Skocz do zawartości
Forum

ania6824

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Warszawa

Osiągnięcia ania6824

0

Reputacja

  1. Kwietniowka to Ty dzisiaj nie poszalejesz z ta Twoja cukrzyca :/ ale pociesze Cie, ze mnie tez jakos dzisiaj specjalnie do slodkiego nie ciagnie. Fajnie, ze z Wercia juz lepiej :) U mnie samopoczucie ok, ale rozpakowywac sie nie zamierzam przynajmniej do przyszlego tygodnia, bo dokladnie rok temu stracilam synka i nie chcialabym obchodzic smierci jednego dziecka i urodzin drugiego. A w sobote maz jedzie wlasnie w nasze rodzinne strony odwiedzic grob synka i zostaje sama wiec tez z tego powodu wolalabym poczekac do przyszlego tygodnia. Wiola wiem, ze latwo pisac, ale musisz byc teraz wlasnie silna - dla mamy! Ona teraz potrzebuje wsparcia. Trzymam kciuki za podjete decyzje. Aisla dobrze, ze noc przespana, moze dzieki temu organizm sie troche zregeneruje. Zdrowka!
  2. Grazka nie świruj! Zawiodłas?! Kobieto! Ty dla nas wzorem wytrwalisci i odwagi jestes! Sama przeciez pisalas, ze ulozenie Julki bylo ciezkie, a Ty i tak dalas rade. A teraz jak piszesz tez jest wszystko ok wiec tylko sie cieszyc!
  3. Zalotka tak tez mam 1 cm rozwarcia, ale zadnych innych objawow nie mam. Kwietniowka z tym Ksiedzem to niestety co roku tak to tutaj wyglada, duzo osiedli nowych powstaje i cos nawet wczoraj wspominal, ze drugi Kosciol beda chcieli budowac w okolicy. Zdrowka dla rodzinki!
  4. Madzia, Zalotka gratuluje udanych wizyt, piekne wagi maluszkow. Ciekawe czy Madzia bedzie kolejna, planowa mamusia czy jednak ktos ja wyprzedzi :) Ndorka fajnie, ze juz w domu, pewnie bardzo sie cieszysz, ze wrocilas do dziewczynek, bardzo stesknione? Moni bardzo ladne ubranka, fajnie, ze dostalas ich az tyle, bedziesz mogla malutka kilka razy dziennie przebierac, tylko to prasowanie.... Camilla no jasne, ze nie trzymamy juz choinki :) ale tutaj jakos dlugo sie schodzi z tym koledowaniem. Wczoraj ksiadz byl u nas o 21.30. To i tak wczesnie w porownaniu z zeszlym rokiem :) Wiola jak tam Wojtus? Pisalas, ze polozna juz u Was byla. Ona przychodzi tylko raz? Bo mi w szpitalu mowili, ze ma obowiazek przyjsc do 4 razy, ale jak sie po pierwszej wizycie nie powie, ze ma jeszcze przyjsc to sobie odpuszczaja. Grazka Julka chyba pochlania kazda Twoja minute, bo cos Cie tutaj nie widac :) Ewelina88 jak sie czujesz? Moze jutro wyjdziesz skoro wszystko jest ok?
  5. Melduje sie po wizycie. Szyjka po zdjeciu szwu bez zmian - miekka, poltorej centymetra i rozwarta na palec. Moja gin twierdzi, ze jeszcze mi sie zejdzie do porodu, ale jak juz beda skurcze to powinno pojsc w miare sprawnie, bo jak to stwierdzila szyjka wydaje sie "przyjazna" :) za tydzien mam sie zglosic na ktg i sprawdzenie czy cos sie zmienilo. Ndorka o nieszczescie nie trudno... Cale szczescie dobrze sie skonczylo. Wiesz juz kiedy Cie puszcza? Biskents, Madzia ja tez mam 20 na plusie i tez nie wiem gdzie to jest, oprocz tego, ze jest po prostu jakos ciezej to specjalnie tego nie widac. Mam nadzieje, ze wiekszosc spadnie przy porodzie, a potem pewnie wode sie wypoci, przynajmniej tak mialam w pierwszej ciazy. Lece mieszkanie ogarniac, bo przez wizyte u gin jak zwykle pol dnia w plecy, a dopiero dzisiaj mamy wizyte ksiedza z koleda :)
  6. Madzia dotrzymuje Ci towarzystwa duchowo. Tez sie zbudzilam o 4 i jakos zasnac nie moge i grzebie w necie. Zazwyczaj nie mam takich problemow ze snem. Wspolczuje Twojemu mezowi, nacierpi sie biedak :( Ide cos zjesc i moze wtedy uda sie zasnac jeszcze na chwile.
  7. Zalotka jestem, jestem i mam sie calkiem dobrze :) Jutro mam wizyte u mojej gin wiec dowiem sie jaka jest kondycja szyjki. A na forum pewnie cisza, bo zadna nie rodzi :) Anita wspolczuje gorszego dnia i przejsc, rzeczywiscie wszystko jakos tak dziwnie sie ulozylo. Grazka wlasnie mialam pisac co u Ciebie, ale widze, ze przed chwila napisalas. Zajmuj sie Julka, a do nas zagladaj w wolnej chwili. Ewalina tez kupilam te kosze w ikei, ciekawe czy sie sprawdza. Musicie negocjowac z coreczka zeby celowala w weekendy :) Madzia ale syn meza Cie wyczul, zdazylas o tym pomyslec, a juz efekt.
  8. Melduje sie i ja, nadal w dwupaku. Nawet nie wiecie jakie to irytujace cala ciaze lezec, zeby sie nic nie zadzialo wczesniej, a jak juz mozna to nic sie nie dzieje i nic rychlego porodu nie zapowiada. Dosc mam juz telefonow od rodziny, przyjaciol itd z pytaniami czy juz urodzilam. Ehh... Grazka Julka jest sliczna, ciesze sie, ze daje Ci odpoczac po ciezkim porodzie:) Wiola z tymi bolami brzuszka i ja nic nie pomoge, bo doswiadczenia nie mam, ale dziewczyny bedace mamami na pewno cos Ci doradza. Ndorka jak dzisiaj? To wirus czy zwykla niestrawnosc? Moze Ty juz po zoo brykasz, a my sie tutaj martwimy? :) Madzia fajnie, ze masz taki realny termin do ktorego mozesz odliczac :) a nie takie zycie w niepewnosci i czekanie... Moni u Ciebie z mezem sytuacja widze bez zmian, ale tak jak dziewczyny pisza ciezko sie wypowiadac jak Was nie znamy. Ja tylko ze swojej strony moge powiedziec, ze nie wyobrazam sobie takiego zwiazku. U nas raczej klotni zadnych nie ma, ja jestem ta uparta, ale maz ani razu nie byl na mnie zly i zawsze jakos obraca wszysko w zart, ze nie potrafie 5 min byc na niego zla. Trina dziwny ten lekarz od usg, ja tez nigdy nie mialam problemu zeby meza na usg zabrac, nawet jak lekarz badal szyjke przez usg dopochwowe to go nie wypraszal, ale ja to zrobilam, bo to dla mnie malo komfortowe bylo, a i on by wtedy nie mial na co patrzec :) Gosia moj M tez wczoraj wieczorem mowil mi, ze jakis niespokojny jest, az i mi sie udzielilo, chociaz zadnych podstaw do tego nie mialam. Idziemy zaraz ze znajomymi do gruzinskiej knajpy to moze troche sie wyluzuje :) Milego popoludnia!
  9. Julka to cala Grazka! Mega podobienstwo! Sliczna jest. Grazka odpoczywaj, a jak dojdziesz do siebie to wracaj do nas.
  10. Ndorka odwazna kobieto, 400 km co tam :) ja mam termin na 3 marca tak jak Zalotka, dlatego odliczamy razem :) Moni myslalam, ze kryzys z mezem juz dawno zazegnany. Wczesniej tez Wam sie takie ciche dni zdarzaly? Zalotka moze rzeczywiscie beda forumowe bluzniaki, bo jak czytam Twoje wpisy to sie z nimi zgadzam, bo i ciezko mi sie ostatnio chodzi, bo biodra bola, a i suszy mnie dziwnie od wczoraj :)
  11. Wczoraj caly dzien byla u mnie kolezanka i nie moglam wejsc na forum, ale caly czas myslalam o Grazce. Dzisiaj wchodze, kilkanascie stron do nadrobienia i mysle: o chyba Grazka urodzila, bo tyle naskrobane :) i rzeczywiscie! Grazka gratulacje! Czekamy na dalsze wiesci od Was! Madzia ja swojej gin juz dwa razy w ciazy dawalam paczki i po porodzie tez planuje wieksza i kwiaty. A w paczke, a raczej karton pakuje same smakolyki. Ja z mezem pochodzimy ze wsi. Rodzice mojego M maja sady z jablkami, a moi zajmuja sie wyrobem swoiskich wedlin. Wiec doktorka jest mega zadowolina z takiego mixa. Sama kiedys powiedziala, ze czekoladek ma juz dosc. A paczke zawozimy jej do domu. Wiola z tesciowa wspolczuje, ale sytuacja patowa. Nigdy mieszkanie z rodzicami nie jest dobre. My do swoich jezdzimy tylko raz na miesiac na weekend i to jest maximum pomimo, ze sa fajni, ale to jednak trzeba sie dostosowac do nich i ich rzadzenia. Ewalina sliczny ten kocyk. Ja nie mam zdolnosci manualnych. Jak poszlam na zwolnienie w ciazy to kupilam sobie szydelko i chcialam porobic ozdoby na choinke, ale szlak mnie trafial i sobie darowalam :) Moni u mnie po zdjeciu szwu nic sie nie ruszylo, wiec moze i u Ciebie malutka dluzej posiedzi, a skoro ufasz swojej gin to nie ma sie co bac wczesniejszego zdjecia. A powiem Ci, ze po zdjeciu jest taki fajny komfort psychiczny, ze mozna spokojnie zaczac rodzic, a nie sie martwic, ze nie zdaza zdjac zabezpieczen :) Zalotka odliczam razem z Toba :)
  12. Madzia przykra sprawa z tymi Waszymi pracownikami, bo to wyglada tak jakby im nie zalezalo skoro o cos prosisz, a oni to olewaja. Dobrze, ze na nich krzyknelas, niech wiedza, ze nie moga sobie tak pozwalac, bo Wam na glowe wejda. Wiola ciesze sie, ze wszystko sie Wam z Wojtusiem uklada, zdjecie super. Zazdrosze, ze masz juz najgorsze za soba, a za mame trzymam kciuki. Kasik za Twoja tez mocno trzymam kciuki, moja tez ma nerwice, ale nigdy nie bylo takiej akcji wiec moze niech sie dokladnie przebada. Zalotka i inne dziewczyny lubiace kryminaly itp polecam ksiazke "Koronkowa robota", jesli nie czytalyscie. Jeden z lepszych kryminalow jakie czytalam. Moni wspolczuje klotni z mezem, z tego co piszesz musialo pasc kilka niefajnych slow, ale wierze, ze sobie to wyjasnicie i bedzie ok. Pamietaj, ze nie mozesz sie denerwowac, bo brzucho zaraz bedzie twardnial. A ze zdjeciem szwu bylo raz ciach. Trwalo to 3 min, potem usg, ktg, wypis i do domu. Bolec nie bolalo, jedno delikatne uszczypniecie, krwawienia tez duzego nie bylo jedynie takie brudzenie bardziej. GosiaMis jak zobaczylam te puzzle to tez az mi sie zachcialo jakies fajne ulozyc, a nie ukladalam wieki. Mysle, ze to ostatnie mozliwe chwile na taki relaks przy puzzlach, bo potem moga byc w calym domu :) Ndorka co do magnezu to ja jakos od 20 tc biore 3x2 MagneB6, bo moja gin tlumaczyla, ze to lek i dobrze sie wchlania i obylo sie bez skurczy. Ostatnio troche mniej tego biore i juz dwa razy mnie skurcz lydki zlapal w nocy wiec na dlugo mi ta suplementacja nie wystarczyla.
  13. Witam dziewczynki! Melduje się tylko po zdjęciu szwu, bo wczoraj nie miałam czasu na forum. Nadal w dwupaku :) Lekarz powiedział, że widząc po szyjce nie wróży porodu w najbliższych dniach. Także nie wjebuje się w kolejkę tylko czekam cierpliwie na swój termin :) Napisze Wam tylko, że brzuszki macie piękne, Wojtuś przesłodki i uważajcie na siebie. Ja lecę dalej, bo dużo sobie na dzisiaj zaplanowałam a już południe zaraz. Miłego dnia!
  14. Ale zescie naprodukowaly! Chwile mnie nie bylo i juz kilkanascie stron do przeczytania. Wiola fajnie, ze juz w domku jestescie, teraz na spokojnie mozecie sie soba zajac. GosiaMis niepodoba mi sie, ze nic nie piszesz odkad pojechalas na ip. Grazka wszystkie tu czekamy na Julke, a ona najwyrazniej nic sobie z tego nie robi :) Karinka z tym fotelikiem i paleniem to masakra. Ale tak jak Grazka napisala ja tez bym pozyczyla, bo jak nie to Ty bedziesz ta zla i niedobra, a matka tego dziecka biedna, bo sama swiadomie sie nie przygotowala i jeszcze palila w ciazy i jeszcze pewnie wszystkie foteliki w okolicy wysprzedali. Moni to pewnie mialas niezlego stracha z tym krwawieniem. Ty widze bardziej zadowolona z pessara niz ze szwu. U mnie sam szew sie sprawdza, choc bardzo sie oszczedzalam cala ciaze. A gdzie Ci go zakladali? Dzisiaj od rana mielismy z mezem sesje brzuszkowa. Nie bylismy chetni na taki pomysl, ale kolezanka, ktora konczy studia fotograficzne wylosowala taki temat na zaliczenie i poprosila o pozowanie. Glupio bylo odmowic, ale koniec koncow fajnie bylo i juz nie moge doczekac sie efektow. Jutro to zdjecie szwu, a mala jakos tak nisko czuje, ze mam wrazenie, ze jutro od razu im tam urodze :) Milego popoludnia!
  15. Ewelina88 witaj :) sadzac po nicku jestes ten sam rocznik co ja:) Grazka fajnie, ze cos sie ruszylo, ale podziwiam Cie za spokoj :) Zalotka udanego i mile spedzonego dnia! Kasik uwazaj na siebie, siedz na tylku, a synek niech wraca do zdrowia. Wiola tesciowe juz chyba tak maja. Ciesz sie, ze Ci glowy nie zawraca. Moja jest nauczycielka i wyjezdza w poniedzialek na zimowisko na połtorej tygodnia. Nawet nie wiesz jakbym chciala w tym czasie urodzic, zeby mi nie trula. Takze patrz na to pozytywnie! Moja gin kazala mi dzisiaj do niej podjechac do szpitala to zalozy mi juz karte do porodu. Nie bardzo mi to dzisiaj pasowalo, ale pojechalam. I nie zaluje! Tak dlugo jej sie z tym zeszlo, tyle pytan i szukania dokumentow, ze jakby mi to zakladali dopiero na izbie przy skurczach to bym ich chyba tam pogryzla :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...