Jejku... nie zaglądałam do Was ze dwa tygodnie a tu tyle postów... kiedy ja to nadrobię....bo stety/niestety ciągle pracuje.. i powiem szczerze nie jest łatwo, bo po rozmowach z koleżankami, siostrami, kuzynkami muszę stwierdzić, że jestem jedyną która ma wszystkie objawy/dolegliwości ciąży! Wszystkie koleżanki opowiadały, że nie miały żadnych mdłości, wymiotów, że cera im wypiękniała a energia rozsadzała.. a ja... od 6 tyg. wymiotuje min. 3 razy dziennie, ciągle mdli mnie, mam straszny nie smak w ustach, bolą piersi, głowa, włosy wypadają gorzej niż wcześniej a cera... krosta na kroście łącznie z dekoltem, ech.. o braku siły i ciągłej chęci na spanie nie wspomnę... lekarz mówi, że nie które kobiety tak mają, więc przyjmuję to na klatę bo wiem, że moją maleńka iskierka dobrze się rozwija i że już nie długo będzie z nami (czas tak szybko leci) a dziś idę na USG takie pomiędzy 11 a 13 tyg. i już się nie mogę doczekać :) Wszystkie badania z krwi i moczu wyszły książkowo, więc jestem spokojna - jedynie praca mnie stresuje, więc zaczynam rozważać przejście na L4.
Brzuszek już mi ładnie wyskoczył, mimo że wagowo doszły mi tylko 2 kg, teraz sprzeczamy się co do płci....;) mój mąż mówi, że nie ważne co oby tylko zdrowy chłopak :P ja znowu czuję, że chyba będzie dziewczynka.. a Wy macie już jakieś swoje przeczucia??
]