Witam wszystkie przyszłe Mamusie. Wczoraj przypadkiem znalazłam to forum i z zapartym tchem przeczytałam wszystkie Wasze wpisy. Ja mam termin na 2 października.
W sumie to z mężem mieliśmy ogromne szczęście bo postanowiliśmy się starać o pierwsze dzieciątko i od razu za pierwszym razem nam się udało.
Umówiłam się wtedy do gin prywatnie. Babeczka mnie zbadała i powiedziała że ciąża urojona i za macicą jest mnóstwo płynu... Dodatkowo naciągnęła na cytologie, którą miałam niedawno robioną. Przepłakałam wtedy cały wieczór. Ale postanowiłam że pójdę do innego lekarza. Okazało się na wizycie na nfz że żadnego płynu nie ma, ciąża jest i jest dzieciątko i bije mu serduszko! Wtedy też ryczałam długo, ale już z radości
Teraz właśnie rozpoczęłam 9 tydzień. Jutro mam kolejną wizytę - na nfz. Stwierdziłam, że tamta lekarka albo się nie zna, albo chciała mnie na kasę naciągnąć.
Jestem dobrej myśli. Łykam Femibion codziennie, na razie żadnych krwawień nie mam. Co do objawów to tak chyba normalnie- obolałe piersi, mdłości ( ale bez wymiotów ) i senność. Mój mąż się cieszy, że takie objawy mam bo twierdzi że to oznacza że z ciążą wszystko ok :)
Jutro odbiorę wyniki krwi i moczu i przekonam się czy wszystko jest ok.
Jeżeli chodzi o wizyty prywatne to wiadomo, że lekarze inaczej podchodzą do swoich pacjentek i mają lepsze sprzęt. Ja myślę że wybiorę się prywatnie w późniejszych etapach ciąży, żeby mieć np. USG 3D.
Trzymajcie się Mamusię i życzę powodzenia.