Szli ze szkoły żuk ze świerszczem
Ciesząc się ulewnym deszczem
Szli w podskokach żwawym kroczkiem
Wprost przez kałuże - zamiast iść boczkiem
Chociaż kaloszy na nóżkach nie mieli
To cali mokrzy się z tego śmieli
Wszak uwielbiają bawić się wspólnie
W ten jesienny czas szczególnie