Skocz do zawartości
Forum

Ula_S

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Ula_S

  1. Ula_S

    Sierpniówki 2016

    Kukurydza, cieszę się, że już dobrze u Ciebie:) Może rzeczywiście dorzucę to tsh do badań, dzięki. A co do łóżeczek, to wciąż się zastanawiam czy najpierw jedno, czy od razu dwa. Oba rozwiązania mają swoje zalety. Pewnie zdecydujemy bliżej zakupów (czerwiec). Mam też nadzieję, że różne wątpliwości uda mi się rozwiać podczas szkoły rodzenia (obym nie liczyła na zbyt wiele:) Anula - nie, nie pociesza, ale dzięki za próbę podniesienia na duchu. Trzymaj się i uważaj na siebie!
  2. Ula_S

    Sierpniówki 2016

    kingussia - idź do ZUS-u, porozmawiaj, a mam nadzieję, wszystko będzie dobrze. Ja przez jakiś czas miałam własną działalność i opłacałam sama składki. Zawsze kiedy byłam w ZUS-ie, byłam w szoku, że ci ludzie tam są bardzo mili i pomocni, wbrew krążącym stereotypom o srogich urzędniczkach. Kukurydza - śpiworki też mi się podobają bardzo. Ostatnio sobie oglądałam w H&M, tyle że były zapinane na górze na takie jakby szeleczki. No i też planuję na początku, że chłopaki będą spać razem. Fizka - na pewno masz rację z tym samochodem do zadań specjalnych - zawsze jest ten psychiczny komfort, że jakby co, to jest. U nas musiałby stać pod chmurką. Może kiedyś... Evee - super ten Twój psiak. Moje koty, też mnie "obkładają", jak sobie leżę - ale nie wiem, czy coś wyczuwają, czy to z wrodzonej chęci bycia blisko źródła ciepła:) Aż poniżej wklejam zdjęcie, jak sobie czytamy z moją Oliwką (czyli najbardziej przytulaśnym moim kotem). Ale mam dziś spadek sił. Normalnie nie mam energii, żeby ruszyć się z kanapy. Mam nadzieję, ze to kwestia pogody. Ale ogólnie spadek sił obserwuję już od kilku dni - może to takie uroki końcówki 6. miesiąca - coraz ciężej i organizm nie wyrabia... W najbliższych dniach wybieram się na badania, więc jeśli coś innego, to mam nadzieję, że wyjdzie i będzie wiadomo, o co chodzi. Będę robić morfologię, mocz (ogólny i posiew) i glukozę. Myślicie, że warto coś jeszcze dorzucić? Bo z lekarzem niestety nie będę w tym czasie mogła się skonsultować.
  3. Ula_S

    Sierpniówki 2016

    Ojej, Kukurydza, nie dopuszczaj złych myśli. Wszystko musi być dobrze! Leż i odpoczywaj, porozmawiaj z lekarzem. Evee - no pewnie masz rację - dziś to był pierwszy raz, ale jak będzie się częściej dotykanie powtarzać, to mogę mieć dość. majeczka36 - dobrze wiedzieć, że nie tylko mnie udało im się podejść z tymi lodami.
  4. Ula_S

    Sierpniówki 2016

    Hej, mamusie, lody... też moja słabość w ciąży:) Akurat np. wczoraj wieczorem poczułam nieodpartą chęć na magnum double chocolate (pewnie dałam się podejść reklamie w tv). Jak zjadłam, to poczułam się spełniona:) myszka83 - miło wiedzieć, że ktoś jeszcze żyje bezsamochodowo. Ja czasem czuję się, jakbyśmy byli jakimiś dziwolągami, którzy nie mają samochodu i na wakacje jeżdżą autobusami, pociągami, na zakupy czy do pracy komunikacją miejską albo rowerami. Chociaż nie powiem, że czasem nie marzyłoby mi się wsiąść do samochodu, włączyć miłej muzyki i wysiąść pod domem, np. w tym roku, kiedy wracaliśmy w megaupały pociągiem bez klimatyzacji.... Mamy też plan żyć dalej bez samochodu z dziećmi. Mam nadzieję, że się uda. juventinka, ale rozumiem, że i z kotem, i z dzieckiem podróżowanie bez auta jest trudne - powodzenia w znalezieniu odpowiedniego samochodu! mamalina - z tymi skrajnymi emocjami to chyba rzeczywiście prawda. Mnie mało w sumie męczą te negatywne (chociaż zdarza się mi się mega wkurzyć albo rozpłakać), ale czasami czuję się jak głupek, bo ze średnio śmiesznych (obiektywnie) rzeczy zdarza mi się rżeć jak koń. Tylko za brzuch się trzymam, bo podskakuje. Popłakać się ze śmiechu to dla mnie teraz sprawa niemal codzienna :) Co do włosków na brzuchu, to nie zauważyłam, żeby było więcej, ale za to jaką mam krechę ciemną i to nie tylko poniżej pępka, ale od samego biustu. Normalnie jakby bliźniaki sobie narysowały linię demarkacyjną:) U mnie dziś była pani sprawdzająca liczniki - najpierw zachwyciła się kotami, potem zauważyła mój brzuch, zapytała czy chłopiec czy dziewczynka, a jak powiedziałam, że dwóch chłopców, to aż nie mogła się powstrzymać i dotknęła mi brzucha zadziwiona, gdzie się te bliźniaki mieszczą. Słyszałam, że kobiety w ciąży denerwują się, jak obce osoby dotykają brzucha, ale mi w sumie nie przeszkadzało. Pani była sympatyczna, może dlatego:) Trochę się martwię takim bólem w podbrzuszu, który pojawia się, jak wstaję po dłuższym siedzeniu czy leżeniu. Czuję wtedy jakby mnie coś ciągnęło ale tak nisko, w okolicach pachwiny. Jak rozchodzę, to już jest OK, ale jak wstaję w nocy do łazienki albo rano, to masakra, chodzę jak połamana, każdy niemal krok to ból. Musze przy następnym widzeniu z lekarzem o to zapytać. Jeszcze się pochwalę, że w weekend udało mi się kupić ciążowe dżinsy w H&M. Nie było łatwo - załamana odkładałam kolejne rozmiary, w które nie mogłam wcisnąć swoich nowych bioder, ale w końcu się udało. Koniec z samymi dresami i leginsami, przy następnym wyjściu z domu zadam szyku! :)
  5. Ula_S

    Sierpniówki 2016

    mamalina - Ty z tymi zdjęciami jesteście najlepszą reklamą rodziny. Super te przebrania. Aż się też chce mieć taką wesołą gromadkę! :) mmj - kciuki, żeby po wizycie w Gdańsku okazało się, że nie jest źle. I nie wyszukuj za dużo informacji w internecie, bo w ten sposób zawsze powstają najczarniejsze diagnozy. kukurydza - u mnie z imionami trwają przymiarki - ostatnio przewijają się Jaś, Krzyś, Tymek. Dzieci tylko dwoje, więc coś będzie trzeba odrzucić :) antynikotynowa - chyba nie ma co panikować. Ja przez jakiś czas nie wiedziałam, że nie powinno się jeść wędzonych ryb czy serów pleśniowych i jadłam całkiem sporo. I mam nadzieję, że wszystko jest OK. sońcia - powodzenia z remontem. Jest to męczące, ale warto dla późniejszego efektu. U nas bez żadnych szaleństw, bo mieszkamy w wynajętym mieszkaniu i planujemy, że może by warto niedługo poszukać czegoś własnego - więc pomalowaliśmy tak jak było - na biało. A ja i tak nie mogę się napatrzeć na te czyściutkie i nowiutkie ściany. natalia - aż sprawdziłam, co z tym rumiankiem w ciąży. Bo ja też lubię i piję. I z tego, na co trafiłam, jest w miarę bezpieczny, chociaż z pewnymi zastrzeżeniami: "Kobiety w ciąży powinny być świadome, że herbatki z rumianku są bogate w wapń, magnez, pomagają w bezsenności i zapaleniu stawów, ale z drugiej strony stymulują skurcze macicy oraz wykazują właściwości alergiczne." Wszystko zatem z umiarem! Ja ostatnio mam wrażenie, że mam coraz mniej energii. Czyżby energetyczny zastrzyk II trymestru zbliżał się ku końcowi? Chyba że to przez pogodę czuję się śpiąca i zmęczona. Zainspirowana tematem położnych, o których piszecie, też się zainteresowałam i myślę, czy nie skorzystać. W toku poszukiwań informacji trafiłam na taką stronę, gdzie temat jest z grubsza opisany. PS. Teraz chyba zanim coś zjem, będę googlać:) Dziś kupiłam w promocji szparagi. Jeszcze oczywiście nie polskie, ale nie mogłam się oprzeć. No i teraz sprawdzam, czy mogę je jeść. Na szczęście są bardzo polecane:)
  6. Ula_S

    Sierpniówki 2016

    Melduję się po remoncie, niby tylko trzy dni i ja właściwie niewiele robiłam - ale strasznie to było męczące. Teraz jeszcze trzeba wszystko poukładać. Dziś przez cały prawie dzień w wolnych chwilach nadrabiałam zaległości na forum. Bardzo się ucieszyłam, że pojawił się temat zgagi, bo u mnie od dwóch dni szaleje ta dolegliwość. Pierwszy raz w życiu, gdyby nie reklamy środków na zgagę, nie wiedziałabym co to jest, a tak to zapaliła się czerwona lampka z hasłem "czujesz to nieprzyjemne pieczenie w przełyku". Okropne uczucie. Zamierzam wypróbować polecane sposoby. Ja próbowałam pić miętę i nawet miałam wrażenie, że trochę pomaga, ale gdzieś przeczytałam, że mięta może nawet wzmagać te problemy. Wypiłam gluta z siemienia lnianego i jak na razie jest OK. kukurydza - kołderka robiona przez męża mega i sam fakt, że się zaangażował w robótki. Widocznie to, że miał to być prezent dla Ciebie to tylko pretekst. Sam miał ochotę podziergać:) Albert i Aleksander - fajne zestawienie imion. A z położną - jak widać nie była Ci pisana tamta, z którą "zagrało", tylko ta, z którą rozmawiałaś. mamalina - szacun za pomysłowość przy strojach dla dzieci - jak tak czytam, to uświadamiam sobie, co mnie czeka za jakiś czas, kiedy dzieciaki pójdą do przedszkola czy szkoły.Niezła historia z tą jazdą, wizytą i wiadomościami od bratowej:) Evee - zaniepokoiłaś mnie z tą muszynianką. To też moja ulubiona woda. Jak szukałam info o najlepszej wodzie mineralnej w ciąży, to znalazłam zarówno rady, żeby pić wysoko zmineralizowaną, jak i nisko mineralizowaną, więc zostałam głównie przy swojej muszyniance. Co do ph, też miałam 7 - lekarz kazał pić soki z witaminą C - trochę piłam i następne ph było 6,5 i już nic nie mówił. Super, że u Ciebie i Jaśka wszystko OK po wizycie! Fiolka - dzięki za info o sklepach w Warszawie - skorzystam chętnie i też się rozejrzę za wyprawkowymi rzeczami Cześć Nela_C - fajnie, że się ujawniłaś:) U mnie podobnie z brzuchem - patrzę i nie wierzę, kiedy zdążył tak wyskoczyć. Pippi - super masz ten brzuszek! Ja zaraz wstawię swój na wątek zdjęciowy - coś myślę, że mam największy brzuch z całego sierpniowego towarzystwa, a chłopcy w 22tc mieli po 280 i 330 g. Basia83 - ja rower odstawiłam prawie od samego początku, a byłam rowerową wariatką - do pracy, sklepu, na wycieczkę weekendową - nawet zimą, szczególnie że nie mamy samochodu i rowery nam zastępują środek transportu. Najpierw lekarz zabronił mi jakiejkolwiek aktywności fizycznej i miałam trochę leżenia na początku. A potem już mi tak zostało. Lekarze odradzają nawet nie ze względu na samą jazdę, ale że coś może wtedy się niebezpiecznego stać - można się potknąć, uderzyć w brzuch i takie tam... Mnie to przekonuje, szczególnie że jeżdżąc po Warszawie miałam różne sytuacje. Nawet jeśli się bardzo uważa, to wokół jest mnóstwo nieuważnych i pieszych, i kierowców, i innych rowerzystów. A Marcelina fajne imię - znajomi na swoją córeczkę mówią Marcysia. natalia93 - kciuki za jutrzejsze USG
  7. Ula_S

    Sierpniówki 2016

    Dzień dobry wszystkim poniedziałkowo. U mnie zaczął się remont, ale ekipa zajęła się jednym pokojem, a ja ze stertą rzeczy i kotami w drugim, więc na razie nie czuję nawet żadnego zapachu farby. Bałagan straszny jest, ale cieszę się, że to już się zaczęło i za parę dni będzie po wszystkim, a mieszkanie będzie odnowione i wysprzątane (przy okazji chcę przejrzeć szafki i zrobić miejsce na dziecięce rzeczy). Mam nadzieję, że w miarę sprawnie to wszystko pójdzie. irenkaa - co do ubrań ciążowych, to ja znalazłam kilka niedrogich fajnych bluzek/tunik w używanej odzieży - nie są to chyba typowo ciążowe rzeczy, tylko po prostu większe odcinane pod biustem. Do tego legginsy ciążowe z allegro (jakość średnia, ale niedrogie) i jakoś idzie:) Brakuje mi tylko jakichś ciążowych dżinsów - ale to już muszę się przejechać do sklepu z ciążowym asortymentem i przymierzyć. natalia - super te rzeczy z aliexpress, szczególnie kombinezon ala Totoro (jedna z moich ulubionych bajek anime) mi się podoba i chyba coś zamówię. Postanowiłam, że jak skończymy remont, przygotujemy miejsce na dziecięce rzeczy, to zacznę powoli kupować jakieś ciuszki. Dziś w Rossmanie też widziałam jakieś ubranka w promocyjnych cenach. Mamalina - śliczne dzieciaki! Ale masz eleganckiego kawalera, a Lilianka wydaje się mocno podobna do Ciebie. I super to zdjęcie z sesji noworodkowej. Jak się robi, żeby dziecko zasnęło do zdjęcia? Przyprowadza się niewyspane, żeby potem słodko zasnęło przed obiektywem? :) Glamjustyna - witaj i pisz! :) mmj - świetna ta pościel - zapisuję w swoich linkach tę stronę!
  8. Ula_S

    Sierpniówki 2016

    Masowanie pośladków cz kręgosłupa piłeczkami tenisowymi (wtedy bierze się dwie, wkłada do skarpetki i zawiązuje) jest bardzo fajne, nie tylko w ciąży. Nie raz rozmasowywałam tak bolące mięśnie po bieganiu. majeczka36 - ja się zapisałam do szkoły rodzenia do szpitala na żelazną - słyszałam, że jest OK, nie wiem, czy najlepsza, bo przyznam, że jakiegoś dokładnego reaserchu nie robiłam. Jak się zapisywałam jakiś miesiąc temu, to miejsc bezpłatnych już nie było, więc chyba jest bardzo oblegana. Zaczynam w maju. Wiem, że są różne opinie - warto, nie warto. Dla mnie na pewno warto - to moje pierwsze dzieci, nie mam doświadczenia z noworodkami/niemowlakami i liczę, że tam liznę trochę podstawowej wiedzy. Ale dziś chyba przeleżę cały dzień. Wczoraj mieliśmy wizytę gości - właściwie to moich koleżanek, ale główną obsługę wziął na siebie mój facet. Ja trochę poogarniałam mieszkanie, a potem sobie siedziałam jak księżniczka, ale i tak czuję dziś w kościach zmęczenie. A nóg to wieczorem nie mogłam poznać - spuchnięte masakrycznie. Tak więc coś za coś. Dziś odpoczywam, a jutro w naszym mieszkaniu zaczyna się remont. Trochę zastanawiam się, co robić - czy uciekać na czas malowania mieszkania czy może farby do ścian nie są takie szkodliwe. Szukałam trochę w internecie, ale oczywiście opinie są skrajne i różne.
  9. Ula_S

    Sierpniówki 2016

    Kukurydza, megarobota z tym dokumentem! Super! Irenka, u mnie na ból bioder w nocy pomogła poducha ciążowa, tzw. rogal. Czasami coś tam zakłuje, szczególnie że staram się spać na boku, głównie lewym, więc to biodro spod spodu czasem trochę się buntuje - ale różnica na plus jest duża. Szczególnie odczułam to, kiedy w święta spaliśmy u teściów, a ja bez swojej poduszki. Bioderka mocno dały znać, że im się to nie podoba...:) Jejku, chyba też się powoli wezmę za jakieś zakupy, bo potem jeśli będzie chciało się kupić wszystko naraz, to człowiek zbankrutuje, albo będzie kursował do sklepów non-stop jak jakiś wielbłąd. I to jeszcze z wielkim brzuchem, więc jak wielorybo-wielbłąd :) Co do wyboru imion, to my kierujemy się tym, co nam "dobrze leży na języku", co pasuje w naszym wyobrażeniu do naszych przyszłych dzieci, no i żeby nie kojarzyły się z nielubianymi osobami. Czasem aż się dziwię, że myślę o jakimś imieniu, a za chwilę przypomina mi się kolega z podstawówki, za którym nie przepadałam i już imię musi zostać skreślone, bo mam przed oczami tego Maćka czy Julka. Chciałabym też, żeby imię nie było jakoś strasznie popularne, ale nie wiem, co z tym zrobię, bo podoba mi się Jaś, czyli jedno z najczęściej nadawanych od kilku lat imion męskich. Ale przynajmniej nie miałam w szkole żadnego kolegi o tym imieniu! :)
  10. Ula_S

    Sierpniówki 2016

    Edzia, u mnie to samo - ale u mnie tak się teraz dzieje zawsze przy gorszej pogodzie. A u nas dziś pochmurno i deszczowo. Od dawna mam nastroje trochę powiązane z pogodą i ciśnieniem, ale odkąd jestem w ciąży, jestem meteopatką do kwadratu. Albo to hormony, albo oszczędnie dawkowana kawa, którą kiedyś piłam codziennie nawet po 2-3 razy, a teraz raz na kilka dni sobie pozwalam wypić małą filiżankę. Hmmm.... w sumie dawno nie piłam i chyba sobie zaraz sobie przyrządzę:) Bo spać iść nie mogę, właśnie wstawiłam gar na bulion i zupę będę gotować.
  11. Ula_S

    Sierpniówki 2016

    Fiolka - superbrzuszek! :) Kukurydza- cieszę się, Twoi chłopcy równo rosną i mam nadzieję, że Twoje zmartwienia są na wyrost. Uśmiałam się z Twojego opisu "obraz Picassa". U mnie też brak ładnych zdjęć, gdzie by było widać oba płody. Na pierwszym zdjęciu USG widać, że każda "kulka" siedzi oddzielnie, ale teraz to już nie jest takie wyraźne, ale błona która je oddziela jest bardzo cienka i mogłoby się wydawać, jak się patrzy na obraz z USG, że siedzą razem. I jak czasem ktoś chce zobaczyć zdjęcia, bo spodziewa się dwóch bobasków, to niestety muszę go rozczarować, bo mogę pokazać tylko czarno-białe esy floresy. Jak lekarz mi pokazuje, że tu ręka, tu noga, tu głowa, a tu siusiak, to widzę to wszystko - a na zdjęciach później wszystko się jakoś zlewa w takiego picassa właśnie:) Anula11 - mi nogi strasznie puchną i to nie tylko wieczorem. Cały dzień są spuchnięte, a wieczorem czasami wyglądają jak słoniowe. Lekarz mi mówił, że może to być przez niedobór białka w organizmie. Po Waszych relacjach zaczęłam się bać testu obciążenia glukozą, który też mnie czeka w tym miesiącu
  12. Ula_S

    Sierpniówki 2016

    Kukurydza, kciuki za badanie zaciśnięte. Wiem, że to kosztuje dużo nerwów, ale wierzę, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Koniecznie daj znać co u chłopaków. A pomysł z FAQ fajny - ale to tyle roboty - wszystko przejrzeć i posegregować... Mamalina, ja nie wiem, czy to anemia, bo lekarz w sumie tak tego nie nazwał, ale mam hemoglobinę 11,7 przy normie 12 i łykam żelastwo. Co ciekawe mimo łykania, na ostatniej morfologii hemoglobina nie ruszyła się ani o krok mimo suplementowania i wprowadzenia mięsa do diety (pożegnałam się na razie z moim wegetarianizmem), ale lekarz nie kazał zwiększać, żeby nie pogorszyła się sytuacja tzw. toaletowa (bo mimo wody z cytryną i innych specyfików różnie u mnie z tym bywa). I dzięki za link do forum! Ant-Kaz - współczuję tego stresu, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i nie słuchaj za dużo tych szpitalnych historii. Evee - bądź dobrej myśli, skoro lekarz mówi, żeby się tym nie martwić i że niektóre dzieci tak po prostu mają. Innych zmian nie ma i tym trzeba się cieszyć.
  13. Ula_S

    Sierpniówki 2016

    Ale wiosna - dziś już spacerowałam w krótkim rękawku i było gorąco - supeeeeer... przynajmniej nie ma problemu, że trzeba dopiąć kurtkę. kukurydza - ja miałam z 2 razy podwyższoną liczbę leukocytów we krwi - lekarz kazał się nie martwić i powiedział, że w ciąży normy są inne. Teraz mam leukocyty też w moczu i tu już kazał zrobić posiew. Po balkonowych postach też zamarzyłam o wiosennych porządkach na balkonie, posadzeniu kwiatków i wstawienia może jakiegoś leżaczka. Jejku, współczuję tych mniej taktownych teściowych. Ja chyba mam szczęście, bo mama mojego partnera jest milsza i bardziej taktowna niż moja własna mama, która potrafi palnąć coś, po czym robi się przykro. Może to takie coś za coś:)
  14. Ula_S

    Sierpniówki 2016

    Malinka, u mnie to na razie takie gulgotanie tylko czuję, więc ciężko mi nawet stwierdzić który to.
  15. Ula_S

    Sierpniówki 2016

    Hej, ja też dołączam do grona z zadyszką:) Najbardziej brak powietrza odczuwam, kiedy się kładę do łóżka i nieraz rozpoczyna się wtedy dyskusja na temat stopnia otwartości okna. Ja bym najchętniej na oścież:) Na szczęście udaje nam się zwykle znaleźć kompromis i nie musiałam jeszcze spełnić swojej groźby, że pójdę spać do drugiego pokoju. Ciężko jest też w trakcie ćwiczeń czy wchodzenia po schodach - jak się tak zasapię trochę, to mam wrażenie, że mam za małe płuca, żeby wciągnąć potrzebną ilość powietrza. A w ogóle ta ciąża zmusza mnie do trzymania się prosto, bo nawet lekkie zgarbienie, kiedy siedzę, powoduje, że żebra mi uciskają coś w brzuchu i jest mocno niekomfortowo... Koncert wczorajszy przetrwaliśmy - chociaż było sporo ludzi i w takim ścisku trochę musiałam się skupiać i uważać, żeby brzuszek był bezpieczny.Nie było też za bardzo gdzie usiąść, więc wróciłam mocno wymęczona, ale w sumie było fajnie, a chłopcy zaliczyli już kolejny koncert w swoim życiu. Miłego weekendu!
  16. Ula_S

    Sierpniówki 2016

    Cześć dziewczyny, witam nowe mamy pojedyncze i podwójne. Coraz nas więcej:) ja też już po badaniu połówkowym. Wszystko jest dobrze. Chłopaki rosną trochę wolniej, termin porodu z USG przesunął się z 11 sierpnia na 19.08, ale lekarz mówi, że to normalne przy bliźniakach, że będą trochę mniejsze. Na USG też zobaczyłam, jak fikają w brzuchu, trochę wyglądało to jakby kopały się po nogach. Tak więc mimo że nadal nie czuję za bardzo ruchów, jestem spokojna i czekam cierpliwie na kopniaki. Ułożenie chłopaków daje szansę na poród SN, więc jestem dobrej myśli, bo tak bym chciała - chociaż oczywiście mają jeszcze dużo czasu, żeby ułożyć się inaczej. Oprócz tradcyjnej morfologii i badania moczu przed następną wizytą czeka mnie test obciążenia glukozą i posiew moczu, bo teraz wyszły mi leukocyty w badaniu. Skarżyłam się lekarzowi na spuchnięte ciągle nogi (ostatnio chodzę ciągle w większych i luźniejszych butach do biegania, bo w zwykłe ciężko mi się wbić) - a on stwierdził, że to przez niedobór białka w organizmie. Ech... samo leżenie nie pomaga, więc może trzeba coś zmienić w diecie. We wtorek byłam u dentysty - trochę się stresowałam po opisywanych tutaj nieprzyjemnych przygód stomatologicznych, ale na szczęście wszystko poszło dobrze. Nie udało się jednak założyć wypełnienia, bo strasznie krwawiło mi dziąsło, i za 2 tygodnie czeka mnie powtórka wizyty. Co do książek o pielęgnacji niemowląt, też rozglądam się za jakimiś, bo jestem zupełnie zielona w tym temacie. I z czytania recenzji przemawia do mnie taka: http://www.matras.pl/dzieciozmagania-z-maluchem-przez-pierwsze-5-lat,p,207170 A dziś idę na koncert - mam nadzieję, że mimo wielorybiego brzucha uda się stanąć gdzieś z boku w luźniejszym miejscu i posłuchać muzyki. Pozdrawiam wiosennie
  17. Ula_S

    Sierpniówki 2016

    Też witam poświątecznie. W święta gościliśmy u teściów, gdzie sobie siedziałam jak księżniczka, czasami pomogłam coś zebrać ze stołu, bo dziwnie się czułam, nic nie robiąc, ale chyba sam wyjazd i podróż tak mnie wyczerpały, że wczoraj po powrocie przespałam prawie cały dzień. Strasznie mi puchną stopy ostatnio, rekord to był po kilkugodzinnej podróży autobusem, nie mogłam patrzeć na swoje słoniowe nogi - mam nadzieję, że lekarz coś doradzi w tym temacie. Jutro mam wizytę i już się denerwuję, czy wszystko będzie OK.
  18. Ula_S

    Sierpniówki 2016

    natalia93 - ale fajny i zgrabny brzuszek. A skarpetki też super:) Dziś mnie naszło na roboty w kuchni, bo jutro jedziemy na święta do rodziców mojego partnera, a chciałam coś przywieźć. Niby nic takiego, trochę ciastek i mini serniczki. Ale od krzątania się kilka godzin w kuchni rozbolały mnie... pięty. To chyba bunt moich stóp przed dźwiganiem tych dodatkowych kilogramów:) Kukurydza - strasznie współczuję tych nachodzących terminów z SDM, ale jak tak się zastanawiam, co bym zrobiła na Twoim miejscu, to chyba ucieczka do Myślenic na te kilka dni najbardziej do mnie przemawia. Jeszcze sporo czasu i na pewno wymyślicie rozsądne i najbezpieczniejsze rozwiązanie tego problemu. Ja też dołączam do grona zadowolonych użytkowniczek ciążowych poduszek. Mam od kilku tygodni taką z allegro w kształcie C i bardzo sobie chwalę. Szkoda że taka wielka i nie zabiorę jej na święta ze sobą:)
  19. Ula_S

    Sierpniówki 2016

    Cześć dziewczyny Ja też przeżyłam pierwsze ustąpienie miejsca. Tak się wzruszyłam, że miałam ochotę uściskać tę dziewczynę w tramwaju. Nawet nie miałam dużej potrzeby siedzieć, ale sam fakt, że ktoś zauważył i się zatroszczył, tak mnie rozczulił. Załączam zdjęcie mojego balonika. Już nawet spod kurtki dał o sobie znać:) I pamiętajcie - nie przemęczać się przed świętami!
  20. Ula_S

    Sierpniówki 2016

    Bliźniakowa mama! Cześć Pippi. Powodzenia w wypatrywaniu dziewczynki! :) Fiolka, ja w Warszawie, ale nie mam upatrzonego szpitala. Słyszałam dużo dobrego o Żelaznej. W maju zaczynam tam szkołę rodzenia, więc mam plan, żeby przyjrzeć się szpitalowi i ocenić swoje szanse na przyjęcie tam. Domu Narodzin nie rozważam, bo bliźniaków tam nie przyjmują. Kiedyś trafiłam na wpis blogowy o Domu Narodzin na Żelaznej (http://pinkpinkelement.com/urodzilam-wsrod-swiec-przy-muzyce-za-darmo/) i gdyby to było możliwe, próbowałabym tam się zakwalifikować.
  21. Ula_S

    Sierpniówki 2016

    Kukurydza - tak, przed kupnem wózka pomierzę wszystko co się da, żeby potem nie utknąć z nim przed drzwiami. Ja w ogóle jakiś czas temu trafiłam na bloga o bliźniakach, gdzie artykuł o wózkach brzmi "Idealny wózek dla bliźniąt nie istnieje!" , więc już z góry boję się, że jestem skazana na mniejszą lub większą porażkę. Bina, koniecznie daj znać, który to model był taki ciężki i czego się wystrzegać:) Ja też płaczę. Dziś oddawałam mojego kota na zabieg. Nie był to pierwszy raz, ale pierwszy raz tak mnie coś ścisnęło za serce, że łzy jak grochy mi płynęły z oczu. Potem oglądając zdjęcia z Brukseli - też ryczałam. A nigdy wcześniej nie byłam aż taka wrażliwa. w weekend oglądałam film, w którym rodzi się dziecko. I nie było tam żadnych ckliwych scen. Po prostu pokazali buzię tego dziecka. U mnie od razu łzy wzruszenia stanęły w oczach. Chyba mnie te hormony rozmiękczają. Lenka89 - też mam problem z suchością w gardle rano. Mam taki trik pomagający troszeczkę, że zostawiam przy łóżku szklankę z wodą i słomką wygiętą. Bo często jak się budzę i chce mi się pić, ale myślę o tym, że trzeba się podnieść i się napić, to w tym rozespaniu nie jestem w stanie wykonać takich prostych ruchów. Słomka trochę pomaga, bo nie trzeba się podnosić. majeczka36 - dzięki za info! Myślałam już, że jak w Złotych Tarasach nie ma, to już nigdzie nie będzie. Trzeba się będzie wybrać na wiosenne zakupy :) juventinka - zazdroszczę tych kopniaków! I dzięki za info o targach, zapisuję w kalendarzu! Fizka - najchętniej bym nie wnosiła, ale moja klatka jest tak mała, że jak coś tam zostawię, to nie będzie przejścia do piwnicy. Żadnej wózkowni, niczego takiego nie ma. To wnoszenie to chyba mnie najbardziej teraz przeraża. Bo tak, jak piszesz, z dzieciakami nie wniosę. Windy nie ma. Mam tylko nadzieję, że są wózki, z których można wygodnie wypiąć gondolki, zanieść dzieci i zejść po resztę. Pierwszy miesiąc będę miała pomoc w domu, ale potem pewnie zostanę sama - mam nadzieję, że wymyślę jakiś sposób, żeby wychodzić z dziećmi na spacery. Miremele - ten bugaboo rzeczywiście wygląda super, ale cena mnie trochę zmroziła.
  22. Ula_S

    Sierpniówki 2016

    Cześć dziewczyny, odzywam się po kilku dniach nieobecności - ale narobiło mi się zaległości. Miałam gości i nie było możliwości przesiadywania przy komputerze:) Wózki, wózki - niedługo będę też chyba musiała się zmierzyć z tematem. Na razie oglądam te, które pokazujecie. Oczywiście szukam wersji dla bliźniąt. Ja bym chciała, żeby wózek był lekki, żebym mogła go wnieść na 1. piętro, wygodny dla dzieci, a więc nie za mały, wygodny w prowadzeniu, a więc nie za duży i jeszcze w miarę ładny. No i nie za drogi. Więc jak zaczynam się rozglądać, to od razu mi puchnie głowa. Ale tak jak piszecie, trzeba będzie zobaczyć taki wózek na żywo, dotknąć, poprowadzić, żeby móc się ostatecznie zdecydować. nowa_mama - ja trochę rozumiem niechęć dentysty do wyrywania ósemki w ciąży. Ja miałam na jesieni wyrywaną ósemkę i mimo że samo wyrywanie poszło jak z płatka, zrobiło mi się zakażenie od wkłucia znieczulenia - skończyło się na mocnych lekach przeciwbólowych i antybiotyku. W ciąży nie polecałabym takich atrakcji... Witam nowe dziewczyny na forum! Fajne brzuchy, mój w porównaniu z Waszymi to wielki balon. Postaram się niedługo wrzucić jakieś zdjęcie. natalia1811 - pytałaś o żelazo, ja biorę w podwójnej dawce po tym, jak mi wyszła słaba morfologia ostatnio, i to mimo tego, że wcześniej brałam biofer. Ostatnio lekarz zapisał mi jeszcze tardyferon. W przyszłym tygodniu znów robię badania, zobaczymy, czy coś się poprawiło. Trochę się martwię, że nadal nie czuję żadnych ruchów moich chłopaków. A to już 20. tydzień. Staram się o tym za dużo nie myśleć, tylko czekam na wizytę u lekarza po świętach, żeby się dowiedzieć, czy wszystko OK, ale to nie jest takie łatwe powiedzieć sobie, żeby o czymś nie myśleć. A co do dolegliwości różnorakich - ja od jakiegoś czasu budzę się z bezwładną jedną ręką - nie mogę jej np. złożyć w pięść do końca. To podobno zdarza się w ciąży przez hormony i zatrzymywanie wody w organizmie. Ktoś się jeszcze z czymś takim może zmaga? Jejku, albo ja mam pecha i nie mogę znaleźć, albo w Warszawie nie ma działów ciążowych w H&M. Jeśli ktoś coś wie, to proszę o podpowiedź. Pozdrawiam wszystkie sierpniówki!
  23. Ula_S

    Sierpniówki 2016

    Ale mi się robi słabo, jak czytam czy słyszę wokół, że inni ludzie zawsze wiedzą lepiej, czy to nie za wcześnie albo nie za późno na ślub, dzieci itp. Naprawdę od takiego wtrącania czy pouczania robi mi się słabo. Przecież to nie ma reguły żadnej - jeden jest gotowy w wieku lat 20, a drugi 40. Ja się trochę nasłuchałam o tym, że to już czas najwyższy i na ślub, i na dziecko. Jak już mi ręce opadały, to uśmiechałam się i mówiłam, że ja to jeszcze za młoda jestem. Jak ktoś usłyszy coś takiego od dziewczyny po 30-tce, to może i przewróci oczami, ale przynajmniej przestaje dopytywać. Teraz też nie mamy lekko, bo dzieci w drodze, a ślubu nadal nie planujemy, więc niektórzy nie mogą tego zrozumieć. Ech.... Jedyny sposób według mnie to puszczać takie uwagi mimo uszu i zmieniać temat... Kukurydza, zmobilizowałaś mnie - w końcu zapisałam się na swoją zaległą wizytę do dentysty. Może to skłoni moje chłopaki do ruszenia się. Czy u dentysty trzeba na coś uważać? Np. niewskazane jest znieczulenie? Niby mój ginekolog mówił, że oby zaczekać do drugiego trymestru, a potem bez problemu można chodzić i brać znieczulenie - ale kto wie... może lepiej uważać? Z z tym limitem USG na NFZ to chyba niekoniecznie - ja chodzę na NFZ i już miałam USG trzy razy. A do końca ciąży pewnie jeszcze kilka razy się zdarzy.
  24. Ula_S

    Sierpniówki 2016

    kukurydza123 - gratuluje ruchów chłopców, ja nadal czekam. Już do nich gadam, głaszczę, przekonuję, śpiewam, żeby ich trochę ruszyć, ale na razie każą na siebie czekać. Z basenem też obiecuję sobie przy najbliższej wizycie zapytać lekarza, bo chętnie bym się popluskała, chociaż pewnie trzeba by pewnie było kupić jakiś specjalny kostium kąpielowy, bo z moim brzucholem w żaden stary bym na pewno nie weszła. natalia93 - ja od zawsze byłam jakoś nastawiona na dziewczynkę i jak się dowiedziałam, że obaj to chłopcy, aż nie mogłam uwierzyć, bo jakoś mi nie pasowało do wcześniejszego nastawienia. Ale teraz już nie mogę się doczekać swoich chłopaków. Najważniejsze, aby byli zdrowi. A ja korzystając z okazji, że mam więcej czasu i jeszcze mogę się swobodnie ruszać, postanowiłam zrobić generalny przegląd zdrowia swoich kotów. Dziś właśnie zaliczyłam jedną wizytę z moją ukochaną kotką, niestety wyniki krwi okazały się słabe, więc teraz pewnie skupię na zdrowiu moich zwierząt. Na szczęście z tego, co czytałam, nie ma jakichś przeciwskazań dla chodzenia do przychodni weterynaryjnych w ciąży. Ja dziś pierwszy raz "na mieście" zostałam "rozpoznana". Myślałam, że w tych kurtkach jeszcze nie widać, bo nikt mi ani miejsca nie ustąpił, ani w kolejce nie przepuścił. Ale dziś pani w sklepie spojrzała i pogratulowała zbliżającego powiększenia się rodziny :)
  25. Ula_S

    Sierpniówki 2016

    mroczna - ale dziwne z tym Twoim lekarzem i skierowaniem na badanie grupy krwi. Ja od razu mówiłam lekarzowi, że wiem, jaką mam grupę. Byłam bardzo długo honorowym dawcą krwi i w nocy o północy wyrecytuję, że mam 0RH+, ale według niego to nie wystarcza, trzeba mieć zbadaną grupę i przeciwciała i wynik na papierze wpięty do książeczki ciążowej. Co do kłuć różnych - mnie męczy czasami taki ból idący z biodra, czasem aż do kolana. Jakby mnie kość bolała w środku. Czasem nawet ten ból budzi mnie w nocy. Najpierw w ogóle nie połączyłam tego z ciążą, a potem poczytałam internet i wyszło mi, że jak najbardziej może mieć związek z luzowaniem się więzadeł pod wpływem hormonów ciążowych itp. Podobno pomaga podpieranie się poduchami w czasie spania. Do mnie wczoraj przyjechała ciążowa poducha rogal i dzisiejsza noc przeszła bez żadnych dolegliwości oprócz tradycyjnego budzenia na picie. Czy też tak macie, że pijecie jak smoki wawelskie? Ja bez względu na to, ile bym nie wypiła wieczorem, to i tak budzę się w nocy z zaschniętym gardłem i muszę się napić. Ale świetne te torby skip hop, o których pisałyście wcześniej. Też mi się taka zamarzyła. I rewelacyjny pomysł z tabelką zakupową, też już sobie taką założyłam:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...