Dziewczynki,
Cudnie ze czujecie ruchy waszych maleństw! Sama czekam jak na zbawienie na pierwsze takie odczucia, chociaż przy moich wiecznych wzdęciach i bulgotaniu w jelitach mam duże szanse przegapić ruchy dziecka.
Co do wyprawki, to ja jestem jakaś nienormalna chyba... nawet nic jeszcze nie oglądałam! Więcej wózków, fotelików i smoczków obejrzałam jak moja przyjaciółka była w ciąży. Chyba póki co ciągle się boję... po poprzedniej stracie cały czas mam wrażenie ze i ta ciąża skończy się przedwcześnie. Coś jakbym nie chciała za wcześnie się cieszyć...
Myszko, bardzo przykro mi, że masz teraz trudny moment w relacji z mężem. Podpisze się pod tym co mówiły dziewczyny - spokojna, szczera rozmowa. Bez wyrzutów i oskarżeń typu "bo ty to jestes", "bo ty zwasze / nigdy". Mężczyźni mają duże problemy w wyrażaniu swoich obaw, potrzeb i czasami ciężko jest do nich dotrzeć, ale nie jest to niemożliwe. Bo za tym piwem i papierosami coś się kryje, może jakiś bunt, jakiś strach. Spróbuj to przemyśleć i przeanalizować, bo zidentyfikowany problem to połowa sukcesu w jego rozwiązaniu.
Co do piwa, to ja jestem akurat z tych co je uwielbiają, nawet zawodowo zajmuję się oceną piw i dla mnie rezygnacja z nich jest największym poświęceniem - oczywistym i niepodważalnym, ale zwsze to wyrzeczenie.