Skocz do zawartości
Forum

agiks

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Nowa Sól

Osiągnięcia agiks

0

Reputacja

  1. agiks

    Lipcowe 2015! :)

    OlaFasola będzie dobrze, koleżanka korzystała z ich usług i zadowolona, corka przysypia całe noce,nie zasypia przy cycusiu,choć karmienie trwa.Moze kilka dni będzie ciężej,ale trzeba zacisnąć zęby i kiedyś przez to przejść. Potem będziesz miała spokój.Zycze powodzenia. A tak ogólnie u nas Iga pije z kubka kapka NUKa i z bidonu że słomką. Butli nie zaakceptowała,choć miała 4 różne rodzaje.Smoczkow uspokajaczkow zaś 10 i Też żaden nie pasi. Taki to z niej egzemplarz.
  2. agiks

    Lipcowe 2015! :)

    Witam, dawno się nie odzywałam, bo też i głowy do tego nie miałam. Ja pracuję już od września, najpierw tylko 4 h, potem stopniowo zwiększałam czas pracy i mniej więcej od grudnia pracuję pełną parą, tzn. ok. 5-6 h w dzień i często wieczorami / nocami jeszcze trochę. Niestety razem z mężem prowadzę działalność i nie mogę sobie pozwolić na utratę klientów. Część obowiązków przejął mąż, ale tylko te, które mógł. W pewnych rzeczach nie może mnie zastąpić. Po pierwszej ciąży dotkliwie odczułam utratę niektórych klientów i już drugi raz nie popełnię tego błędu, bo odbudować pewne relacje z klientami trudno. U nas ostatnio Iga ciągle zakatarzona. W połowie kwietnia brała antybiotyk na zapalenie oskrzeli, poprawiło się, ale za kilka dni to samo - katar, charczenie, brzydki płytki i przyspieszony oddech w nocy. Pediatra znów walnął antybiotyk. Coś mnie tknęło i poprosiłam o zbadanie Igusi znajomą pulmonolog i..... oskrzela czyściutkie. Noż cholera jasna, ładować dziecko antybiotykiem, wpadnie się w spiralę antybiotyków i wszelką odporność szlag trafi. Nie podajemy antybiotyku, tylko inhalujemy i dajemy Zyrtec. Jest dużo lepiej. Tylko pytanie skąd ten katar? Muszę poobserwować i poeksperymentować z Zyrteciem. Albo jest to alergia, albo od ząbkowania (?? podobnoe może być katar. Skoro wydziela się nadmiar śliny, to może i też wydzieliny katarlanej), albo od refluksu, bo Iga miała regulgitacje. Tak sobie myślę, że to może być utajony refluks i przez to podrażniona śluzówka noso-gardzieli, co z kolei powoduje wzmożone wydzielanie śluzu. W przyszły piątek idę na prywatną wizytę do super neonatologa-homeopaty-fizjoterapeuty. Gość bardzo kompleksowo podchodzi do pacjenta. Trzeba dojść przyczyny kataru, bo będziemy się z tym tak bujać i bujać. Jeżeli nie powie nic konkretnego, to jeszcze czeka nas konsultacja u laryngologa. Na przełomie lutego i marca też miała katar. Długo to trwało. Mam wrażenie, że prawie cały czas ma katar, te przerwy są takie krótkie. I to raczej nie są infekcje (pewnie poprzedni antybiotyk też dany niepotrzebnie), bo Iga nie ma gorączki (no ostatnio w nocy była, ale w dzień już tylko 2 h stan podgorączkowy i potem nic), wydzielina przezroczysta, ogólne samopoczucie dobre, tylko to przytkanie przeszkadza. Trzeba jakoś zebrać siły i walczyć. Wszystkim zakatarzonym Maluszkom życzę zdrowia, a mamom sił do odciągania kataru, inhalowania, podawani syropków itp. :-)
  3. agiks

    Lipcowe 2015! :)

    MamaB Odnośnie zespołu de Quervaina - pierwsza córka urodziła się w listopadzie, do lekarza trafiłam w styczniu, ból był nie do zniesienia momentami (np. rano) i bałam się, że upuszczę w końcu dziecko, nie kontrolując rąk z bólu (obie ręce miałam chore, przy cyzm prawa bolała gorzej). Zaznaczam, że u lekarza byłam w styczniu, zostałam zapisana na operację NA PRZYSZŁY ROK. Powiedział, że mogę dostać blokadę, ale czy pomoże i ewentualnie na ile pomoże, nie wiadomo. Poza tym nie bardzo mogłabym po tym karmić piersią. Zdecydowałam się na operację prywatną. Zabuliłam słono, ale dał dużą zniżkę za zrobienie obu rąk naraz. W prawej ręce miałam już trochę zniszczone ścięgna. GDybym czekała rok na operację, pewnie dziś miałabym niesprawne ręce, a wolę nie myśleć, co mogło się stać dziecku. Jakiś tydzień czy dwa po operacji potrzebowałam dużej pomocy przy córce, bo nie mogłam jej podnosić. Wiadomo, ze po operacji bolały nadgarstki, ale nie było strasznie. potem dolegliwości całkiem minęły i lekarz zapewniał mnie, że sposób, w jaki on to robi, gwarantuje, że to nie wróci. Na wewn. stronie nadgarstka (tak idąc od kciuka w dół) miałam takie wybrzuszenie-kuleczkę. Nie zwracałam na to uwagi, bo myślałam, ze kazdy tak ma, a to było związane z tą chorobą. Ogólnie powiem tak - ta operacja, to jedna z lepszych inwestycji w moim życiu. Robiłam w Poznaniu. Najlepiej idz do chirurga ręki, rodzinny nie będzie miał o tym pojęcia, pewnie w ogóle nie kojarzy tej choroby. Sama operacja trwała ok. 15-20 min. na obie ręce. Znieczulenie miejscowe. Podobno to operacja, a nie zabieg, ale na prawdę nie było strasznie, za to po dojściu do siebie niesamowita ulga. Do dziś jest wszystko ok.
  4. agiks

    Lipcowe 2015! :)

    MamaB Jeżeli chodzi o ból w ręce to przypomniały mi się moje dolegliwości po 1. ciąży. I ja, i lekarka rodzinna obstawialysmy zespół cieśni nadgarstka,ale okazało się,że to zespół de Quervaina. Najbardziej.bolalo po nocy. Chirurg ręki, kiedy usłyszał, że przepuścić mnie w kolejce,bo matka karmiąca
  5. agiks

    Lipcowe 2015! :)

    K_H Moja starsza córa też skakała jak żabka. Rehabilitantka pokazała, jak przytrzymywać jej jedną nóżkę i prowokować odruch prawidłowego raczkowania i poskutkowało - zaczęła w końcu raczkować. Wprawdzie było to ok. 17 mies., ale fakt, że tak późno, to już inna sprawa.
  6. agiks

    Lipcowe 2015! :)

    avel90 Podobno przy ząbkowaniu może powstać ropień lub torbiel. Może to to?
  7. agiks

    Lipcowe 2015! :)

    Aha, miałam napisać jeszcze o refluksie, bo ktoś pytał, a ja jakiś czas temu wspominałam, że Iga miała ten problem w pierwszych miesiącach (teraz pewnie częste odbijanie i czasami czkawka też ma z tym związek). Brała leki homeopatyczne: Spascupreel 0,5 tabl. 1 x dziennie i Chamomilla vulgaris 15CH oraz Colocynthis 9CH - oba leki po 2 kuleczki 2 x dziennie. O dziwo pomogły wyraźnie już po 2 dniach. Nie wiem, jakie miałoby być dawkowanie na obecny wiek. Iga wzięła dwie serie do skończenia opakowań kuleczkowych i problem się zmniejszył, bo jadła już stałe pokarmy i chyba to poprawiło sprawę.
  8. agiks

    Lipcowe 2015! :)

    Witam! Anwa izabelap dołączam do wózkowych problemów, tzn. u nas raczej od początku był problem i trzeba było wkładać córkę na śpiocha do wózka, potrafiła dosyć długo spać. Po przebudzeniu prawie zawsze wracało się natychmiast na alarmie. Teraz w spacerówce różnie, ogólenie lepiej, ale jednak różnie - trochę jeździ zadowolona, ale czasem robi akcje, nie wiedzieć, dlaczego. Ostatnio było ok i tak się wychylała mocno z ciekawości, co tam jest pod wózkiem, że chciałam ją poprawić, lepiej usadzić i tym popsułam humorek na całego. TRzeba było tachać dość długo na rękach, bo próby posadzenia spełzały na niczym. W końcu jakoś udało się ponownie posadzić, ale przez prawie dwie godz, spaceru nie zasnęła, mimo że była to pora drzemki. Ogólnie Iga ostatnio wisi na mnie niemożliwie, ewidentny lęk separacyjny, choć wydawało mi się, że ona cierpiałą na to już od początku ;-) Nie wiedziałam, że może być gorzej. Chce być tylko u mnie na rękach, dosłownie nic się nie da zrobić. W drugi dzień świąt mieliśmy gości i trudno mi było cokolwiek przygotować. Jakoś się udało. Oby nie zapeszyć, ale dzisiaj było odrbinę lepiej. W sumie to uwiązanie do mnie trwa już ok. 2 tyg., więc może zaczyna już akceptować, że ona to ona, a mama to mama i trzeba być "samodzielną" :-) Co do sadzania na nocnik, to po prostu nie wierzę, że można tak małe dziecko nauczyć kontrolować potrzeby fizjologiczne. W tym wieku to jest tylko łapanie siusiu do nocniczka, może się uda. Może to być jakaś zabawa, ale nie poważne uczenie. Na to przyjdzie czas ok. 2 urodzin.
  9. agiks

    Lipcowe 2015! :)

    Katarzyna_Honorata To nie my się zdecydowaliśmy, to Bąbel się na nas zdecydował ;-) Na szczęście wygląda na to, że z Igą wszystko ok, z dużą motoryką tez nie ma u niej szału, ale wszystko w normie - tak jak sporo tutaj dzieciaczków, sama jeszcze nie siada, nie raczkuje, nie pełza. Za to posadzona siedzi stabilnie. Napięcie ma ok, ale jest spokojna i przez to troszkę leniwa, stąd nie ma szału w tempie rozwoju motorycznego.
  10. agiks

    Lipcowe 2015! :)

    caiyah A co tam u Was niepokojącego jest, że myślisz o badaniach genetycznych? Napięcie mięśniowe? Nie jestem z Wami od początku i jestem niezorientowana, ale akurat temat niepokoju o rozwój dziecka jest mi dobrze znany, bo poprzednia córka miała/ma pewne problemy i zjeździłam pół Polski, aż ostatecznie jeździmy raz na rok do Warszawy. Teraz ma 5,5 roku, po biopsji mięśnia (na żywca u 3 latki!!!) zdiagnozowali coś w rodzaju miopatii wrodzonej. Coś w rodzaju, bo obraz mięśnia wykazuje pewne wady, ale niespecyficzne.
  11. agiks

    Lipcowe 2015! :)

    Też ostatnio odnoszę wrażenie, że się dziecku w domu nudzi. Pewnie coś w tym jest.
  12. agiks

    Lipcowe 2015! :)

    Skrobnę jeszcze odnośnie dodatkowych kilogramów. Gorąco polecam dietę, a właściwie sposób odżywiania Michella Montignaca. Odżywianie niezwykle zdrowe, je się produkty mało przetworzone, główna zasada dotyczy łączenia produktów i zwracania uwagi na indeks glikemiczny. Człowiek nie chodzi głodny, je prawie wszystko, tylko trzeba uważać, co się z czym łączy. Dieta ma dwie fazy i właściwie ta pierwsza faza to jest dieta, bo służy schudnięciu i jest nieco bardziej restrykcyjna, np. powinno się jeść jeden posiłek tłuszczowy w ciągu dnia, a druga to po prostu stały sposób odżywiania, w którym dopuszczalne są odstępstwa. Jeżeli komuś się nie pali ze zrzuceniem kilogramów, to spokojnie może od razu stosować II fazę i też schudnie, ale w dłuższym okresie czasu. Jest to b. zdrowa i przyjemna dieta i niezwykle skuteczna, zakłada, że problemy przybierania na wadze wynikają z niewłaściwej pray trzustki. Dlatego w jednym domu mimo, iż wszyscy odżywiają się podobnie, jeden może tyć, a drugi nie. Po prostu inna trzustka. W sieci jest mnóstwo informacji na temat tego odżywiania, mnóstwo przepisów, nawet deserów (na bazie fruktozy, a nie zwykłego cukru). Swego czasu, po pierwszej ciąży schudłam 12 kg i nie ma efektu jojo. Cały czas trzymam się głównych założeń diety, ale nie jest to specjalnie wymagające, nie ma ograniczeń ilościowych, liczenia kalorii, je się urozmaicenie, wartościowo i co jakiś czas odstępstwa nie powodują tycia.
  13. agiks

    Lipcowe 2015! :)

    Anwa Podziwiam, że ogarniasz jakoś dziecko i przeprowadzkę, nie wyobrażam sobie. A co do dopierania ubranek to po prostu rewelacyjne jest szare mydło Biały Jeleń - namoczyć i posmarować solidnie mydłem plamy, zostawić co najmniej na parę godzin albo najlepiej na noc i schodzi wszystko (no może czasem oprócz plam po jedzeniu z kupowanych słoiczków. Co oni tam dodają, skoro po moich obiadkach schodzi bez problemu? ;-)) W ten sposób zapieram też plamy na ubraniach starszej córki - schodzi nawet czarny mazak. U mnie dziś pogoda super i od razu nastrój inny mimo tragicznej nocy - chyba z powodu górnych dwójek, które idą.
  14. agiks

    Lipcowe 2015! :)

    caiyah Mi też łzy stają w oczach, kiedy mnie złapie za nos albo włosy. Atualnie chodzę z obdrapanym nosem, bo za późno zareagowałam :-) irysek Moja Iga też zasypia tylko przy cycusiu. I jestto o tyle kłopotliwe, że ona cały czas ma jeszcze problemy z odbijaniem. Przez pierwsze miesiące było ciężko, bo kiedy chciało jej się odbić, to płakała bardzo. Poza tym miała (częściowo chyba jeszcze ma) regulgitacje, czyli taki refluks, ale bez wymiotów, tylko treść pokarmowa cofa się do gardła. Jest już znacznie lepiej pod tym względem, więc nic z tym nie robimy, zakładam, że wyrośnie, że potrzeba jeszcze czasu. Wcześniej brała leki homeopatyczne (byłam pewna, że nie pomogą i za tydzień wrócimy do lekarza na kolejną prywatną wizytę, ale o dziwo pomogły). Teraz wieczór wygląda tak, ze ok. 19:00 jest wieczorne karmienie piersią, przy którym zasypia. Nie noszę jej do odbicia, tylko idę zająć się starszą córką. Po ok. 20-30 min. Iga się budzi i musi jej się odbić. Gdyby po tym zasnęła bez problemu już bez piersi, to byłoby po problemie, mogłabym ją wtedy nawet wcześniej trzymać do odbicia i nie czekać na przebudzenie, potem by zasnęła bez piersi i koniec tematu odbijania. Ale nie, u nas musi być wieczorny cyrk - znów domaga się cycusia, bo smoczka absolutnie nie używa (kupiliśmy dokładnie 10 rónego rodzaju smoczków i na jakieś 2 tyg. zaakceptowała łaskawie, ale tylko na spacerach, smoczek Avent Soothie). Zasypia znów przy cycusiu i w związku z tym po jakimś czasie znów musi się jej odbić. I tak po kilka razy, aż zaśnie już po króciutkim cmokaniu bez zapowietrzania się. Ciężko i staram się teraz po pierwszym odbiciu przyzwyczajać ją do zasypiania ze szmatką przytulanką, taka z metkami do ciamkania. Czasem się uda ją podejść tą szmatką, ale czasem nie da rady i musi być cycuś. Za jakiś czas trzeba będzie poważniej podejść do tematu i koło czerwca chcę rezygnować z karmienia wieczornego i nauczyć ją od raz zasypiać w łóżeczku. Póki co śpi ze mną. Przy pierwszym dziecku było to dla mnie oczywiste, że dziecko śpi osobno i Agata faktycznie od pierwzego dnia spała sama w łóżku, choć przy usypianiu trzeba było ją pobujać na rękach, ale potem do łóżeczka i spała większość nocy. Igę początkowo odkładałam do łóżeczka, ale ponieważ budzi się b. często, więc stwierdziłam, że nie mam na to siły i śpi ze mną. Miałam nadzieję, że góra do pół roku zacznie przesypiać noce i przeniesie się ją do łóżeczka, ale ten termin się odlweka. Trudno, trzeba przetrwać. Póki co noce mi się zlewają jedna z drugą i czuję luksus spania, jeżeli Iga śpi 3 h cięgiem. Naprawdę wtedy noc jest zaliczana jako udana. Bardzo sporadycznie zdarza się, że prześpi trochę dłużej bez budzenia. A do tego w międzyczasie ok 1-2 i potem 4-5 budzi się starsza córcia, bo coś jej się śni. Trzeba było przy niej posiedzieć chwilę, ale rozpracowaliśmy to tak, że przy pierwszym przebudzeniu przechodzi do łóżka taty. Nie przypuszczałam, że porobią się u nas w nocy takie dziwne konstelacje, kto z kim śpi :-) Dlatego nie ma sensu planować przed porodem albo teraz snuć jakieś plany na przyszłość, jak to dziecko będzie zasypiać, jeść, czy jeszcze coś innego robić. Życie pokaże. A na przykładzie moich córek widzę, że naprawdę sprawdza się zasada, że każde dziecko jest inne.
  15. agiks

    Lipcowe 2015! :)

    Właśnie siedzę z Agatka w kawiarni,bo szłyśmy na tańce,ale pani zachorowała i zrobiła nam się wolna godzinka. Igusia z nianią.Iga ma już dwa dolne ząbki-wyszlý w ubiegły i w ten weekend. Właśnie w okresie przed zamkami miała częstsze i luźniejsze kupki.Moze u Was też ta przyczyna.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...