Witam, mam pytanie odnośnie zapalenia ucha, córka (3 lata 8-mcy) od kiedy chodzi do przedszkola łapie często infekcje górnych dróg oddechowych. Teraz, pierwszy raz dopadło ją zapalenie ucha. Leci z obydwu uszu gęsty śluz, dostała od internisty syrop na rozrzadzenie wydzieliny i steryd do nosa, dodatkowo od laryngologa krople do uszu. Ponieważ wysoka gorączka utrzymywała się pięć dni, dostała od laryngologa antybiotyk i na złagodzenie bólu poza nurofenem, steryd a tabletach. I tu zaczęłam się obawiać nadmiaru sterdow, jeden do noska, jeden do łykania... czy naprawdę konieczny jest ten w tabletkach? Dodam, że dziś nastąpiła duża poprawa, ból sto razy mniejszy, dziecko żywotne, apetyt wraca, gorączka ustąpiła. Czy możemy sobie darować steryd w tabletkach? Raz dziennie psikamy do nosa, może Lepiej psiknac miejscowo dwa razy niż podawać do łykania?
Drugie pytanie, córka przez chorobę gorzej słyszy, kiedy nastąpi poprawa?