
Sylwia39
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Sylwia39
-
Monalika ja myślę tak jak wedle kalkulatora internetowego podajesz dzień ostatniej miesiączki Właśnie dziewczyny zdecydowałam z mężem przed chwilą i o 17.45 mam wizytę u ginekologa , miałam czekać do 8 tygodnia ale pomyśleliśmy z mężem że starciłam niejedną ciążę i powinnam mieć od początku wdrożone leki podtrzymujące ciążę np.Luteinę czy Duphaston to są leki podtrzymujące i wcześniej je właśnie brałam także stąd nasza decyzja aby pójść do lekarza aby wdrożył mi je jak najszybciej - Boję się wizyty bardzo bardzo , myslę że będzie oky ale strach jest we mnie :)Wprawdzie jestem przygotowana z wynikami bo w momencie kiedy zaczęliśmy się starć porobiłam wszystkie wyniki jakie tylko są możliwe dla kobiety starającej się o dziecko to mu już dziś wszystko pokażę . Trzymajcie za mnie kciuki moje koleżanki proszę :)
-
Witaj ~Agulka88 to jesteś tak w ciąży jak prawie my wszystkie mi wychodzi 2 listopad także postanowiłam sobie że gdzieś za dwa tygodnie chociaż bardzo już bym chciała zobaczyć swoją fasoleczkę ale lepiej aby za wcześnie ,,nie grzebać " usg dopochwowym . Czuję się oky poza bardzo tkliwymi sutkami o trochę nabrzmiałymi piersiami i non stop jestem senna a jak to U ciebie wygląda :)
-
no tak Monalika zgadza się rzeczywiście tylko do dnia porodu by Ci przedłużył , to masz rację Kochana pracuj aby Ci wszystko się należało :) Majka7772 Z wynikami będzie dobrze zobaczysz Kochana włączy Ci lekarz eutyrox i się Tarczyca ustabilizuje ja biorę aż 100 eutyroxu bo wcześniejsze dawki były za małe i miałam zawsze zły wynik a teraz przy tabletkoterapi jest unormowana tarczyca poziom jest w normie , musi być dobrze :) U mnie rosołek za chwilkę gotowy i później chyba drzemka :)
-
Witam i ja Cię cieplutko Dżastina - co Kochana u Ciebie powiedz nam który to już tydzień -podziel się z nami tą świetną wiadomością :) Witajcie dziewczyny wczoraj padłam szybciutko wieczorem - sen mnie zmorzył już o 18,30 , widzę że podjęłyście temat pracy - ja radzę Wam odpoczywajcie ile się da i jak najszybciej żadnej z was pracodawca nie może zwolnić (pisałyście coś tam o umowie do końca maja ) dawajcie L4 jak najszybciej , nie bójcie się u umowę pracodawca jest zmuszony Wam ją przedłużyć - ciężarna na zwolnieniu jest w 100 % chroniona - To dla naszych maleństw przecież robimy :) Ja jestem sama sobie ,,szefem " wpadam na chwilkę tak jak to było dzisiaj do pracy ogarniam czy w porządku i odpoczywam moje drogie to dla nas najważniejsze a i tak zwolnienie mamy 100 % płatne więc po co mamy narażać niepotrzebnie nasze dzieciątka :) n chyba że bez pracy ,,żyć " nie możemy to inna sprawa prawda :) A jak tam dziś u Was - ja się wyspałam , ogarnęłam w pracy , wstawiłam rosołek i teraz jestem tu :)
-
Fiołe - Piękne słowa - dziękuję :)
-
Fiołe zgadza się :) aby zdrowe maleństwo :)
-
Kochana Monalika to fakt zgadza się kiedyś nie byłam taka silna po stracie w 19 tygodniu ciąży kiedy odeszły mi wody załamałam się potrafiłam wstać w nocy i jeździć autem bez celu zaryczana - doszło do tego że mąż bał się o mnie i założył mi śmieszne to teraz łańcuchy na koła z kłódeczką abym nie jeździła ale skoro Bozia dała mi szansę nz zajście w ciążę po 10 latach to właśnie to był ten moment kiedy zrobiłam się bardzo bardzo silna :) i wiem że tak trzeba dla naszych maleństw jesteśmy uwierz mi znieść wszystko :) po to aby je mieć przy Sobie - mój 7 latek to największe szczęście mojego życia - rozpieszczony wredny czasami ale inaczej nie potrafię - ma wszystko na co ma ochotkę -a dlaczego bo go mam i mu się to należy i teraz jak jeszcze wiem że mam serduszko w sobie to wiem że musi być dobrze i będzie u nas Kochana zobaczysz :):)
-
Fiołe mam chłopca także jak by Bozia dała dziewczynkę nie posiadałabym się ze szczęścia ale najważniejsze aby się urodziło maleństwo i zdrowe było prawdaż :)
-
Monalika pocieszę Cię kochana ja mam nadciśnienie , niedoczynność tarczycy i cukrzycę typu II biorę leki od momentu zajścia w ciążę z synkiem czyli 7 lat i powiem Ci lepsze branie leków , które ustabilizują chorobę ( jestem po wszystkich wynikach bo jak zaczęliśmy się starać zrobiłam wszystko - na kiłę , na krzepliwość krwi , na niedoczynność tarczycy na prolaktynę na cukier , cytologię , morfologię , mocz ) niż nie leczona choroba Aktualnie nigdy nie miałam tak dobrych wyników Także Kochana nie martw się lekarz wdroży Ci leki i będzie wszystko oky :)
-
Monalika u mnie tylko kwaśne ) Aby Ci się Spełniło przeczucie z dziewczynką , u mnie też by pasowała bo mam chłopca ale po przejściach jesteśmy obie więc bez różnicy żadnej dla nas prawda :) abyśmy donosiły i zdrowe maluszki urodziły , mówię Ci jestem taka szczęśliwa jeszcze przed nami rozmowa z synkiem który wcześniej nie było mowy o rodzeństwie a ostatnio powiedział mi że ,,wszyscy w rodzinie mają siostrę albo brata tylko on nie ma " także myślę że się bardzo ucieszy jak mu powiemy :)
-
Monalika dokładnie jak tak miałam jak się zagnieżdżał zarodek 5 dni od zapłodnienia - teraz wszystko minęło apetyt na ogórki i wodę z ogórków i zaczynają być tkliwe i nabrzmiałe piersi i bardzo często ziewam , ziewam i ziewam - Wszystko wytrzymamy dla naszych maluszków aby było tylko dobrze :)
-
Majka7772 wychodzi mi z kalkulatora porodu 2 listopada a jak się czujesz Ty:)
-
Majka7772 Tak Kochana moja historia - trochę przeszłam ale teraz wiem co nas nie zabije to wzmocni , Bozia dała nam szansę na bycie Mamą i to jest ogromne szczęście :)Na pewno i z resztą musi być dobrze :)
-
Majka7772 to tak jak u mnie , nie wybieram się jeszcze do lekarza choć bardzo bym chciała ale wiem że to jeszcze za wsześnie zaleca się 7-8 tygodni na pierwszą wizytę , a po za tym po tylu przejściach nie chcę narażać swojej ciąży na tzw,,szperanie "" usg dopochwowym - poczekam :)U mnie też jest 6 tygodni od ostatniej miesiączki , poczęcie było między 6 a 12 lutego -Tak się cieszę ogromnie :)
-
Kochana Fiołe - teraz czuję się rewelacyjnie , ale jak zarodek się zagnieżdżał odczuwałam niesamowite rozpieranie w dole podbrzusza tak przez 5 dni , może już schizuję ale 3 dni wcześniej zanim zrobiliśmy testy w piżamie o 20.30 leciałam na dół do garażu po ogórki tak mi się ich chciało , i właśnie wtedy stwierdziliśmy że to czas na wykonanie testów
-
Witajcie Mamuśki - zaczynam dziś 39 lat imam synka 7 letniego na którego czekaliśmy 10 lat miałam problemy nieznane aby zajść w ciążę i długo to trwało zanim się doczekaliśmy prawie 10 lat , jak zaczęłam zachodzić w ciążę pierwsza stracona w 19 tygodniu , to był szok ogromny ale postanowiłam skoro zaszłam po 10 latach to będziemy walczyć o ciążę , w następną szybciutko zaszłam ale niestety 9 tydzień ją zakończył , w kolejną także szybciutko i właśnie mam kochanego już 7 letniego synka , w sumie prawie 2 lata ja byłam cały czas w ciąży - skoro zaczęłam zachodzić to staraliśmy się aby w końcu się udało i w momencie kiedy mój synuś miał 8 miesięcy zaszłam w ciążę tym razem nie planowaną i w 21 tygodniu urodziłam synka ,który żył 1,5 godzinki strasznie to obydwoje przeżyliśmy , teraz minęło 6 lat i mamy naszego Kochanego Adasia na cmentarzu i jego Braciszek zawsze go regularnie odwiedza i zapala światełkoi opowiada co dzisiaj robił . Także jestem po przejściach i zawsze chciałam mieć kolejne dzieciątko zczyli rodzeństwo dla naszego syneczka ale baliśmy się co będzie ale powiem Wam Kochane doszliśmy do wniosku że mój organizm odpoczął bo wtedy pragnąc ciąży prawie 2 lata byłam w ciąży starając się jedna za drugą a teraz minęło 6 lat i postanowiliśmy spróbować i co Kochane moje w pierwszym miesiącu starań i hurrrrra udało się - Noszę w sobie nasze maleńskie szczęście jestem 6 tygodni w ciąży , szaleliśmy obydwoje z mężem zrobione wczoraj i przedwczoraj 7 różnych testów i każdy pozytywny (niedowierzaliśmy że tak szybciutko się udało - przecież wcześniej 10 lat starań aby urodził nam się synek a tu proszę w pierwszym miesiącu ) jestem taka szczęśliwa i aby wszystko było w porządku - super że jesteście możemy się wymieniać informacjami i naszymi wrażeniami ze szczęścia bycia jak to mój mąż mówi ,,ciężarówką " :) Ogromnie jestem szczęśliwa :) Pozdrawiam Was Bardzo :)