Mnie odrzuca praktycznie od wszystkiego, poza ziemniakami, bułka z masłem i herbatnikami ;) a do tego jestem stałe głodna, od kilku dni ten wilczy głód budzi mnie kilka razy w nocy i muszę coś wciągnąć ;)
Dziś miałam iść na badania krwi, od wpół do szóstej mdlilo mnie z głodu ale wytrzymałam do ósmej i pojechałam na pobranie.. Ledwo stałam na nogach, a pielęgniarka odeslala mnie z kwitkiem do przychodni przyszpitalnej w sąsiednim miasteczku.. Bo oni tu tych wszystkich badań mi nie zrobią! Zagotowalam się, wzięłam dzień wolny żeby zrobić te badania na spokojnie, a i tak muszę przełożyć na inny dzień. Nie miałabym siły taka słaba i głodna jechać kilkanaście kilometrów... Chyba bym własny żołądek już strawila ;)