Dziewczyny ja jestem w 14 tygodniu i schudłam 6,5 kg ! Kilkakrotnie mówiłam o tym położnej, także na badaniach usg ale upierali się że to normalne. Tutaj wszystkie ciążowe objawy są "normalne" , również moje 3 omdlenia były normalne... W piątek wylądowałam w szpitalu lekarz w końcu orzekł że jednak za dużo schudłam. Zrobili mi krew i mocz (nie wiem pod jakim kątem) ale wyszły ok. Dodam że to było moje pierwsze badanie krwi na coś więcej niż glukozę od początku ciąży ! Wiec jak piszecie o swoich wynikach że tu coś podwyższone tu coś obniżone to aż Wam zazdroszczę. I nie jestem wyjątkiem tutaj tak wygląda opieka na ciężarną. Lekarz skierował mnie do ginekologa babka przepisała mi 2 leki : jeden przeciw wymiotom, drugi na zobojętnienie kwasów żołądkowych. Od razu poleciałam do apteki i łyknęłam tabsy bo przez tydzień wymiotowałam codziennie praktycznie wszystkim co zjadłam i już miałam dość. Jakie były moje zdziwienie jak w domu na spokojnie przeczytałam ulotke i jeden z leków miał napisane że NIE WOLNO GO STOSOWAĆ U KOBIET W CIĄŻY !!! Rozumiecie to ?! Nawet nie że konsultować z lekarzem, po prostu nie można i koniec ... momentalnie odstawiałam lek i już go nie biorę. Dodam, że tutaj kobieta w ciąży nie dostaje zwolnienia od lekarza o ile nie grozi jej hospitalizacja. Ja pracuję fizycznie w szklarni w wysokich temperaturach. Bardzo lubię moją pracę ale czasem bywa ciężko, bardzo ciężko. Dodam jeszcze że przy poronieniu nie dostałam ani dnia zwolnienia... po prostu miałam iść do pracy i "wydalić" z siebie płód w miedzyczasie. Lekarz powiedział, że nie widzi przeciwwskazań do pracy. Na szczęście mam super szefową i na własne żądanie zostałam 4 dni w domu. Więc mnie tutaj już nic nie zdziwi, a na kolejnego dzidziusia na pewno zdecuduje się jak już wrócimy na stałe do Polski.
Troszkę się rozpisałam ... ale to i tak w dużym skrócie. A co do imion to Pola albo Michał.