Może macie rację, żebym z kimś porozmawiała. A co do zachowania chłopca, to problem pojawił się po feriach tego roku, wcześniej nie było z nim większych kłopotów. Z jego mamą rozmawiałam, chyba w marcu, kiedy to na lekcji, przepisywał tekst, zrobił pomyłkę i nagle zaczął rwać kartki z zeszytu, strasznie się zezłościł wtedy. Pamiętam, że prosiłam, żeby wstał i poszedł na dywan (na końcu klasy mamy taki kącik z zabawkami, gdzie leży dywan), żeby się uspokoił. Po jakimś czasie wrócił do stolika, ale ponownej próby zrobienia zadania się nie podjął. Wtedy pierwszy i ostatni raz rozmawiałam z jego mamą, bo zawsze było "coś", to ona się śpieszyła, to ja nie mogłam wyjść z klasy itd. Powiedziała mi, że mają trudny czas w domu i chłopiec może zachowywać się "różnie" jak to ujęła.