
tesia180
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez tesia180
-
Witam.... dawno nic ni pisałam ale problem miałam z internetem. Po pierwsze serdecznie GRATULUJĘ wszystkim mamusią, które mają już swoje pociechy obok siebie i ten trud porodu za sobą. :) A zarazem łączę się z innymi w dalszym ciągu oczekującymi mamami. Do terminu zostało mi jeszcze 2 tygodnie. Na razie dziwnie ale czuje się dobrze...żadnych pobolewań, skurczów upławów. Moim zmartwieniem jest jedynie cukrzyca :( Ciężko jest mi to pilnować. I tu mojej pytanie do słodkich mama. Czy często zdarzał wam się cukier powyżej 120-130? Czy są tu mamy, które miały wywoływany poród ze względu na cukrzycę? Dziewczyny czy w osotnich dniach przed porodem byłyście płaczliwe, zdenerwowane, nie chciałyście widzieć nikogo tylko mieć święty spokój?
-
Witajcie dawno mnie nie było i dawno nie czytałam forum bo trochę się działo. A w skrócie 2 tyg temu byłam na III prenatalnych badaniach lekarz powiedział, że to co wyszło nie tak na II badaniach wchłonęło się i nie widzi nic niepokojącego. W ostatni poniedziałek byłam u mojego lekarza i też powiedział, że wszystko ok. Dbać o dietę cukrzycową. Byłam szczęśliwa do wtorku bo we wtorek wylądowałam w szpitalu z kolką nerkową-koszmar ból niesamowity. Do piątku leżałam na obserwacji i na lekach. Codziennie miałam robione KTG i sprawdzano serduszko. Wczoraj wieczorem było by wszystko ok. gdyby nie to, że maluch w brzuszku zachowywał się jakoś dziwnie. Pierwszy raz czułam takie mocne gwałtowne ruchy, przeciągania, szarpania, wypinania. Czasami aż mnie bolało lub kuło. Takie dziwne uczucie tuż pod skórą. Dziewczyny też tak macie? Ja już psychicznie nie wytrzymuję. Boję się czy coś nie tak jest z pępowiną. A może maluch już jest na tyle duży, że coraz mocniej czuję jego ruchy.... proszę powiedzcie jak to jest u was.
-
draża Agnes śliczna focia małej :-). Ja nie mam zdjęć w 3D, 4D :( Wczoraj odebrałam wyniki glukozy i się podłamałam. Muszę przyłączyć się do słodkich mam. Póki co, jestem zrezygnowana. Muszę umówić się do diabetologa. Cukrzycowe mamy jak sobie z tym radzicie? Ja komletnie nie wiem co jeść... Że jeszcze to się przypałętało! Jeśli chodzi o kąpiele dzidziulka, to też planujemy codziennie, ale zobaczymy jak to wszystko się potoczy. Czy synek nie będzie miał problemów skórnych itp. Jest trochę ciężko z jedzeniem przy cukrzycy...nie można pozwolić sobie na "zachcianki" ciążowe. Czasami cukier wyskakuje po czymś co by się nawet nie spodziewał człowiek a innym razem jest ok. Jutro idę na wizytę już 2 raz do diabetologa. Na razie stosuje tylko dietę i wyniki są w miarę w normie. Do tego musi być trochę ruchu np. spacer, małe porządeczki w domu. Dla tego maluszka w brzuszku zrobi się naprawdę wszystko. Agnees...ja mam to samo już chyba od ponad miesiąca tęsknię za pracą, wyjściem do ludzi...zawsze byłam aktywna a teraz pół roku w domu... ech w dodatku mieszkam na odludziu. Mam jeszcze pytanie czy, któraś z Was kupowała albo ma jakieś opinie na temat takiego łóżeczka: Tekst linka
-
Dziewczyny pochwale się Wam zrobiłam dziś przełomowy krok...Kupiłam maluszkowi pierwsze ubranka, poczułam się taka szczęśliwa. Teraz otwieram szufladę i patrzę na te słodziutkie ubranka. Mam też pytanie do dziewczyn borykających się z podejrzeniem cukrzycy? - czy lekarz przepisał Wam paski do glukometrów czy musiałyście same kupić? Ja niestety musiałam kosztowały 40 zł a starczają tak na tydzień. - czy miewacie taki dziwny metaboliczny posmak w ustach po jedzeniu? Nie wiem czy to normalne w ciąży czy to z cukru? Chociaż on na razie jest w normie. Czasami tylko troszkę podskoczy.
-
Wczoraj jak się położyłam to maluch kopną 6 razy w ciągu pół godziny, później były jakieś bulgotania. Rano też uraczył mnie kilkoma kopniakami więc myślę, że powinno być dobrze... echh im bliżej końca tym więcej strachu niepewności, do tego dochodzą jeszcze kłopoty w domu ( ciągłe jakieś konflikty). Czekam teraz na III badania prenatalne lekarz ma ocenić jak tam z tymi torbielami na splotach i z tą plamką białą w serduszku... Ciągła niepewność co dalej i jak dalej będzie. Nie mam jeszcze nic do wyprawki. Dziewczyny czy wy też macie takie złe dni...że wam smutno nic wam się nie chce i ten okropny lęk? Dziewczyny, które mają się bronić w najbliższym czasie. Myślę, że będzie wszystko ok. Na mojej obronie były 2 przyszłe mamy obrona dla nich była szybka i bez problemowa. Komisja powiedziała, że co dwie głowy to nie jedna się uczyła więc wiedza na pewno jest. Potraktowane były trochę na luzie...Jedyne co dokuczało kobitką w ciąży to straszny upał...
-
Ogólnie powiedział mi, że na razie wszystko jest w porządku i kazał przyjść za miesiąc. Nie wiem czy za bardzo nie panikuje... :( nawet nie mam z kim jechać na izbę. Jak zwykle jak coś się dzieje to jestem w domu sama. Napiszę smsa do lekarza. :(
-
Witam dziewczyny... dawno nie odzywałam się ale u mnie to tak sobie jest... i z humorem i sytuacją w domu. A dziś przeżywam stresa...a mianowicie maluszek mało co się rusza w brzuszku małe delikatne kopniaczki. Niepokoi mnie jednak, iż odczuwam takie trzepotanie w środku jakby drgawki dziecka a potem cisza. A to wszystko dzieje się w dole brzucha. Dziewczyny macie takie coś??? Proszę o odpowiedź. Nie martwiło by mnie to gdybym nie wyczytała, iż może to być spowodowane pępowiną. Zapytałam ostatnio lekarza czy z pępowiną wszystko ok. to on mi odpowiedział, że to pytanie na które mi nie odpowie dla własnego bezpieczeństwa. Mam totalnego doła.... :(
-
[quote="aniusiaa92_ciąża" Kochana ja tak czasem mam. Magnezu to ja biorę 6-8 tab. dziennie magne b6 plus do tego nospa rano i wieczór... Także spokojnie bierz dwa magnezy od razu i magnez powinno minąć :-) główka do góry! :-)[/quote] Dziękuje bardzo za pomoc aniusiaa92 wzięłam wczoraj 2 tab magnezu i pomogło. Dziś też już też wzięłam 2 i na razie jest ok. :) Jutro napiszę smsa do lekarza by mi powiedział jak dawkować bym wytrzymała na wizyty.
-
Dziewczyny powiedzcie mi czy macie też tak, że przez cały dzień pobolewa was w dole brzucha??? I chwilami twardnieje. Nie wiem co się dziś dzieje od rana mnie pobolewa cały czas praktycznie leżę wstaje tylko do toalety. Jestem sama w domu i nie wiem co mam robić. Maluch tak nisko kopie. Wzięłam już 1 tabletkę buscopanu (zawsze pomagało) i 2 tabletki magnezu. Zastanawiam się czy na noc nie wziąść jeszcze jednego buscopanu. Jakie dawki magnezu przyjmujecie na dzień dziewczyny? Ja dotychczas brałam 1 tabl. 100 mg. Nie wiem czy bez konsultacji z lekarzem mogę sobie podwyższyć. Nie wiem co mam robić. Mąż będzie dopiero jutro. Wizytę u lekarza mam 13.06.
-
Witajcie....dawno nic nie pisałam ale miałam kłopot z komputerem a na tel jakoś nic nie potrafiłam dodać postów. U mnie to na razie bez większych zmian, nie kupowałam jeszcze żadnej wyprawki ani dla siebie ani dla dzidziusia. Po tych drugich badaniach prenatalnych jakoś byłam dość długo przybita w sumie lekarz powiedziała, że mam na razie się tym nie martwić sprawdzimy wszystko 06 lipca. Na razie czekam na wizytę 13.06. Mały codziennie pary razy daje o sobie znać raz mocniej raz słabiej... Co do cukru... to ja po 2h miałam 167. Lekarz gin kazał mi mierzyć poziom cukru przed i po posiłku oraz stosować dietę. Zobaczymy co powie na wizycie bo wyniki nad czo miała 80-95 a po 1 h 120-143 rozmawiałam z kuzynką, która miałam 2 ciąże i każdą z cukrzycą i powiedziała, że takie wyniki są dopuszczalne, że w ciąży normy są większe. wiadomo trzeba utrzymywać dietę. Ale może dzięki temu u mnie na razie przybyło 3 kg. i wszystko idzie w brzusio.
-
Dziękuje dziewczyny za słowa otuchy i pocieszenia...chociaż co sobie o tym pomyślę to łezki mi same się leją z tej bezsilności. Z tego co wyczytałam to jeżeli występowało by jedno z tych rzeczy to nie było by zmartwienia, natomiast są 2 na raz. Jutro mam wizytę u innego lekarza. Ciekawe co powie szkoda tylko, że mąż nie może iść ze mną... A w poniedziałek wizyta u lekarza prowadzącego. To tego czasu nie wiem co zrobię...na nic nie mam ochoty :( czuję się beznadziejnie. A 20 maja kardiolog. Nazbierało się tego teraz tyle. Wczoraj i dziś mierzę sobie cukier przed i 2 godz. po posiłku (jem na razie normalnie jak dotychczas) i cukier w normie. Co do kopniaków w dole brzuszka...to ja wczoraj tak miałam i na usg okazało się, że mały ma główkę u góry a nóżki na dole i jak podskakiwał to czułam go w dole.
-
Pierwsza jest w główce a druga w serduszku Siedzę teraz przed komputerem i czytam. Piszą dziewczyny, że u nich to się po wchłaniało... tylko ten czas to czekanie. To jest masakryczne :(
-
Zmiany są takie: - w obrębie splotów naczyniowych obustronnie widoczne torbiele o wym 9x6 i 6,6 x6 mm - w obrębie lewej komory uwidoczniono ognisko hyperechogenne słyszałyście, że ktoś takie coś miał i było wszystko w porządku ??
-
Dziewczyny właśnie wróciłam z II padania prenatalnego :( i jestem załamana :( mój maluszek ma dwie nieprawidłowości, które podobno mają się wchłonąć ale nie wiadomo jak to będzie. dostałam skierowanie jeszcze do innego lekarza. Poza tym mam cukrzycę i mam dostać skierowanie do diabetologa. A było tak dobrze... :(
-
Dziewczyny właśnie odebrałam wyniki badań krwi... morfologia trochę namieszane ale jak wczytałam się na necie to co nie mam w normie to jest normą w ciąży...ciekawe co powie lekarz. Niepokoi mnie jednak test glukozy.. na czczo miałam 89 norma 70-99 po 2 godzinach 167 a norma to do 140 Czy któraś z Was miała coś podobnego? Co robiłyście w tym przypadku? Sama nie wiem co mam myśleć :(
-
Widzę, że w tym tygodniu jest dużo wizyt. Cieszę się bardzo, że wszystko ok. Gratulacje. Ja jutro mam wieczorem więc pewnie cały dzień będzie mi się dłużył. Dziś zapisałam się do szkoły rodzenia w sumie myślałam żeby nie iść. Jednak doszłam do wniosku żeby mieć taką położną do której można napisać sms-a, zadzwonić kiedy są jakieś wątpliwości. Poza tym okazało się, że położna która będzie prowadzić zajęcia będzie też chodzić na wizyty po porodzie. Widzę, że większość z was kompletuje już wyprawki... Z mężem ustaliliśmy, że dopiero w lipcu za to się weźmiemy. Chociaż ja już doczekać się nie mogę. Ubranka mam dostać (przynajmniej 3 osoby się oferowały).
-
Dziękuje dziewczyny za słowa wsparcia. Dziś napisałam sms do mojego lekarza on powiedział bym pojechała do jego gabinetu tam jest inny lekarz, który sprawdzi mi tętno dzidziusia. Więc nie zastanawiałam się tylko ubrałam się i pojechałam. Jak zobaczyłam maluszka na USG i usłyszałam serduszko to aż mi się lepiej zrobiło. Wszystko w porządku jest z nim wierci się obraca. A ja tego nie czuję, ponieważ usadowiony jest na tylnej ścianie macicy. Mój mąż powiedział, że jeszcze go nie widać a potrafi dużo strachu narobić. Co do brzuszka to nie miałam jeszcze przypadku by go ktoś chciał dotykać. Jedynie usłyszałam parę razy, że dobrze wyglądam. :)
-
Dziewczyny proszę o pomoc bo już sama nie wiem co mam myśleć... aż popłakałam się dziś :( Przez kilka dni 2-3 razy dziennie czułam delikatne ruchy dziecka. Od środy jest tego mniej. A dziś i wczoraj prawie nic. Boję się strasznie bo w środę poschylałam się dość dużo bo musiałam coś zrobić, podenerwowałam się. I teraz boję się że mogło coś dziecku zaszkodzić :( Wizytę mam dopiero w środę. Czy wy też tak macie? Że nie czujecie nic? Nic nie boli brzuch miękki :( u mnie dziś jest 19 tydz 6 dni.
-
maaaaaag Dziewczyny martwiłam sie rano ze nic nie czuje a przedchwila wlasnie poczułam. Takie dziwne śmieszne smyranie od środka jakby bulgotanie tak wlasnie niżej pępka... Myślicie ze to maleństwo ?:) Ja mam takie coś od 3 dni raz albo dwa razy dziennie. Jest to takie przyjemne uczucie. Zdarza się jednak dopiero jak się położę na plecach. Mam nadzieję, że to maluszek daje o sobie znać.
-
aniusiaa92_ciąża Niby człowiek powinien się cieszyć, ale zawsze gdzieś z tyłu głowy pełno obaw, leku o strachu.... tez tak macie ze Was cos pobolewa w brzuchu albo pod nim??? Ja mam to samo... każdy mówił, że ciąża to taki piękny czas dla kobiety. A ja codziennie zastanawiam się czy z maluszkiem wszystko dobrze...czy czymś nie zrobię mu krzywdy. Na razie nie kupuję niczego jeszcze dla maluszka, czasme tylko coś pooglądam ale potem myśl o zakupach odkładam na bok i odliczam dni do połówki. A przed tym jeszcze cała lista badań. Mój mąż powiedział mi, że w lipcu ma urlop to w tedy będziemy kompletować wyprawkę dla synusia. Dziewczyny czy słyszałyście, że kobieta w ciąży nie powinna jeść winogron? Bo ostatnio mi tak smakują a wyczytałam na internecie, że nie powinno się jeść. :(
-
Dziewczyny aż mi się łezka w oku dziś zakręciła, rano się budzę a mój mąż trzyma rękę na moim brzuszku...odruchowo zapytałam się co robi? A on mi na to czekam aż mnie dzidziuś kopnie...widzę, że on też czeka tego dnia aż mały zacznie się ruszać byśmy to mogli czuć. A tu niestety na razie nic z tego... Pewnie jest jeszcze za malutki by mamy "tłuszczyk" poruszyć. :(
-
Esetka i Charlotte dziękuje bardzo za odpowiedź już się bałam, że coś się dzieje. Faktycznie popołudniu brzuszek robi się pełniejszy. A piersi mam swoje dość duże to może lepiej, że nie rosną, tylko zrobiły się bardziej wiotkie... :(
-
jureczka musze jakos dac rade, ehhh jak mi nie dobrze;/ mdlo ;/ zgada wdęcia jureczka jak czytam to co się u Ciebie dzieje to aż przypomina mi się moja praca i losy ludzi załatwiających sprawy spadkowe. To wszystko nie jest łatwe wiem coś o tym. Jeżeli jesteś w II lub III grupie pokrewieństwa to niestety podatek jest, ale są również pewne możliwości by jakoś łagodnej to przejść. Musiałabyś dość dobrze popytać się w Urzędzie Skarbowym, którym będziesz to załatwiać. Po pierwsze czy przysługuje ci ulga mieszkaniowa jeżeli zdeklarujesz się mieszkać tam 5 lat (bo z tego co zrozumiałam masz mieszkać w tym domu tak?) druga rzecz tak jak już, któraś z dziewczyn pisała masz możliwość w przypadku gdy będzie podatek ubiegania się o rozłożenie na raty lub gdybyś miała trudną sytuację finansową to o umorzenie. Jeżeli sama nie jesteś w stanie sobie z tym poradzić udaj się do jakiegoś prawnika. Może on ci coś doradzi.
-
Widzę, że nie tylko ja mam dość tej pogody, pada deszcz, zimno jak by miał spaść śnieg. Nic tylko nie wychodzić z domu na pole :( Gdzie ta wiosna zabłądziła ? Było kilka takich ślicznych dni... Dziewczyny mam pytanie... od kilku dni czuje się jakoś lżejsza, mój brzuszek przedtem był bardziej napięty i twardy (nie wiem czy to były wzdęcia) a teraz jest miększy. Piersi nie są takie nabrzmiałe, nic też nie urosły ciągle chodzę w tym samym staniku co przed ciążą. Jedynie co to czasami bolą mnie sutki. Ustąpiło mi też pobolewanie dołu brzucha. I tak się zastanawiam czy to normalne w II trymestrze, że można aż czasami sobie zapomnieć, że jest się w ciąży?? Poza tym ciągle nie czuje żadnych ruchów maluszka... a możliwość zobaczenia maluszka mam dopiero na połówce 10.05.
-
Esetka Tesia nie denerwuj się :) Na pewno się doczekasz. Ja w pierwszej ciąży doczekałam się dopiero w 26 tygodniu ciąży, dlatego że miałam łożysko na przedniej ścianie macicy i która działała jak poduszka :) Za to później jak Młoda wsadzała nóżki między żebra, to aż mi dech zapierało :) Wszystko przed Tobą. Teraz pierwsze ruchy czułam już w 13tc, takie delikatne, a teraz już mocne regularne kopniaki, nawet już przez brzuch :) Spokojnie, daj Maleństwu czas na ujawnienie się, wierz mi mile Cię zaskoczy :) Dziękuje za słowa pocieszenia gdzieś tam w podświadomości mam tą myśl, że muszę poczekać. Jutro kończy się dopiero 18 tydz. Poza tym wyczytałam, że jeżeli jest się trochę przy sobie to maluszka później czuć. Jednak mimo wszystko każdego dnia zastanawiam się czy wszystko jest w porządku. Martwię się trochę ponieważ jakoś ostatnio mam kiepski nastrój. Zarobiłam się płaczliwa i jakaś zrezygnowana. Boję się, by nie była to depresja :( Od czasu kiedy nagle zmarł mój tata przed moim ślubem strasznie to przeżyłam i musiałam skorzystać z psychiatry. Często miałam nawroty dłuższe lub krótsze. Boję się by teraz mnie to nie dopadło. Całymi dniami jestem w domu. Z mężem różne mam relacje. Często czuje się po prostu zagubiona. Przed ciążą robiłam co mogłam. Zajmowałam się domem, remontami, ogrodem, pracowałam. Nie było, rzeczy, której bym nie zrobiła. A teraz muszę na siebie uważać, bo tak każe lekarz. Wiele rzeczy, nie mogę robić. Od mamy tylko słyszę, że ona cały czas pracowała. Boję się by to nie miało wpływu na mojego maluszka. Przepraszam, że Wam tak marudzę ale może jak to napiszę to poczuję się lepiej.