Skocz do zawartości
Forum

kangurzyca

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kangurzyca

  1. YouTube - Baby Dancing To Beyonce zobaczcie:)
  2. czesc mamuski:) wlasnie spotkalam kuzynke, tez jest w ciazy termin na 24 maja, ale z blizniakami:) na razie jest zalamana, ale dochodzi do siebie. za to ja teraz boje sie isc na usg zeby na mnie taka niespodzianka nie czekala:P
  3. staraliśmy się ponad pół roku, ale powiem szczerze myślałam że pójdzie dużo szybciej, w ciąże z Maksiem zaszłam "niespodziewanie" biorąc tabletki anty. więc miałam nadzieję że druga ciąża będzie conajmniej od razu jak odstawię plastry:) w pierwszej ciąży też nie miałam żadnych przykrych dolegliwości, jedynie bieganie do wc co godzinę (zwłaszcza pod koniec). Nawet miałam całe trasy zaplanowane jak iść np. po zakupy żeby po drodze był kibelek:) póki co cycki mi nie urosły, smaków nie mam więc jest dobrze:) boję się tylko o moje migreny, mam okropne bóle i nie wiem jak sobie poradzę bez silnych leków, mam nadzieję że są jakieś zastępcze środki dla kobiet w ciąży.
  4. u mnie dolegliwości (odpukać) brak. Brzuch mnie bolał jak na @ przez kilka dni (dlatego nie chciałam testować, zawsze dzień po teście przychodziła @:) a poza tym nic. Mam nadzieję że tak będzie do końca:P (hehe zawsze warto mieć nadzieję:) do gina idę najprawdopodobniej w piątek.
  5. cześć:) dopisuje się kolejna majówka z datą na koniec miesiąca.
  6. Dziękuję bardzo za odpowiedź. Chyba jednak muszę bardziej wyluzować, we wrześniu łatwiej nam to poszło:) pozdrawiam
  7. Nie sądziłam że kiedyś będę udzielać się tutaj, ale chyba muszę zacząć działać a nie mam pomysłu jak... Zacznę od początku;) Maks ma 3,5 roku, od września chodzi do przedszkola, jest jedynakiem (z założenia pewnie rozpieszczonym ale w granicach rozsądku;). Cały wrzesień w przedszkolu to była wielka tragedia, płakał jak go zaprowadzałam, jak odbierałam a i czasem podczas zabawy czy zajęć. Ja płakałam "razem" z nim (oczywiście w pracy/domu, nigdy przy Maksie). W końcu jakoś się przystosował, a ja mogłam odetchnąć z ulgą że nie jestem wyrodną matką (moja mama - pedagog zresztą - uważała że on za wcześnie poszedł do przedszkola). Oczywiście zaczęły się choroby, czasem 2,3 dni, a czasem 2 tygodnie bez przedszkola, po takich przerwach ciężko Maksiowi było się zmobilizować i wstać rano;) ale pomarudził jeden dzień i w przedszkolu już było fajnie. Niestety, ponad miesiąc temu były ferie, przedszkole nieczynne, do dyżurnego nie zaprowadzałam bo zrobiłam sobie wolne w pracy, zresztą pojechaliśmy na mały urlop. Po powrocie Maks zachorował, zaraz po tym miał zabieg wycinania migdałka, tydzień dochodził do siebie w domu i kiedy już miał iść do przedszkola złapał anginę. W sumie prawie 2 mce nie był w przedszkolu. W zeszły poniedziałek poszedł po raz pierwszy. Całą niedzielę mu przypominałam że po nocy pójdzie do przedszkola, żeby się przypadkiem nie zdziwił. Niestety, zaczął płakać już w samochodzie, potem było już coraz gorzej. I przez cały tydzień był płacz rano, po południu a wieczorem przed spaniem Maksiu powtarzał tylko jedno zdanie: jutro nie idę do przedszkola??? Któregoś dnia przy wstawaniu od stolika potknął się (wg. jego relacji kolega go popchnął) i przegryzł sobie język. Więc znowu był powód do płaczu zwłaszcza że panie się przestraszyły i ciągle pytały czy boli, czy krew leci itp (Maks jest prawdziwym chłopakiem, więc jeśli ktoś go pyta czy boli to znaczy że musi boleć:). Weekend spędziliśmy w miarę rodzinnie, pojechaliśmy na narty, obiad na mieście żeby jakoś go oddalić myślami od przedszkola, oczywiście w niedzielę wieczorem mówię że po spaniu pojedziemy do przedszkola. Rano w domu humor w miarę ok, jak już zobaczył drzwi od swojej sali łzy w oczach i chlipanie. Jak go odbierałam pani mówi że znowu płakał, Maks tłumaczył że go kolega popchnął (i już sama nie wiem czy w to wierzyć czy nie...). Kiedy go pytam dlaczego płacze: BO TAK. Wysłałam wczoraj męża żeby pokopali razem, po męsku, dziury w piaskownicy, może jemu coś powie, ale oczywiście jest wszystko dobrze, a płacze BO TAK. Dzisiaj Maks taką histerię odstawił że Pani musiała go wziąć na ręce i zanieść do sali, a ja tak siedzę w pracy i płaczę myśląc co siedzi w tej małej główce. Męża nie ma całymi dniami w domu, do pracy wychodzi kiedy Maks jeszcze śpi, a wraca godzinę przed jego spaniem, wykorzystują cały ten czas dla siebie, ale generalnie cały czas Maks jest ze mną, w związku z tym zastanawiam się co robię nie tak??? Przepraszam za chaotycznego i długiego posta, ale chciałam dokładnie opisać sytuację. Z góry dziękuję za pomoc:)
  8. i stronka moja za krótki tydzień
  9. heloł:) lucja cudne są te ubranka na 44 cm co?:) jak Maks się urodził miał 41 cm, ubranka na 56 wyglądały na nim jak po starszym bracie:) a co do Klinicznej to tam mają najlepszy oddział położniczy więc nie ma się czym stresować, musi być dobrze:) Marzenka macie festyny w Bobowie??? znasz może jakiegoś masarza w Bobowie który wędzi takie swojskie szynki i kiełbasy? Podobno jest jakiś ale nikt nie ma kontaktu:/ kasia czekamy na fotki z urodzin!!!i fotki testu z 2 kreseczkami:) my wczoraj się wybralismy nad morze, miałam ostatni egzamin więc chłopaki pojechali ze mną, wzięliśmy rowery i pojechaliśmy na przymorze na ten wielki plac zabaw, a potem drogą rowerową nad morze:) super wycieczka:) a dziś idziemy na urodziny do koleżanki Maksia - 2 latka kończy. nie chce mi się:P ale za tydzień o tej porze będziemy już w Danii
  10. lisiczko, nie obraź się ale mam pytanie, ty teraz też dostaniesz małe diabły w pracy boisz się tego??? nie wkurzają cię takie wrzeszczące 3latki??? ja wiem ze jesteś przedszkolanka z powołania:P ale chyba fajniej pracować z zerówkowiczami, wyszkolonymi, oswojonymi oraz ujarzmionymi niż z bandą płaczących 3latków?:) chciałabym wiedzieć jakie WY macie do tego podejście
  11. kasia ty to już chyba jesteś zapłodniona co???:P ja tak za pół roku dopiero plastry odstawię
  12. dominisburkangurzycamoja za kasi 2 kreseczkiaż do skutku:) Ja dodałabym jeszcze: Asię, Marzenę, Malinę, Lisiczkę a Gosia???:P
  13. ty blondyna się nie narażaj:P:P:P teraz babka rozpuszcza Maksa a ja muszę popracować (bo do Danii jedziemy w interesach a nie odpoczywać:/) baaaaaaaaaaaaaaaaaardzo chciałabym już mieć 2gie dziecko ale zobaczymy jak z kasą będziemy stali, D dostaje nową umowę, firma się rozkręca, wszystko jest na dobrej drodze:) i D też bardzo chce,a to chyba też ważne:)
  14. moja za kasi 2 kreseczki aż do skutku:)
  15. dominisburkangurzycawcale nie jest zimno, jest przyjemniewróciłam z młodym z roweru, ja nóg nie czuję a ten dalej chce jeździć:P To jeździj z synkiem T tez często bierze Filipa i wszędzie objeżdżają:Uśmiech: ale ja jeżdże z nim:) tzn obok
  16. wcale nie jest zimno, jest przyjemnie wróciłam z młodym z roweru, ja nóg nie czuję a ten dalej chce jeździć:P
  17. gosia a kiedy wy chcecie jechać??? D ma urlop od 11 sierpnia, może by podpasowało???
  18. dominika to ci fajnie, chętnie bym odwiedziła jakieś spa ale przez ten nagły wyjazd będziemy kompletnie spłukani:/
  19. witam w ten piękny piąteczek:) od rana jakieś karetki czy straż pożarna szaleją gdzeiś niedaleko:/// asica a w Pelplinie jest w ogóle dużo mieszkań??? Marzenko a jak tam wypłata, na waciki starczy???:P Dominika przejdź się dziś na spacerek na Północną i zobacz jak nasza koleżanka wygląda, na poprawienie humoruDD a najlepiej to zrób zdjęcie z ukrycia:))) swoją drogą mają ludzie problemy:/ tylko współczuć;) miłego piąteczku babolki
  20. a od jutra ma padać:) jak Maks zasuwa na rowerze to jestem w szoku, cały dzień po ulicy jeździł a potem z D pojechali na wycieczkę , godzine iich nie było D na dużym a Maks na małym rowerze a jeździ już jak stary:)
  21. kasia a co to jest to BC???
  22. o i stronka moja:) za udany weekendzior bo to już jutro
  23. kasia ty się na tych wszystkich wynikach znasz lepiej niż lekarze pewnie:p to i pewnie w dziewczynkę wycelowaliście co?:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...