Dzięki, pozdrowię mamę. W końcu po 6 -tce dzieci wie co mówi :)
Braxton często mnie nawiedza, ale to ma raczej formę twardego brzucha i spiętego. Nie boli. Póki co. Bóli nóg nie miewam, ale pachwiny czasem siekną :) szybko jednak przechodzi. Ostatnio wystraszyłam się bo miałam w dole bardzo ciężki brzuch i jakby kolkę w okolicach jelit albo pęcherza. Bolało jak stanęłam na nodze, albo się obracałam w łóżku. Ale przeszło.
Co do diety to jestem na diecie od tytułem" jem to po czym nie wymiotuję, nie jest mi gorzko i niedobrze". Dotychczas było więc bez mięsa bo mnie mdliło niemiłosierne. Teraz umiem się zmusić. Nie paliłam, kawy nie piłam, alkohol rzadko, więc pod tym względem mam lekko. Ale nie mogę pić herbaty i jeść cytrusów bo mam po tym mega zgagę. Za tym tęsknię. Poza tym jem normalnie, ale mało. Przed ciążą dużo ważyłam więc muszę pilnować wagi. Znaczy nie objadam się, nie mam zachcianek etc. Stara się wprowadzać dużo warzyw, owoców i zdrowo.