do góry dawac, nie wiem czy to ma znaczenie przy przeciekaniu siusków..a jakim mm karmisz?podajesz takie samo jak w szpitalu mieli czy inne?
-
Odnośnie cc ja wczesniej poszłam do psychiatry dostałam zaświadczenie o panicznym lęku i niech tylko spróbują to zlekceważyć w szpitalu wojewódzkim to będzie dym.Bo bez tego zaświadczenia i tak jestem umówiona do innego szpitala już na konkretny termin i mam tam skierowanie