Witam moje drogie!
Optymistycznie, mam nadzieję że dołączę do październikowych mam.
Póki co 39dc, od razu po dwóch kreskach pobiegłam na bhcg i do gina, i jak to on stwierdził, "zobaczymy co z tego będzie", bo bhcg w 34dc tylko 60,2. Kazał mi za 2 tygodnie przyjść na powtórkę z usg i nic nie robić w międzyczasie.
Przeczytałam cały internet i tyle różnych historii, że nie mogę przestać się martwić :(
Z pozytywów, myśleliśmy że zajście w ciążę będzie więcej czasu i wysiłków kosztować, szczególnie że mój prawie-mąż już prawie 40 na karku i uparcie twierdził, że jest bezpłodny, skoro do tej pory jeszcze nic nie zmajstrował ;) a tu pierwszy cykl i bach. Mamy tylko nadzieję, że wszystko będzie w porządku.
Pozdrawiam mamusie!