Skocz do zawartości
Forum

monikae

Użytkownik
  • Postów

    421
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez monikae

  1. Alimak wysłałam Ci prywatną wiadomość!

    MamoJasia i inni, którzy się wcześniej nie odezwali przykro mi, przyjmujemy tylko osoby z naszego grona. Forum istnieje trzy lata, zdążyłyśmy się zżyć i nie chcemy już dzielić swojego życia z obcymi.

  2. MilaMi dodałam cię

    Dziewczyny strona nie istnieje jeśli nie jesteście zalogowane na parentingu. Jeśli na tej stronie wyświetla się w lewym górnym rogu wasz login jako zalogowany to możecie kliknąć na mój link i sobie zapisać go. Działa tylko dla osób zalogowanych na parentingu.

  3. Dorotka, jegginsy odpadają. Raz, że w obcisłych spodniach strasznie źle się czuję i wyglam też źle, ponieważ mam dość masywne uda i szerokie biodra. A dwa, przymierzałam ich kiedyś mnóstwo i nie znalazłam na mnie nic. Jak już nogawki są ok, a jest to przeważnie r. 40 lub większe to w pasie są tak luźne, że zjeżdżają mi z tyłka. A normalnie noszę rozmiar 38 prawie zawsze.
    Ostatnio to był mój zakup
    https://www.espritshop.pl/skrócone-joggersy-z-kantami-088EE1B116_400

    Dobrze się w takich czuję, jednak mimo, że dzięki kantowi tak dobrze leżą to przez ten kant sayjak dla mnie zbyt eleganckie do chodzenia po domu... No i żal by mi ich było, bo wiadomości, ciastolina się wkleja i inne...

  4. Laski chciałam Was przestrzec przed takimi układankami jak ma zdjęciu. My kupiliśmy do prezentu pod choinke i to jest masakra. Nie dość że trudne puzzle to są dziwnie wykrojone. Ciężko się je układa bo jakby nie zaczepiają się o siebie. O są takie same, te co mają ten sam kształt pasują wszędzie:-\. A Dzik je czasem wyciąga i potem męczymy się...

    monthly_2019_01/wrzesnioweczki-2016_71409.jpg

    monthly_2019_01/wrzesnioweczki-2016_71410.jpg

  5. Siemka dziewuszki!
    Napiszę tyle co zdążę, więc zacznę od nas. Byliśmy z Dzikiem u kontroli dziś. Niestety od tygodnia utrzymuje się mokry kaszel, szczególnie w nocy, przez co mało śpimy:-(. Na szczęście osłuchowo czysto, ale pediatra dalej kazała dawać syropki i dodatkowo zapisała steryd do inhalacji. Za tydzień kolejna kontrola. A z uszkiem ok.
    Jeśli chodzi o mnie, to mój katar zatokowy również nie chce zniknąć, do tego pojawił się kaszel, chrypka...a dziś obudziłam się bez głosu. Także mówię szeptem lub trochę chroboczę. Przy okazji wizyty z Maćkiem zapisałam o siebie to poleciła mi sól emską i islę na ten głos. Sama nie mam kiedy pójść do lekarza, bo z Dzikiem nie chcę jeszcze dodatkowo się tułać miedzy chorymi dorosłymi. Jutro moja mama będzie rano u Dzika, ale ja muszę jechać do ginekologa. Kończy mi się antykoncepcja no i muszę kontrolować te moje torbiele.

    Dziewczyny, co do zabawy, ja już sama nie wiem czy wam pisałam, ale jakiś czas temu za pieniądze ze swiąt kupiliśmy zestaw playdoh. Wczoraj bawiliśmy się dwie godziny. Wszystko spoko, ale trzeba pilnować, żeby dzik nie jadł no i bawić się z nim, z resztą jak wszystkim. Tak czy siak polecam, my kupiliśmy na promocji w Leclercu zestaw playdoh do robienia pizzy, bo dzik lubi wałkować. Jednak wczoraj najlepsze było wycinanie pierników z ciastoliny (dałam mu kilka foremek do pierników i mini wałek).

    Dorotka mnie by zainteresowały stroje na codzień dla nie pracującej, siedzącej z dzieckiem matki;-). Coś co zarówno ponoszę w domu jak i na spacer, żadnych eleganckich płaszczy ani bucików. Mam kożuszek do kolan beżowy, lżejszy szary płaszczyk Softshell i na mega mrozy kurtkę puchową. Nie chodzę też na obcasach czy mega eleganckich butach. Mam długie kozaki płaskie, proste, czarne, tak samo krótkie botki. Takie podstawowe rzeczy. I np nie mogę znaleźć spodni, które jednocześnie pasowałyby do wszystkich tych rzeczy oraz byłyby wygodne w domu. Nie lubię chodzić w domu w jeansach. myślę że takich jak jest trochę, więc może to podsunie Ci jakieś pomysły.

    Alilu masakra! Idź i zawalczyć bo tak nie może być!

    Zdrówka dla wszystkich!!!!!

    Och współczuję buntu ale egoistycznie podnosi mnie na duchu że u Was jest tak.samo...

    monthly_2019_01/wrzesnioweczki-2016_71406.jpg

  6. Hej laski!
    Szczęściara alke zazdroszczę śniegu! Coraz bardziej wątpię że wyjdziemy z Dzikiem na sanki w ogóle tej zimy:-\

    MilaMi myślę że masz rację, powinnaś chyba bardziej skupić się na córce, szczególnie że sama przyznała, że potrzebuje więcej uwagi.

    Monmonka oczywiście też myślę, że po części zachowanie Dzika jest spowodowane chorobą, a teraz bym nawet powiedziała że wyjazdem M. Dziś pierwszy pełny dzień sami a młody cały czas na mnie wisiał, chciał być blisko non stop.

    Peonia jeny zapomniałam napisać wcześniej 100 lat na 3 latka synka! Ogrom zdrówka!

    Calineczka masz rację z tymi zabawami w dorosłego. Też jestem za. Jednak obawiam się, że mój młody i tak się tym wszystkim za szybko nudzi. Czy odkurzaczem, mopem, miotełka i szufelka, czy szczotka do kurzu, to wszystko na chwilę. Ma swój komplet garnków z Ikei i czasem pobawić się może, ale sam nie. Portfela mu nie dam, bo jest strasznym niszczycielem i obawiam się, że moje karty czy dowód by tego nie przeżyły. Co do wody to obecnie wróciliśmy do bidonu, bo mimo że Dzik już ładnie pije z kubka to coś mu się poprzekręcało i zaczął wylewać swoje picie gdzie popadnie - z premedytacją. Czy na stół, czy do miski z chrupkami,pod stół, na podłogę, na siebie ... .W kuchni to sama nie wiem, gotując dla nas dwoje nie ma pola do popisu żeby dzik jeszcze pomagał lub psuł coś... Muszę pomyśleć:-\

    Spokojnej nocy:-*

  7. Ja pitolę, właśnie mi przypomniała Monmonka o dniu babci i dziadka... Muszę w tym tygodniu kalendarz zamówić. Jak w zeszłym roku robię kalendarz na empikfoto dla mojej mamy i ojczyma. Rodziców M mam gdzieś, tak jak oni wnuka.

    Qarola oczywiście że bym chciała się spotkać, jednak wszystkie dni o jakie na styczeń poprosiłam już moją mamę toalbo rehabilitacja, albo lekarz albo inne pierdoły do załatwienia...

    Monmonka masz rację, ten zestaw nazywa się przedszkole:-D
    I gratulacje utraty wagi.

    Laski u nas od tygodnia czy dwóch bunt przybrał na wadze. Z M ledwo dawaliśmy radę a teraz sama z tym zostałam. Dzik oprócz histerii, robienia na złość i robienia totalnej rozpierduchy nagle zapomniał jak się bawi. W ogóle sam nie chce się bawić a z nami tylko chwilę i się nudzi. Np każe sobie rozłożyć klocki, albo playdoh albo kolejkę albo tory hotwheels, pojedzie raz autem i już go nie interesuje. Puzzle mu się znudziły. Jestem załamana. Wydaje mi się że ma wszystko to dziecko i nic go nie interesuje...

  8. Oj Szczęściara, też kciuki żeby to się wszystko jakoś ułożyło i jak najszybciej!

    Qarolina ostatnio Maciek też wyciskał ze mną sok z pomarańczy (mamy taką elektryczną wyciskarkę, że trzeba tylko wciskać pomarańczem a ten czubek się kręci sam. I wtedy odkryliśmy że dzik uwielbia wcinać miąższ z pomarańczy.

    Sevenka biedna Ola w tym żłobku. Oby szybko nowy rykun zamilkł. I zdrówka. Wiem jak głupi katar potrafi wykończyć...

    MilaMi naśmiałam się z Twojego opisu Igorka:-D. A co do wizyt hmm ... Bardzo Ci współczuję, że córka R potrafi sobie owinąć wokół palca wszystkich... To niesamowite. Dobrze chociaż że R jest milszy w stosunku do Ciebie.

    A co u nas. Dzięki że pytacie dziewczyny, to bardzo miłe.
    Dziczek lepiej z uszkiem, choć cały czas pokazuje że boli, ale to już sporadycznie, jak się położy na tym uchu. Jest całe w zaschniętej wydzielinie po pęknięciu, bo nie da sobie wyczyścić. Poza tym ten katar mu ścieka i kaszle, szczególnie w nocy, co nie daje nam wszystkim spać, bo królewicz przecież w łóżeczku spał nie będzie...
    Co do mnie, leki na astmę działają super, dodatkowy lek na ataki użyłam tylko że 3 razy więc nieźle. Jednak tym katarem zaraziliśmy się wszyscy. Od dwóch dni i my cali zakamarkami, ja w nocy co chwilę budzę się z zatkanym nosem. Dziś już dawka uderzeniowa Ibuprom zatoki i Irigasin.

    Póki pamiętam laski w Biedronce są ciuszki na mega wyprzedażach. Ja upolowałam komplet szalik, czapka, rękawiczki że strażakiem Samem na przyszły rok za 10.99 i dwupak koszulek też z Samem za 10.99. Niestety wszystko na wyrost, ale cóż, za taką kasę...
    I jeszcze natknęłam się na promocję LEGO Duplo w Rossmanie. Niektóre zestawy nawet połowę taniej. Ponieważ Dzik dostał trochę pieniążków na święta kupiliśmy mu zestaw ala dom, z toaleta, krzesełko, stołem. Wydaje mi się, że Zuzia Monmonki taki ma. A zapłaciłam zamiast 79.99 koło 42zł bo policzyła się do tego zniżka z karty rossnę, a że już mam 10% to czad:-D

    Co do nie fajnych przygód, dziś mieliśmy alarm, dzik został dam w salonie, po minucie przybiega z rykiem tak histerycznym, że aż sama zaczęłam płakać. Okazało się że dotknął kaktusa... Sam powiedział na szczęście. Ja już przerażona, że na sor trzeba jechać, ale na szczęście spokój M nas uratował. Wygooglowałam, że trzeba wyciągnąć igiełki i zdezynfekować a w razie jakby napuchło to wtedy do lekarza. Tak więc czekało nas wyciąganie mikroigiełek, bo dziad chwycił opuncję. To w sumie jedyny kaktus z mojej kolekcji, który odrzuca igły w ramach obrony. Oczywiście przedstawiłam go.
    Po godzinie Maciek nudząc się porysował kredkami dekoder i framugę od drzwi... Dobrze że magiczna gąbka sobie poradziła...
    Taki dziś ciężki dzień, a jutro M wyjeżdża, rano... Masakra:'(:'(:'(

  9. Cześć dziewczyny!
    MilaMi mimo wszystko powodzenia na tej terapii. Miałam nadzieję że będzie tylko lepiej u Was a tu jeszcze kilka dziur do przeskoczenia najwyraźniej. Trzymam kciuki.
    Odnośnie inhalacji...nasza pediatra twierdzi, że na katar one nie pomagają, tylko na kaszel...
    Qarola a jak Gosia Wam tak późno chodzi spać to może za dużo śpi w dzień? Jak w tym żłobku śpi? Chyba nie powinni na dłużej niż godzinę?
    U nas od kiedy nie ma drzemki to Dzik śpi od około 20.30 do ok 8.
    Calineczka gratulacje i zazdroszczę odrzucenia smoka. Dzik to chyba do 18 będzie miał. Co chwilę planuję się za to wziąć, ale zawsze coś.
    Monmonka Zuzia to bardzo zdolna dziewczynka. Brawo dla Was!
    Dziewczyny pisałyscie o odpieluchowaniu. U nas bez zmiany, bez sukcesów. Nic nie woła. Ale M mnie uświadomił, że najwyraźniej Maciek jeszcze nic nie czai. Bo za każdym razem przy kąpieli montujemy pod prysznicem jego bidet i mówimy że jak będzie chciał siusiu to ma powiedzieć. Niestety Maciek jeszcze nie kontroluje tego i nie czai że robi siusiu. Czasem jak robi i akurat zauważy to krzyczy siusiu ale to już przeważnie na końcówkę. I tyle.
    Co u nas? Kolejne zapalenie ucha. Ja już nie mam siły. Wczoraj rano byliśmy u pediatry, bo Dzika kaszel suchy przekształcił się w mokry i niestety złapał trochę katarku. Powiedział już wczoraj przed lekarzem że ucho boli. Pediatra zbadała dokładnie, zajrzała do ucha i powiedziała, że wszystko ok, ucho czyste, osłuchowo czysto, katar odciągać. Dwie godziny później w domu ryk, boli ucho. Pediatra kazała dać przeciwbólowe i przyjść jeśli się powtórzy na następny dzień rano czyli dziś. No i oczywiście po 4h podawałam już na zmianę paracetamol i Nurofen bo bolało i temperatura skakała do 38.5. Ostatnią dawkę leku dałam koło 2.30 w nocy, rano okazało się że błona bębenkowa pękła. Pediatra stwierdziła że teraz już nie da antybiotyku, bo błona zaczęła się już zarastać i powinno być już ok. Dała dwa syropy a rozrzedzenie wydzieliny i pomoc w katarku. No i kazała wybrać się do laryngologa. Wiedząc jakie są terminy na NFZ poprosiliśmy żeby poleciła prywatnie kogoś i zapisałam dzika na 24.01, bo musimy poczekać aż ucho dobrze się zagoi.
    A wszystko przez to, że bardzo chcieliśmy spędzić tego sylwestra ze znajomymi. A przyjaciółka poinformowała mnie, że jej synek ma lekki katar. I miał, ale stwierdziłam że będzie ok, bo oni z Maćkiem raczej bawią się obok niż ze sobą. No i dupa. Drugiego już pojawił się katar a trzeciego zapalenie ucha...
    To wam posmęciłam. M wyjeżdża pojutrze rano, więc zajebiście się cieszę, że będę sama z kolejnymi wizytami u lekarzy.
    Do tego dzik pokazuje jakby go ząbki bolały... Masakra... wydaje nam się jednak że może chodzić o gardło, mamy taką nadzieję....

    Miłego weekendu Wam.

  10. Cześć dziewczynki. Ostatnio strasznie mi telefon muli, i szybko tracę cierpliwość jak coś dłuższego piszę, dlatego się nie odzywałam.

    Alilu mam nadzieję że to jednorazowe i już dziś było lepiej w żłobku!?!

    MilaMi bardzo mi przykro że takie święta Wam się zdarzyły. Mam nadzieję że to wydarzenie wpłynie pozytywnie na Wasz związek, że R się opamięta i że podejrzenie okaże się tylko straszakiem. Nie mniej jednak, przykro mi to mówić ale zgadzam się z Monmonką, choć mam nadzieję, że jednak mylimy się. Oby wszystko dobrze się ułożyło.

    Co do planów sylwestrowych my jedziemy z Dzikiem do mojej przyjaciółki, najprawdopodobniej zabieramy też mojego przyjaciela. Będziemy w 5 dorosłych, Dzik i ich o rok starszy synek. Wszyscy zostajemy na noc, bo mają 3 pokoje. Mam nadzieję że będzie spokojnie z dzieciorami.

    No i hit. Chyba wiem co mi jest z tym kaszlem, który wyrządził tyle szkód u mnie. Postanowiłam, że póki M jest muszę koniecznie znaleźć lekarza, który mi pomoże. Nie będę czekać kolejne miesiące i kaszleć całymi nocami bo źle to się może skończyć. W święta zmobilizowałam się w poszukiwaniach lekarzy i badań. Wg internisty spirometria i badania na alergię mi zostały. Tak więc wczoraj pojechałam prywatnie na spirometrię. Nic nie wyszło. Zapisałam się też od razu na wczoraj prywatnie do alergologa. Chyba dobrze trafiłam, bo koleś wydaje mi się że ma wiedzę. Zgodził się z internistą, że może być refluks, ale ponieważ tabletki po kilku tygodniach nie pomogły możemy go wykluczyć. Z wywiadu stwierdził, że to astma. A że w spirometrii nic nie wyszło to normalne, bo musiałabym ją zrobić podczas ataku. Zapisał mi na próbę na miesiąc leki na astmę wziewne. Jeden do stosowania 2x dziennie stale i jeden na ataki. I cud. Wczoraj wieczorem przyjęłam pierwszą dawkę leku. I co? Noc bez kaszlu! Nawet nie wiecie jak się cieszę! Wiem że astma to niefajna choroba, że leki które mam przyjmować na codzień zawierają sterydy i to też jest be, ale cóż tak musi być. Ważne że działają. Za miesiąc idę na kontrolę i badania na alergie. Przed wizytą mam zrobić panel na wziewne i z wynikiem do lekarza od razu. Jeden minus to skutek uboczny mnie dopadł w postaci bólu głowy i to takiego że hej. Ale na szczęście ustępuje w trakcie leczenia więc muszę być cierpliwa. Także nie na tego złego...

    Kończę. Miłego dnia laski:-*

  11. Dziewczynki wesołych i zdrowych świąt! Dużo zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka! Szczęście też się przyda, szczególnie Tobie MilaMi!

    U nas ostatnie dni przy garach, głównie za sprawą pierników. Dziś zrobiłam farsz do pasztecików, zupę buraczkową i razem z M galaretę z kurczakiem. Prezenty już czekają pod choinką na jutro rano;-). Dla Dzika jeszcze dziś dokupiliśmy książeczkę Tomek i przyjaciele z puzzlami. Mam nadzieję że się spodoba. Oprócz tego dostanie od nas te tory do garażu hotwheels, od mojej przyjaciółki ciuchcię Tomek, od mojej siostry pościel z Tomkiem hahaha. Jak się złożyło. Oprócz tego kupiłam dla siebie i M śmieszne skarpetki z Soxo i zapakowałam nam pod choinkę, żeby dzik wiedział, że prezenty nie tylko on dostaje, ale wszyscy.

    Jutro na wigilię idziemy do dziadków M a pojutrze do mojej mamy, gdzie będzie prawie cała moja rodzinka.

    Jeszcze raz dużo spokoju dziewczyny na te święta:-*

  12. Hej laski,

    Sevenka, jeszcze coś dodam odnośnie probiotyku.
    Osobiście lubię Pana Tabletkę, bo ma dość bieżące informacje;-)
    https://pantabletka.pl/probiotyk-antybiotyk-kiedy-i-jak/
    My przez ostatnie trzy antybiotyki używaliśmy Diflos - razem z antybiotykiem. Stwierdziłam, że nie będę dziecka budzić po nocach na antybiotyk lub probiotyk, kiedy była dawka co 12h. Tylko przy Zinnacie występowała biegunka.
    Ps. A w kuchni to mamy na ścianie nad kuchenką szkło hartowane z nadrukiem:-P
    Zdrówka dla Oleńki.

    Dziewczyny od dziś Dzik mój zrezygnował z drzemki. Ostatnie dni to mordęga, jeśli chodzi o usypianie. Męczarnia od 20:30 do po 22. Także dziś dałam mu pospać do 8:30 i dzień bez drzemki. W godzinie drzemki puściłam mu bajki, trochę oglądał, trochę się bawił. Ja nawet wyprasowałam zalegającą od Tygodnia stertę. I tak jakoś zleciało. Ale wieczorem zasnął o 20:40. Od roku o tej godzinie nie zasypiał... Także na rzecz wieczoru rezygnujemy z drzemki.
    Poza tym następne epicentrum buntu uwidacznia się w próbie ubrania na dwór. A rękawiczki to najgorsze zło. Do furii mnie dziś doprowadził ten histeryk!

    Qarolina no nie chce na forum publicznym swojej mordki wklejać:-\.. ogólnie zadowolona. Szczerze, to większość życia miałam taką fryzurę;-). A co do głaskania to Dzik robi dokładnie tak jak Gosia!

    MilaMi oczywiście poprawiłaś mi humor postem, jak zwykle:-D. Ale ten twój bałwan to naprawdę inteligencją nie grzeszy. Brak słów:-\. Powodzenia w terapii,mam jednak nadzieję, że powoli wszystko pójdzie po twojej myśli!

    A dziś miałam wyjście z przyjaciółka na obiadokolację;-). Było super, objadłyśmy się w fajnej knajpie. Tylko kucharz chyba zakochany, bo wszystko słone grubo! Ale ja tam lubię:-P. Dostałam też od niej prezent na święta, platynową kolekcję greatests hits Queen:-D:-D:-D. Wie co lubię. Mimo że płyty mam, ale nie w takim wydaniu;-)

    Kończę bo zamykam już...
    Dobranoc. Pracowitego weekendu!

  13. Hej dziewczyny!
    Piszecie o rzucaniu. Ja już dawno o tym pisałam, wielokrotnie, bo Dzik od kiedy nauczył się łapać, tak nauczył się rzucać. Więc już ponad rok z tym walczymy. Od samego początku na to nie pozwalaliśmy, ale mimo wszystko klęska. Nic nie dawało wielokrotne tłumaczenie, krzyczenie, kary, pacnięcie po łapach... Cały czas musimy go z tym pilnować. Nie mam pojęcia jak sobie z tym poradzić...

    Wczoraj byliśmy na szczepieniu. Było ok. Na początku już myśleliśmy że go nie zaszczepią, bo okazało się, że poprzednia przychodnia nie wysłała karty szczepień. Ale zgodzili się. Był oczywiście ryk przy wkłuciu ale zaraz dostał lizaka i wesoły spowrotem. Wcześniej pediatra go dokładnie zbadała i wypytałam ją o ten jego kaszel. Ale mówi że to odruch, organizm się oczyszcza i może jeszcze ze dwa tygodnie to trwać. Nie jest to infekcja ani wirus i nie zaraża. Mogę dawać syropy a Petit drill to w ogóle można dawać długo. Także wszystko ok.

    Wczoraj za to tak się wkur#### na M, że nie pytajcie. Dziś mam fryzjera. Dwa miesiące temu się zapisałam, z myślą że chcę coś zmienić. Cieszyłam się już, bo od lat zapuszczam włosy i wcinam tylko końcówki. A tym razem ostre cięcie na boba planuję. Jakaś zmiana, coś dla siebie. Już nie pamiętam kiedy zrobiłam coś dla siebie. Do kosmetyczki nie chodzę ani nic takiego. A ten wraca z pracy i mówi że jutro (czyli dziś) mają wigilię w pracy i on nie wie czy zdąży tak, żebym ja wyszła do fryzjera... M mówi, że on zawsze się urywa, a to nie wypada i zaczyna wymyślać. Może przesadzam ale tak mnie wkurza debil, że nie mogę...
    Ostatecznie umawiałam się z moim przyjacielem dziś na kawę i powiedziałam mu jaki mamy plan dnia, a on stwierdził, że on przyjdzie tak , żebym napewno zdążyła do fryzjera a jak M jeszcze nie będzie to on posiedzi z Dzikiem i poczeka na niego. Kochany.

    Pomarudzę jeszcze trochę. Dzik od rana jest też taki niegrzeczny, że masakra. W salonie zrobił taki rozpiździel, że stwierdziłam, że mam to w dupie, niech M sprząta jak wróci...

    Za to wczoraj piekliśmy pierniki. Chłopaki pomagali. Dzik (przy asekuracji ojca oczywiście) najpierw wycinał z ciasta ludziki a potem spodobało mu się wałkowanie. Posmakował na koniec upieczone i o dziwo było mniam mniam. A wcześniej słodycze nie bardzo...

    Kończę bo muszę obiad przygotować.
    Miłego dnia mamuśki.
    W załączniku pochwalę się piernikami i pożalę bałaganem...

    monthly_2018_12/wrzesnioweczki-2016_70972.jpg

    monthly_2018_12/wrzesnioweczki-2016_70973.jpg

  14. Cześć dziewczyny!
    Alilu zdrówka dla Ady!
    I tak naprawdę zdrówka dla wszystkich!

    Odnosząc przygotowań do świąt. Prezenty uwielbiam kupować, ale nienawidzę szału w sklepach przed świętami, dlatego zaczynam je zamawiać już w październiku. Zamawiam wszystko przez internet, co się da, czyli hmm wszystko. Nie rozumiem po co ludzie chodzą o szukają po tych sklepach, w końcu kupują coś na siłę. Ja w necie poszukam, poczekam na jakąś promocję i tyle. U nas łatwiej o tyle, że prezenty kupujemy dla dzieciaków, dla mojej babci tradycyjnie książkę i coś dla mojej mamy. W tym roku z moją mamą był największy problem, bo zażyczyła sobie makutrę. Rzecz nie do dostania w zwykłych sklepach, zamówiłam przez internet w jedynym, gdzie robią, na zamówienie. Chociaż bałam się akurat, że nie dojdzie w całości, ale doszła;-)
    Sprzątanie chaty też sobie szczerze mówiąc olewam...
    Mam w planach zrobić w weekend rybę po grecku, sałatkę jarzynową i może coś jeszcze. Na pierwszy dzień świąt przydzielono mi paszteciki, ale będę piec rano na świeżo.
    Jutro za to, jestem podekscytowana bo zamierzamy wspólnie z Maćkiem piec pierniki:-D. Zobaczymy jaki z niego kucharz. W weekend będziemy zdobić i pakować, bo w tym roku zamiast wysyłać kartki świąteczne każdy dostanie od nas pierniczki.
    A choinkę kupiliśmy w piątek i ozdobiliśmy. Maciek oszalał na widok lampek. Narazie jest grzeczny i nie grzebie za bardzo przy niej.
    Jedli chodzi o zdrowie, u Dzika, odpukać ok. Tzn ma duchy kaszel od niedzieli, daję syropy, mam nadzieję że przejdzie. Jutro szczepienie na ospę. Dzwoniłam dziś do pediatry powiedzieć o kaszlu, ale ona mówi, że szczepienie jest bezpieczne i tylko gorączka by je wykluczyła. Także super, będzie z głowy. Oczywiście M ma się urwać z pracy i pójść z nami na to szczepienie, bo sama napewno nie pójdę. Dziś odebrałam zaświadczenie z rytmiki, więc będzie bezpłatne.
    Dziewuszki odzywajcie się!!
    MilaMi to już za długo!! Martwimy się!!

    Miłego popołudnia!

    monthly_2018_12/wrzesnioweczki-2016_70904.jpg

  15. Hej laski.
    No mam nadzieję że spotkamy się. Jak narazie nie ma przeszkód a spotkanie za 3h:-D
    Sevenka wiem co czujesz, Maciek rzuca wszystkim od kiedy nauczył się łapać. Jest to już tak frustrujące, że M ostatnio stwierdził, że może trzeba pójść do psychologa z nim. Masakra. Wczoraj np rzucił kubkiem z wodą, stłukł, rozlał i jeszcze dziurę w panelu zrobił. W ogóle się nie słucha. Ma tyle energii, że mamy problem ze spaniem. Wieczorem zasypia o 22, mimo że wstajemy po 7. Drzemka jest coraz krótsza i też problem żeby w ogóle zasnął. A jest mi ona naprawdę niezbędna do życia. Przy nim nie jestem w stanie nic porządnie zrobić, a obiad, jakiekolwiek sprzątanie? Już nie mówię o odpoczynku, bo taka atrakcja to tylko w nocy.
    Dobrze że że zdrowiem ok. Wczoraj byliśmy na kontroli. Wszystko ok, dostaliśmy zalecenia żeby uszy czyścić sprajem z oliwy z oliwek, bo ma dużo woskowiny. Dodatkowo kazała psikać wodą do noska kilka razy dziennie a na wieczór narazie codziennie odciągać nawet suche gluty, żeby nosek był dobrze udrożniony. Przepisała też clemastinum, który mu stosować na noc w razie jakby zaczął się katar.
    No i hit, za tydzień mamy szczepienie na ospę. Nasza nowa pediatra powiedziała, że trwa sezon ospy i dobrze by było zaszczepić. A że dzik chodzi na rytmikę to szczepienie będzie za darmo! Muszę tylko przynieść zaświadczenie! Powiedziała, że sanepid nie określił, że dziecko musi chodzić do żłobka, żeby dostać bezpłatną szczepionkę, tylko że musi uczęszczaća zajęcia grupowe. Może Wam się przyda taka wiedza :-D.
    Dorotka jak kontrola u laryngologa?
    Powiem Ci że tak mi się spodobały twoje czerwone propozycje, że wczoraj kupiłam lakier hybrydowy czerwony do mojej czerwonej sukienki świątecznej. I mimo, że czerwony mi nie bardzo pasuje to w tej sukience wyglądam całkiem spoko i co najważniejsze czuję się dobrze:-D

    Qarolina szykujesz się? Mam nadzieję że nie jesteś już tak zahukana, bo ja nie mogę kataru do domu przynieść:-P

    Sevenka no nie mogę że Ola za prace domowe się zabiera hahaha:-D

    Ruda a z twojej opowieści Mikołajowej to padłam hahaha.

    Alilu a jak Ada?

    MilaMi hop hop??

    Dziewczyny to forum nie może umrzeć! Piszcie proszę! Ja też obiecuję że postaram się więcej pisać!

    Miłego dnia i całusy:-*

  16. Hej dziewczyny!
    Alilu zdrówka dla Ady, oby ten kaszel przeszedł szybko.

    Qarola dla Gosi też zdrówka! Oby to był ostatni antybiotyk na długi czas!

    Sevenka jak słodko że Ola chciała się pochwalić;-). Udało się sprzątnąć kuchnię i może odpocząć trochę?

    Peonia tak, dwa razy (ostatnie) na trzy zapalenia ucha była perforacja. Więc mam nadzieję że to nie ma nic wspólnego z wysiękiem.

    Dziewczyny dziś pierwsza noc bez antybiotyku. Jestem przerażona. Dokładnie tydzień temu była też pierwsza noc po 10-cio dniowej kuracji antybiotykiem. I była przepłakana, bo od razu wrócił ból ucha. Jestem przewrażliwiona teraz, wiem, ale tak się boję... Trzy zapalenia ucha, słaba odporność, tyle leków brał. Przynajmniej po tych dwóch syropach z kaszlem poprawa. W ogóle ten Petit Drill tak smakuje Dzikowi, że najlepiej by całą butelkę wypił. A bałam się, bo dawka 10ml to hardcore. Do tego 2,5ml dexapico też chętnie pije, choć mi on nie smakuje.
    Ostatnio obcinałam Dzikowi włosy, zostawiłam mu takiego ala irokeza. Zawsze mi się podobały irokezy. Słodko wygląda. Jednak na żadnym zdjęciu nie dało się uchwycić, żeby to było widoczne.
    Maciek dostał od nas na mikołajki puzzle, mały traktor i szczoteczkę elektryczną z Rossmana. Najbardziej był zachwycony szczoteczką i nie chciał jej oddać. Spoko nawet daje sobie nią żeby myć- w końcu. Oby tak dalej.
    Ps. W c&a zaczęła się wyprzedaż! Zamówiłam Dzikowi koszulki ze strażakiem Samem:-D

  17. Hej laski!

    Dorotka niestety laryngolog nam nic nie powiedział, tyle że trzeba to wyleczyć... Pediatra z kolei jest bardziej zainteresowana znalezieniem przyczyny. Po badaniu i wynikach z krwi stwierdziła, że raz, to.wg niej w kółko go ktoś infekuje, nie wyleczona do końca infekcja tak przechodzi w to biedne ucho. Organizm osłabiony po antybiotyku, niedoleczony. Tu też podejrzewam swoją winę, bo nie czekałam długo z pójściem na rytmikę, czy wychodzeniem na zamknięty plac zabaw, do centrum handlowego. I tak go naraziłam na infekcję. A druga sprawa to sposób doleczenia Dzika. Stwierdziła, że poprzednie dwa antybiotyki działały na jakiś tam określony szczep bakterii. I nie doleczyły. Tak więc tym razem dała antybiotyk działający na inne bakterie. No zobaczymy. Najgorsze, że dzik zaczął mi strasznie kaszleć w nocy:-(. I to od kilku dni. Wczoraj dzwoniłam do pediatry to kazała podawać Petit drill i dexapico. Mam nadzieję że pomoże ostatecznie bo narazie słabo:-\.
    Dorotka a ta wasza pediatra nie bada ucha? Bo nasza nowa bada (poprzednia nie badała). Kurcze przecież nie może odesłać gorączkującego dziecka do domu z diagnozą"nie wiem"... Może pojedźcie prywatnie gdzieś...

    Qarola dobrze że u Gosi lepiej! Ja dostałam smsa kilka dni przed wizytą u kardiolog, że z powodu choroby lekarza wizyta odwołana. Zadzwoniłam umówić się na inny termin i mamy w lutym, bo powiedzieliśmy, że nie wiedzą czy drvwrovi w styczniu... Pewnie coś poważnego...

    Monmonka gratulacje! Zazdroszczę!!

    Szczęściara wiesz że mój dzik to tak szaleje z tymi puzzlami, już układa je sam. A że mamy 3 a u nas w Auchan wykupione to zamówiłam przez internet jeszcze 5 chyba kartoników. M dziś powinien odebrać. Wyszło za całość 15zł więc całkiem spoko.

    Wiecie co ja tak się zastanawiam, czy to nie ja infekuje Dzika? Od 1,5-2 m-cy mam ten kaszel. Głównie wieczorem i w nocy. Suchy, duszący, a rano mokrawy. Leczyłam, chodziłam do lekarza ale nie pomogło. A jak dzik zaczął chorować to po prostu nie miałam czasu. A żebra bolą bardziej przy tym kaszlu. Zapisałam się do lekarza, ale dopiero we wtorek, bo wcześniej tylko rano a z dzikiem nie będę tam szła. Już nie wiem o co chodzi.

    Zdrówka dla wszystkich chorowitków!!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...