Skocz do zawartości
Forum

Monia198

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Łódź

Osiągnięcia Monia198

0

Reputacja

  1. Szczerze? Nie wierzę w skuteczność innego sposobu nauki niż przez rozrywkę( mówiąc oczywiście o dzieciach). Mam dwóch synów, których roznosi energia. Zapisałam ich( dwa lata temu) na zajęcia do szkoły ( http://babyenglishcenter.pl/ ), w której uczą głównie poprzez zabawę właśnie. Okazuje się, że o ile starszy syn generalnie nie rwie się do nauki to akurat z angielskiego ma dobre oceny. Dlaczego? Dlatego, ze zamiast siedząc przy biurku i pisząc jakieś słowa po angielsku, on na zajęciach skacze, śpiewa, krzyczy i ogólnie może się wyszaleć a nauka sama mu wchodzi do głowy- żałuję, że w szkołach nie ma takiego nowoczesnego podejścia do nauczania- jestem pewna, że to bardzo by pomogło!
  2. Ja jakiś czas temu chciałam nie tyle przekwalifikować się co poszerzyć swoje kompetencje- wybrałam się do psychologa doradcy zawodowego( którego poloeciła mi koleżanka) i pani fajnie mi pomogła, podsunęła kilka pomysłów. Polecam wybrać się, jeżeli nie jesteście pewne :)
  3. Ja uważam( z doświadczenia), że najlepszy sposób na zachęcenie dziecka do nauki to nauka przez zabawę. Dzieci w różnym wieku mają różne potrzeby- skoro te młodsze lubią się bawić, to przecież można ten fakt wykorzystać i uczyć je w ten sposób. Zapisałam nawet moje dzieci do szkoły językowej, w której uczą się właśnie poprzez zabawę. Są ciekawe świata( zwłaszcza 4-letnia córka) i z chęcią odrabiają lekcje( no, prawie zawsze;))
  4. Mnie się wydaje, że to wszystko zależy od konkretnej osoby i konkretnych placówek- czasami pani rzeczywiście bardziej się starają w prywatnych przedszkolach, no bo są zobowiązane- w publicznych też mogą mieć dobre podejście, szczególnie jeżeli się nawzajem motywują :) Nie ma reguły niestety, trzeba dowiadywać się w konkretnych miejscach.. :/
  5. Monia198

    Lęk przed psem

    Moja siostra miała podobny problem ze swoją córką- z tym, że ona nie bała się zwierząt aż tak panicznie. Siostra zrobiła tak, jak ktoś tu wyżej napisał- przyzwyczaiła małego powoli. Zaczęła od pluszaków- piesków, mówiła o nich( że są słodkie, że lubią biegać etc.- oczywiście wszystko z wyczuciem;)). No i się udało, teraz wszystko jest ok;) Aczkolwiek nie gwarantuję, że ten sam sposób podziała na każde inne dziecko.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...