Witajcie,
wiem, że na forach to jest sporo obaw, kobiety po przejściach, problemy, dziwne objawy itd - rozumiem, że wtedy my kobiety potrzebujemy wsparcia. Ja za to piszę w całkiem innej sprawie :)
Chciałabym nie czytać o tym, że serduszka zarodków przestają być, że puste jajo, że poronienia :( To straszne przeżycia.
A ja jestem w 6 tygodniu ciąży, tydzień temu widziałam tylko pęcherzyk, ale czuję to dziecko w sobie i chcę aby było zdrowe i wiem, że takie się urodzi. Rodzina już wie i wszyscy płaczą ze szczęścia.
Kobitki z pozytywnymi historiami - napiszcie jak to było u Was.