Cześć dziewczyny :) widze, ze jeśli chodzi o mdłości to nie jestem sama. Czuje sie jakby mnie ktoś walcem przejechał, tragedia, na chwile obecna nie wymiotuje tylko po chlebie z masłem. Czuje sie fatalnie, jakieś przeziębienie mnie dopadło. Po kolejnej wizycie w toalecie wróciłam do pokoju usiadłam na łożku i sie popłakałam, tak poprostu. Podszedł mój synek 3,5 roku i mówi mamusiu nie płacz, bardzo Cie kocham. I odrazu człowiekowi cieplej na sercu. Jest taki grzeczny, przytulił sie i leży koło mnie i ogłada baje bo wie ze mama sie zle cZuje. Mam nadzieje ze to minie w miarę szybko, bo z synkiem wymiotowałam przez 9 miesięcy.