Oooo to ja mam tak samo, w dodatku rano, tak do 10 mam okropne zawroty głowy :-( mąż rano do łóżka przynosi mi kisiel i biszkopty, żeby na czczo nie wstawala, ale to nic nie daje. Próbowałem też z sokiem z grejpfruta, piciem rumianku o nic.... Mięty nie próbuję, bo mnie sam zapach odrzuca. A już najbardziej mi niedobrze jak poczuję dym papierosowy, a niestety mój mąż pali. Wychodzi z mieszkania żeby zapalić i rzadko pali, ale czuję od niego fajki na kilometr :-P