Skocz do zawartości
Forum

Sevenka

Użytkownik
  • Postów

    46
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Sevenka

  1. Qarolina współczuję, ale to byliście dziś jeszcze u lekarza?
    My w poniedziałek do kontroli, mam nadzieję, że na jednym antybiotyku się skończy.
    Mind dobrze, że chociaż Lilka już lepiej i mogła pójść do żłobka.
    Monika współczuję guzowego i obsikanego dnia, oby dzisiejszy był lepszy.
    Mila fajnie, że R. widząc jak się starasz proponuje pomóc, miło :)
    Dziołchy u nas dziś pierwsza w życiu Oli noc bez mleka :D jak zjadła przed 19 tak dopiero przed 8 dałam jej jaglanki, chyba jej nie smakowała bo tylko kilka łyżeczek, a tak się starałam, jabłko i rodzynki jej wrzuciłam, no cóż, dojadła mlekiem.

  2. Qarolina ja też pierwszy raz jak M. został z małą na dłużej to przeżywałam i w duchu myślałam a zobacz jak to jest ale ona na pierwszą drzemkę z reguły zasypia bez problemu więc mieli gładko. Za to w poniedziałek miałam zostać do 16 a M. ze swoją mamą razem byli z Olą bo on miał pracować a babcia zająć się wnuczką i przed 15 dzwoni czy mogę być jednak wcześniej bo ona dokazuje i nie chce jeść. Także ten tego :) Ja też kocham moją córcię nad życie ale teraz przy chorobie faktycznie potrafi dać w kość i to wymuszanie płaczem tak jej weszło w krew,że czasem to z przyjemnością idę do tej roboty.

    A podnoszenie rąk jest i u nas :D
    A przy piosence o kaczuszkach kłapie bezgłośnie dziobem jak one :)
    Rano zaszłam do biedry i kupiłam puzzle w temacie ogród, u nas sporo ich było. Ale dostanie je dopiero na mikołajki.
    Ola śpi, dostała już antybiotyk jeszcze tylko trzeba pamiętać o probiotyku, porobiłam większość rzeczy ale zostało mi przygotować ciuchy na jutro, nie chce mi się już, a może pójść w pogniecionych :) za dużo tych pierdół do ogarnięcia.

  3. Qarolina spokojnie, kaszel to nie taka prosta sprawa, mi lekarka mówiła, że poinfekcyjny potrafi się utrzymywać nawet 4 tygodnie. Rób jej nadal inhalacje, dbaj o nawilżenie powietrza, wietrzenie mieszkania itp. A podajesz jej dodatkowo coś od kaszlu czy już nie musisz?
    Moja też cały czas dychrze, dziś nad ranem tak ją złapało, że nie było spania, wogóle nocka to jakaś porażka, kolejna z rzędu :( szkoda mi jej ale my już też ledwo chodzimy przez niedospanie, po północy kręciła się dwie godziny, była w każdym kącie łóżka, no to weź tu śpij jak boisz się, że spadnie, w końcu M. zarobił kopa w oko i już zły uciekł na kanapę, ta chyba wyczuła emocje, popłakała się i potem zasnęła hehe, w końcu mogłam ją odłożyć do łóżeczka i się troszkę kimnąć do tego napadu kaszlu. W ciągu dnia niby jest nuenajgorzej ale bywa marudna bardzo i wogole się mnie nie słucha.
    Mila oby Igorka gorączka na zęby, a jak teraz? Nadal się utrzymuje?
    No i mi się micha cieszy jak Cię czytam, Twoje porównania zawsze są w dechę :) tak trzymaj ;)
    Mind Lilka z tym siemieniem i smakołykiem słodziak :* My ponieważ mamy dużego psa to uważamy na ich kontakty, niby ufamy ale kontrolujemy, nasz pies szybko się ekscytuje, swoją radością na widok gości albo na odgłos, że coś jej wpada do miski mogłaby zrobić Oli krzywdę, oczywiście nie specjalnie ale ona jak się cieszy to jakby była w amoku leci jak szalona, macha dupką, kładzie się na plecach, wywala brzuchal do głaskania wywijając łapami we wszystkie strony, no ewidentnie jest wtedy gwiazdą, najważniejszą na świecie :) no i czasem trzeba na nią krzyknąć żeby doprowadzić panienkę do normalności, to zdarzyło się, że po takiej reprymendzie Ola do niej podeszła, robiąc paluszkiem no no no i gadając coś pod nosem :)
    Qarolina nasza też się robi tańcownik, dziś nawet próbowała kręcić się w kółko, i ona nie tyle trzyma się za boczki co za brzuszek i buja w lewo i prawo, no jest się z czego pouśmiechać :)
    Monika super, że Maciek posmakował w jedzeniu,to sama radość :)
    Monmonka Twój mąż to niezły budowniczy i reżyser spektakli w jednym, macie wesoło, ale właśnie takie wspólne chwile razem są najpiękniejsze :) plasterki idealnie dobrane do manicure ;)

  4. Dziewczyny bardzo wam dziękuję za słowa otuchy i takie upewnienie, że dobrze robimy z tym żłobkiem. Nadal mi go bardzo żal, ze względu na kontakt z dziećmi i Ola tak super tam się zaklimatyzowała. Nie wiem jak to wszystko jeszcze wyjdzie ale możliwe, że za jakiś czas będziemy chcieli jeszcze raz z nim spróbować. Póki co nie ma sensu, bo wychodzi antybiotyk na miesiąc :( chcę odzyskać swoje zdrowe dziecko i lepsze nocki, bo ostatnio i my już trochę ledwo przędziemy. Fajna taka opcja z nianią, która dodatkowo ma jeszcze dwójkę dzieci.
    Imbir jak ja doskonale rozumiem waszą domową sytuację, u nas było podobnie, niestety w małym mieszkaniu ciężko pogodzić pracę i wychowywanie małego dziecka.
    Qarolina myślę, że Gosi gorączka ustąpi, u nas już po dwóch dawkach przeszła. Moje dziecko w końcu się dziś lepiej czuje :)

    Szcześciara wielkie, ogromne gratki dla Maciusia, w końcu się doczekałaś :)

    Mind widziałam ten śpiworek na fb, superowy wzór.

    Mnie dziś nawala głowa, jakby mało było niedospania, jeszcze teraz v gardło coś zaczyna boleć Wrrr
    Muszę jutro jakoś zajść do biedronki, zobaczyć czy są te puzzle.
    A aaa co do brudnych ubranek, u nas jest tak samo, Ola nie akceptuje śliniaków, jeśli zareaguję szybko to wystarczy mydełko z Rossmanna, inaczej plama zostaje. A po tranie, nie dość, że zostały plamy to jeszcze smród ryb, dam im jeszcze ostatnią szansę i wywalę.

  5. Hejo.
    Mind super ,że chociaż z Lilką lepiej :)
    Qarolina fajnie by było gdyby obeszło się bez antybiotyku ale wiadomo czasami lepiej go wziąć. Niezmiennie zdrówka dla naszych wszystkich chorowitków. Ciekawe co dziś lekarz powie na Gosiaczka.
    U nas wczoraj Ola nie spała od 11 do 20.30 , szok. Była tak pobudzona , że nie chciała spać, myślałam, że o 19 będzie szybki zjazd a tu zonk.W końcu dostała paracetamol i jeszcze troszkę mleczka i dziukanie na maminych rękach pomogło ale nocka kiepska, jęczała popłakiwała i strasznie się kręciła, ja dziś już wymiękam fizycznie a tu pracować trzeba.
    Ale opowiem wam co fajnego zrobiła. Mój syn ma taki dezodorant do butów i ma nakaz je sobie spsikiwać i raz , jeden raz robił to przy Oli, a ten mały skubaniec za kilka dni wziął ten dezodorant, podszedł do tych butów i zaczął tam go wkładać i naśladować, śmiałam się z niej, że hej :)
    Zuzia czadowo zasnęła przy jedzonku. A z tymi pomidorami to nieźle, chociaż już wiesz Monmonka gdzie nie kupować.

    dobra biorę się do pracy :/
    miłego zdrowego dnia :)

  6. Qarolina co tu dużo gadać, ciulowo :/ zdrówka dla was dziewczynki oby antybiotyki nie były potrzebne.

    U nas też do dupy, Ola ma zapalenie oskrzeli, antybiotyk :( podjęliśmy decyzję o rezygnacji ze żłobka, żal mi ale zdrowie jest najważniejsze. Stwierdziliśmy, że pokombinujemy coś na wiosnę jeśli będzie gdzieś miejsce oczywiście a tą zimę niech posiedzi w domu, babcie zgodziły się z nią siedzieć.
    Mam mętlik w głowie.
    W nocy płakała, w końcu chyba coś się przykrztusiła, mówię wam dziewczyny było kiepsko, zaczęła bordowieć w sekundzie, tchu nie mogła złapać, ja na szczęście zachowałam zimną krew ale był moment, że miałam serce w gardle, w końcu poszliśmy z nią do kuchni tam trochę się uspokoiła i przeszło, rano patrzę a na poliku czerwone kropeczki od wysiłku. Zła jestem, w czwartej byłam z nią u lekarza, było wszystko dobrze jeszcze, może poszłam za wcześnie a może trzeba było gdzieś się udać w weekend :/ no ale koniec roztrząsania, niech zdrowieje nam dziewczyna. Jak czasem z nią leżę to dochodzi do mnie jaka to ogromna odpowiedzialność by tego małego człowieczka wprowadzić w dorosłość całego i zdrowego , aż mi się łzy kręcą.
    Miłego dzionka, piszcie co u was.

  7. Calineczka moja też nie zawsze od babć czy taty zjada ale staram się tym nie przejmować, zawsze jak tylko wracam z pracy poprostu dokarmiam maleństwo, bo nasze dzieciaczki są do nas bardzo przywiązane, my też mamy na nie swoje sposoby. Ja wyszłam z założenia, że trzeba dać innym trochę czasu, żeby babcie nauczyły się Olci a ona przekonała, że one też potrafią dobrze zastąpić mamusię :)
    Kaśka życzę żeby wyniki się unormowały i udanego wyjazdu a dla Milenki gratulacje za postępy :)
    Mila ja też myślę, że Igorek się jeszcze przekona do tej choinki, swoją drogą fajnie Ci wyszła :)
    Monmonka wcale nie zanudzasz pisz, miło poczytać też o pozytywnych rzeczach :)
    Qarolina zobaczysz co się będzie działo do rana, może Gosi już przechodzi, silna z niej dziewczyna :) a na gardło próbowałaś płukanie solanką.
    Monia jak czapkowe zakupy?
    U nas póki co 37,7, lekarz jutro postanowiony, rano muszę złapać mocz, który i tak pewnie zleci.
    Zdrówka dla Maciusia, Lilki, Gosi, Milenki i dla Ciebie Qarolina
    Dobrej nocki.

  8. No właśnie qarolina nie rozumiem tego, u lekarza było wszystko dobrze, no jest katar jest kaszel ale ta gorączka mnie martwi, z jednej strony dobrze, organizm walczy. Już se wgrywam, że może w między czasie angina się przypałętała bo siostrzenica ma ale w czwartek u lekarza gardło ładne więc to chyba tylko w mojej głowie.
    Współczuję wam, że nie macie kogoś na miejscu żeby mógł zostać z Gosią.

  9. Puk puk :)

    Moja malutka właśnie zasypia, mało dzisiaj jadła a i picie szału nie robiło, bardzo bym chciała żeby już jutro było choć trochę lepiej.

    Zapiekanka wyszła smaczna, jeszcze udało mi się pokroić sałatkę jarzynową, pozostaje obejrzeć the voice i spać :)

    Dobrego wieczoru.

  10. Hejo.
    No my to na dwór niestety znowu nie pójdziemy, Ola cały czas ma gorączkę, charczy jej okropnie jak oddycha, w aptece dostałam tylko hederasal. Noc niby nienajgorsza, po 3 musiało być mleczko i lek od gorączki, po piątej musiałam ją przebrać bo się upociła i ona po jakimś czasie zasnęła ale nam już się odechciało. Teraz znowu podałam lek bo już było ponad 38,5 i taka biedna. Czuję, że w poniedziałek znowu czeka nas lekarz.
    Przygotowałam zapiekankę na obiad jak spała i leżymy sobie teraz na łóżku.
    A inhalator mamy taką fioletową krówkę :)
    Imbir fajnie, że wyrwaliście się na randkę, zawsze to czas tylko we dwoje, też bardzo potrzebny.

  11. O kuźwa ile syropów :) dzięki dziewczyny, teraz to dopiero nie wiem :) nam wczoraj lekarka powiedziała, że ona nie jest za syropami z apteki i nic nie poleciła za to bardzo była właśnie za domowymi sposobami. Jeszcze czytałam o syropie z buraków, już sama nie wiem, łeb jak sklep. Od cebulowego nie ma na szczęście żadnych rewolucji z brzuszkiem i chętnie go łyka :) A kaszel ma mokry.
    Olcia też dzisiaj śpi jak królowa na tronie na tatusia podusi tylko, że jak się wierci to i tak z niej zjeżdża. Nie mamy nawilżacza więc powiesiłam jej mokrą pieluchę na łóżeczku i póki nie śpię noszę garnek z gorącym rumiankiem.
    Moja narazie zabawkami średnio się interesuje, przyjdzie i na nią pora, ja bardzo chętnie bym się z nią pobawiła ale czasem bierze pieska maskotkę i udaje, że on idzie albo, że pije z miseczki piciu, fajne to :) z synem uwielbiałam siedzieć przy klockach ale v też biegałam z pistoletem po chałupie i bawiliśmy się w zbirów hehe
    A co do wymuszania to v teraz przy chorobie przechodzi samą siebie a, że dzieciaczka szkoda to się ulega, tylko czuję, że choroba przejdzie a wymuszanie zostanie, no cóż trzeba będzie panienkę kochaną trochę vodzwyczaić :)
    Dobranoc mamuśki :)
    Dobrze, że jesteście.

  12. Imbirku bardzo mi przykro, że musicie się zmagać z problemem nóżki, mam nadzieję, że rehabilitacja wystarczy. I może nie jestem w waszej sytuacji ale wyobrażam sobie co czujesz, każdy Twój smutek, złość, zmęczenie rozumiem. Nie wyrzucaj sobie nic, niejadkowanie pewnie kiedyś minie. I masz rację, nikt nam nie zwróci czasu przez który się zamartwiamy tym czy tamtym a jednak ciężko jest tryskać humorem 24/dobę. Ja się frustruję już mega ciągłymi przeziębieniami Oli a Ty masz większe zmartwienie niż katar czy kaszel. Dlatego żal się jeśli Ci to pomoże a my Cię zrozumiemy :)
    U Oli podobnie jak u Lilki z tym, że w nocy doszła gorączka. Mleko o 2.A od piątej już prawie nie było spania bo jak się ćw końcu udało zmrużyć oko to zaczął nawoływać budzik do roboty. W ciągu dnia nic nie lepiej :/ jakie wy te syropki podajecie, ja c tylko z cebuli ale już mnie ciągnie do apteki. A czytałam, że nie głupi jest tymiankowy, sosnowy z babki lancetowatej.
    I szczepieniach nie wspomnę, bo zalegamy z bieżącymi, przed ospą chciałam zrobić przerwę, nie c wiem jak to zrobić jak tu chwili oddechu nie ma. Kląć mi się chce na to wszystko. Jeszcze jakby mało było to się dziś Ola walnęła o twardy róg kanapy, sinior na poliku, biedna mocno płakała jeszcze przez te flegmy to tchu nie mogła złapać.

  13. Co z tymi chłopami? Mojego też cofa :/ co drugi to nadwrażliwy...
    Qarolina a czosnek? Nam naprawdę pomaga przy przeziębieniach, mógłby tylko na drugi dzień nie dynksować ale jutro już piątunio, w sobotę do pracy nie idziesz :)
    Monika a Ty całą tą ampułkę tego nebu dose stosujesz? Nam kazała z tego te inhalacje robić tylko do 14.

  14. Alik musisz podać swoje dane żeby można Cię było odnaleźć na fb i dodać do grupy, jeśli nie chcesz podawać tu na forum to wyślij, którejś z nas wiadomość na priv.
    A Zosia napewno zaraz pójdzie na nogi, nie ona jedna się ociąga, niektóre dzieciaczki tak mają i już :)
    Natuśka jesteś the best, że po takim gównianym spacerze nadal tryskasz humorem :)
    My po lekarzu, wszystko jest ok, mamy się inhalować nebu dose ( dzięki Monika) dwa razy dziennie po pół ampułki, normalnie chodzić na spacery, nie przegrzewać i uzbroić się w cierpliwość tak do czwartego roku życia :). Olcia była bardzo grzeczna przy badaniu za to na ogół mega maruda.
    Wiecie jak ją zostawiam z kimś w domu to jest mega ryk, że mama wychodzi a w żłobku luz i spokój, bo kto by pomyślał :) A gdy babcie przyjdą w gości to potrafi na początku mnie nie odstępywać na krok bo boi się, że zostanie z babcią a ja jej czmychnę.
    Qarolina jak dziś Gosia i wy się czujecie?
    Monmonka jak dzisiejsza drzemka Zuzi? Spała dłużej?
    Szcześciara a Maciuś? Nie ma oznak ospy?

  15. Monmonka współczuję nocki :( idź spać kobieto :)
    Mila fajnie dziś napisałaś, popieram w każdym calu, walcz o siebie a reszta też się wtedy poukłada :)
    Monika Maciuś na zdjęciu mega przystojny chłopaczek i pięknie Ci zjadł :) nadal Zdrówka dla niego.
    Szczesciara sto lat sto lat, zdrówka, szczęścia, pomyślności i miłości :)
    Qarolina ja Cię od rozumiem, ja niby mam małą z kim zostawić ale dylematów i tak jest tysiąc, czasem wolałabym sama wziąć wolne ale nie zawsze mogę, charakter mojej pracy i praca u prywaciarza dyskwalifikuje pójście na l4 w pewnych terminach, bo praca sama się za mnie nie zrobi :/ a babcie też nie siedzą i się nie nudzą, jedna wciąż pracuje, tyle, że w domu a druga ma jeszcze inne wnuki, które też chorują :/ wczoraj siedział z małą M. no cóż orzem jak możem.
    My dzisiaj na 16 do lekarza, niech osłucha i da coś mocniejszego do inhalacji bo nie chce żeby się rozwinęło w coś gorszego, widać sama sól fizjologiczna i domowe sposoby to czasem za mało.

  16. Qarolina jak nie urok to sraczka co nie, u nas póki co Ola więcej do żłobka nie chodzi niż chodzi :( my się dziś do v lekarza nie dostaliśmy ale póki co jest mokry kaszel i ten katar, wczoraj w żłobku podobno zrobiła dwie kupy ze sluzem, dziś były dwie z czego jedną widział M a że on kupy przebiera prawie, że z zamkniętymi oczami i wstrzymanym oddechem więc nie wiem do końca jaka była :) niby to mogą być zęby a może poprostu dzieciątka w tych żłobkach są jak w jakiejś wylęgarni zarazków a że mają słabe odporności to jest jak jest. Robimy póki co inhalacje i obserwujemy, w razie coś lekarz jutro albo w piątek.
    Dobrej nocki :)

  17. Oj laski widzę, że i u was choróbska, dobrze, że Gosi lepiej a Maciusiowi powodzenia u lekarza. Moja dzisiaj została w domu, w nocy brzydki kaszel, z nosa leje się dziś bardziej, trzeba do lekarza na usłuchanie. Kuźwa końca nie widać, ja teraz wolnego nie mogę bo dużo roboty, której nikt za mnie nie zrobi :/
    Zdrówka zdrówka zdrówka wszystkim :)

  18. Czuję się podle i nawet te pyszne ciasto którym się objadłam tego nie zmieniło, chciałam uratować chyba trochę nadgorliwie Olę przed uderzeniem w kaloryfer i tak machnęłam ręką, że paznokciem zdarłam dziecku skórę nad łukiem brwiowym, co spojrzę na tą szramę to mi głupio. Strup będzie ze dwa tygodnie :(
    Calineczka tak kugiel to też rejbak albo babka ziemniaczana, ja uwielbiam tylko roboty przy v tym dużo.
    Śpi już moja malotka. Też idzie jutro do żłobka, bo oprócz tej wody z nosa czasami, wszystko jest ok.
    Milutka super, że będziecie mieli swój własny kąt, nie ma to jak u siebie, i dobrze, że z Ninką już lepiej.
    Natuśka też jestem ciekawa tego tła do zdjęć.

  19. Mila, więc wyjazd postanowiony, życzę żeby wszystko się udało zrealizować po twojej myśli.
    Mind zdrówka dla Ciebie i super, że dbasz o wspólne chwile ze swoją panną, takie wejścia są bezcenne.
    Qarolina my jeszcze bez tych szczepień bo ciągle nie ma jak, jak już się wydaje, że jest dobrze to za chwilę coś, teraz niby ok, z nosa ciągle woda, raz mniej raz więcej ale spływa, do tego maruda okropna. Liczę, że to na zęby ale wciąż ich nie czuję pod paluchem.
    Ja dziś robię kugla, ziemniaki obrane już się moczą i czekają na swój moment, córcia właśnie zasnęła więc chwila spokoju :) Mój M. ma teraz przechlapane bo co Ola widzi, że on się ubiera to odrazu jęczy bo chce z nim iść a mi to w sumie pasuje :) dziecku też się nie dziwię bo ostatnio dużo siedzi w domu :/ a dziś wpadła pupą w psa miskę z wodą, więc dobrze rozumiem historie z kałużą siuśków :)
    Kulka nesquicka też nieźle :)
    Calineczka faktycznie macie ciasno, doskonale rozumiem, że masz tego s dość, niech czas szybko leci a pieniążki się mnożą :)
    A my dziś wybieramy się na zaległe urodziny do siostry.

    Miłego dnia.

  20. Hehe qarolina dobrze, że w kinie ciemno ;)
    Monika super taki wypad do restauracji, zwłaszcza kiedy dziecko współpracuje i daje zjeść rodzicom :) i życzę smacznego winka na wieczór :) ja zupek jeszcze nie mroziłam bo przeważnie jak gotuję dla małej to na dwa dni i często jest tak, że jeden ze składników był już mrożony, np. mięsko albo dynia.
    Olcia od środy siedziała w domu, bo miała podwyższoną temperaturę, oprócz małego kataru zero innych objawów, wczoraj już gorączka odpuściła, dla spokoju dałam mocz do badania, wyszedł ok. Nie wiem o co chodzi. Może to tylko zęby.
    Alimak zdrówka dla Alka. Tak to jest z maluszkami i żłobkami, kilka dni w żłobku i zaraz kilka dni w domu ech :/ ja to już struta od tego chodzę, bo ciągle coś.
    Mila nasza kochana, dziewczyny już dużo fajnych rzeczy napisały, ja chcę tylko dodać, żebyś myślała przede wszystkim o sobie i dzieciach, bo na terapię poszłaś chyba dla siebie, żeby poczuć się lżej, żeby zrozumieć pewne rzeczy, pracuj nad sobą, R. widać nie dojrzał jeszcze do zmian, które muszą iść z obu stron, nic na siłę nic w pośpiechu, daj sobie czas żeby poznać się na nowo, żeby wiedzieć czego chcesz od życia,żeby poczuć się szczęśliwą sama ze sobą. Cokolwiek się nie wydarzy, najważniejsze byś poczuła wewnętrzne ukojenie. Życie z facetem jest fajne pod warunkiem, że nie prowadzi do destrukcji ale życie samej też może być ok, doświadczyłam wszystkiego i wiem, że podjęcie pewnych decyzji wymaga czasu. Więc może ten wyjazd da Ci trochę dystansu do wszystkiego, odpoczniesz od domu, od pomysłów R. A może on też sobie coś uświadomi. Mila nie bój się, wszystko się poukłada, życzę Ci tego z całego serca. :*

  21. Mind oby bez NOP.
    My w żłobku mamy kapciuszki z zetpolu, już ładnie się w nich nauczyła chodzić. A po domu nadal górują skarpetki z antypoślizgiem albo właśnie takie skórkowe kapciuszki co qarolina kupiłaś Gosi, śliczne są :)
    Alimak jak u was dzisiaj?

  22. A ja w drodze do pracy, zajde po jakieś bułeczki, głodna jestem jak wilk :)
    U nas pobudka na mleko po 5. 20, miło tylko już do 7 była z nami w łóżku więc to już nie był sen.
    Qarolina obyście się dostały do lekarza, zdrowia dla Gosi.
    Miłego dnia :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...