Pomoc owszem miała do puki nie zaczęła myśleć że jednak jestem jej służąca. Jej powiedzenia ,, musicie mi dać ... " ,, musisz to zrobić..." to już przegięcie. Tak moi rodzice nie mówią do mnie że coś muszę. Tak może powiedzieć do swoich synów, ale nie do mnie. Ja już na to sobie nie będę pozwalać i fakt uczę się mówić NIE. Po za tym nie raz mi takie rzeczy na powiedziała że poszło mi w pięty, wybaczałam jej. Teraz nie, teraz już nie dam sobą pomiatać.
Teraz dalej pokazuje że nie ma do mnie szacunku przy mnie potrafi powiedzieć do mojego męża ,, bo ona czegoś nie zrobiła... " ,, bo ona nie odbiera ode mnie telefonów..." jest to przykre...