Skocz do zawartości
Forum

MagdaM-UK

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez MagdaM-UK

  1. Lutówka! Gratulacje! Wspaniała wiadomość! My jeszcze w dwupaku i mam nadzieję, że tak zostanie przynajmniej do przyszłej soboty. Poki co lekkie pobolewania, ale żadnych konkretów. Termin mam na 26-go, wiec jeszcze troche czasu. Rewelacyjnie się czyta Wasze przeszczęśliwe posty i ogląda zdjęcia Waszych prześlicznych maluszków. Od razu się cieplej na sercu robi. Już się nie moge doczekać mojego maleństwa :) Gratuluję wszystkim mamom - styczniowym, lutowym, a tym jeszcze spakowanym życzę łagodnego porodu - już niedługo przyjdzie i na nas kolej ;) Pozdrawiam.
  2. Joanna, gratulacje! Filipek jest przesliczny! :) Cudne te Wasze malenstwa, az mi sie lezka w oku zakrecila. Wszystkim mamom i ich dzieciom oraz Brzuchatkom w szpitalach zycze zdrowka. Pozdrawiam :)
  3. klaudix, ta angielska znieczulica to chyba takie ich po prostu podejscie do zycia, a nie fakt, ze medycyna daleko za murzynami. To jest nasza smutna wizja, bo mamy porownanie z Polska, a dla nich to normalka. Zreszta jak chca to potrafia, ale fakt faktem, na wiekszosc problemow daja paracetamol, a z ciaza jest jak jest, bo te ich malolaty puszczaja sie na prawo i lewo, zachodza w ciaze nawet nie wiedza z kim, wiec im jest wszystko jedno czy poroni czy nie. Jak poroni to bedzie imprezowac dalej, a jak nie to i tak balowac nie przestanie, urodzi dziecko, bedzie siedziec na benefitach i zyc jak krolowa. Jednak sam pobyt w szpitalu jest zupelnie inny. Pelen komfort, swietna opieka, jedzenie jak w niezlej restauracji i na wyjscie cala torba niezbednych lekow za darmo. Jezeli trafie na porodowke, na ktorej chcialabym rodzic, to tez nie bede miala na co narzekac. Mam tylko nadzieje, ze beda mieli miejsca jak moje malenstwo zdecyduje sie na wyjscie. Licze na to, ze nie bedzie z tym problemu, bo tutaj nie trzymaja w szpitalu. Jezeli wszystko jest ok, to mame z dzidza wypuszczaja do domu juz w 3-6 godzin po porodzie. Nie wiem dlaczego Twoi bracia maja takie podejscie. Ja nie uwazam sie za lepsza tylko dlatego, ze mieszkam w Anglii. Nie uwazam rowniez, ze sa tu jakies super luksusy i gadzety, ktorych nie ma w Polsce. Mi osobiscie lepiej sie tu zyje. A moze to po prostu juz kwestia przyzwyczajenia po prawie 10 latach pobytu? Tak czy inaczej sa plusy i minusy. Dziewczyny, na Wasze trudne sytuacje z mamami ciezko cos poradzic. Skoro one same nie chca pomoc sobie, to nie ma mocnych. Jestem jednak pewna, ze Wy same bedziecie przecudownymi mamami dla Waszych maluszkow. Po takich przykrych doswiadczeniach zrobicie wszystko, aby sytuacja sie nie powtorzyla i tak trzymac. Nasze male szczescia sa teraz najwazniejsze.
  4. Generalnie w UK ciazy do 12 tygodnia nie uznaje sie. Dla nich to jest selekcja naturalna. Poronienie to normalka i widocznie tak mialo byc. Nie dla mnie. Gdybym w 9 tygodniu nie poszla do ginekologa w Polsce (akurat bylismy na urlopie) sprawdzic czy serduszko bije i czy nasz groszek jest bezpieczny, to bym chyba zeswirowala. Szczegolnie po pierwszym poronieniu. Zrobilam tam rowniez badanie krwi, wiec mialam jako takie rozeznanie. No i bralam Duphaston nawet jak nie bylo potrzeby, po prostu nie chcialam ryzykowac, wolalam dmuchac na zimne, bo tutaj w UK nikt by nie ratowal naszego dziecka. W ogole jakies konkretniejsze zainteresowanie zauwazylam tutaj dopiero po 25 tygodniu. Jezeli chodzi o badania, to przy pierwszym USG (w okolicach 12 tygodnia) robia badanie krwi i moczu, dosyc szczegolowe, bo teraz mocz sprawdza polozna podczas wizyty. Z tego co sie orientuje nie robia tutaj badan na toxo, reszta to pewnie tak jak w Polsce, przy czym ja mialam dodatkowe badanie na Zespol Downa, bo USG mialam robione zbyt pozno niestety. Pozniej, jezeli ciaza przebiega prawidlowo (a w zasadzie skad oni moga to wiedziec, skoro nikt 'tam' nawet nie zaglada?) to jest tylko jeszcze jedno USG w okolicach 20 tygodnia, to tak zwane polowkowe, z ktorego w zasadzie nic nie wynika. Sprawdzaja czy jest serce i czy bije, przeplywy w sercu, mozg tak samo, glowka jest, raczki, nozki, brzuszek tez, zatem koniec badania. 10-15 minut i tyle. Pozniej mialam jeszcze jedno badanie krwi, a tak to ekspresowe badanie moczu przez polozna przy kazdej wizycie plus cisnienie krwi. Ginekologa sie tu nie widuje, nikt 'tam' nie zaglada az do porodu. Ale nic to, jakos trzeba to przezyc. Juz niewiele zostalo :) Lutowka, niesamowicie trudna sytuacja. Mi by chyba serce peklo gdybym musiala przezywac to co Twoja kolezanka. Przykro mi :(
  5. PatiEm, wybacz, ze pominelam Cie w moim pierwszym poscie. Witam rowniez Ciebie bardzo serdecznie - jako swiezo upieczona mame i zycze duzo zdrowka zarowno dla Ciebie jak i Filipka. Sliczny jest :) Nika32, szybko chce, bo latka leca, a chcialabym miec co najmnie 3. Jednak jest to moj plan na chwile obecna, moze po porodzie mi sie odechce Z tymi kolorami to masz calkowita racje. Dziecku jest obojetnie, mi rowniez. Ja za to dla mojej corci mam niebieskie ubranka i niebieski kocyk, bo co to za roznica jaki kolor. Chodzilo mi glownie o to, ze chclopiec mimo wszystko troche dziwnie by wygladal w sukience Czy sie urodzi dziewczynka czy chlopiec i tak bedzie niesamowita radocha. A kocyk z zyrafka przesliczny :) Joanna, ja mam tak samo jak Ty. Rycze z byle powodu. Przed ciaza bylam placzka, a teraz to juz w ogole. Moj m. kiedys stwierdzil, ze ja to chyba lubie ryczec, bo zeby az tak? A ja nic na to nie poradze, ze mnie sciska za gardlo i lzy same leca. Uroki ciazy ;)
  6. Witam ponownie. Dziekuje bardzo za przyjecie mnie do grona Lutowek 2016 i za wsparcie. Generalnie jestem bardzo pozytywnie nastawiona do wszystkiego, bo musi byc dobrze, innego wyjscia nie ma, ale chodzi o te niepewnosc. Pomimo moich 36 lat (juz prawie 37) jest to moje pierwsze dzieciatko i po prostu nie wiem czego sie spodziewac, jak to bedzie. Mam ulozony w glowie plan porodu - chcialabym, aby wszystko przebieglo jak najbardziej naturalnie, bez niepotrzebnych srodkow znieczulajacych, najlepiej w wodzie i na 100% nie chce cesarki. No chyba, ze bedzie konieczna, jednak to pokrzyzuje wszystkie moje plany, bo chcialabym zajsc w kolejna ciaze tak szybko jak tylko sie da, a z tego co sie orientuje, to po cesarce trzeba odczekac nawet do 2 lat. A niestety latka leca :) Marzy mi sie zeby dorobic sie takiej gromadki jak Joanna, niestety tak sie zycie potoczylo, ze dopiero teraz zaczynamy. Lemoniada, ja na samym poczatku bylam bardzo zawiedziona. Nie moglam sie dostac do lekarza, bo ogromne kolejki i nikt nawet nie chcial sluchac, ze jestem w ciazy. W koncu udalo mi sie wcisnac do poloznej, ale byl to juz 12 tydzien, zatem pierwszy skan mialam w 14 tygodniu. Okazalo sie, ze 'moja' polozna jest na zwolnieniu i co wizyte mialam inna babke. Teraz za to mam 2 konkretne kobitki i sumie jestem zadowolona, ale tak jak pisalas, one tylko mierza brzuch, sprawdzaja pozycje dzidziusia, sprawdzaja tetno dzidzi, moje cisnienie i siuski. Tyle. Nikt tu sie nie przejmuje iloscia wod plodowych, dlugoscia szyjki czy wielkoscia maluszka. Tutaj wszystko jest 'na oko' - tak jak plec mojej kruszynki. 'Na oko' pani od USG bedzie dziewczynka :) Ale to 'oko' bylo 14 tygodni temu, zatem moze byc niespodzianka przy porodzie haha Najwyzej Sebastian bedzie nosil rozowe sukienki Poki co trzeba chodzic do roboty i o drzemce w ciagu dnia nie ma nawet mowy. Basias, maz Cie pociesza, ze juz blizej jak dalej, no i niby racja, ale po porodzie to chyba zadna z nas sobie nie pospi :)
  7. Witam wszystkie lutowe mamy oraz mame przeslicznych Kokoszek :) Juz od dawna Was podczytuje i mam wrazenie, ze znam Was od zawsze, wiec czas najwyzszy zeby sie ujawnic. Wiem, troche pozno, ale lepiej pozno niz wcale i mam nadzieje, ze przyjmiecie mnie do swego grona. Lemoniada, doskonale Cie rozumiem, ja rowniez mieszkam w UK i moje malenstwo widzialam zaledwie 2 razy. Nastepne nasze spotkanie po porodzie ;) Termin wedlug OM mam na 26 lutego, niestety tutaj innego terminu nie podaja (z USG), wiec tego sie trzymam. Poki co, po wczesniejszym poronieniu, ciaza przebiega prawidlowo, wiec mam nadzieje, ze do samego konca bedzie ok. To moje pierwsze upragnione malenstwo, wiec generalnie jestem totalnie zielona, szczegolnie jezeli chodzi o porod, ale dam rade, dla mojego malego szczescia zrobie wszystko :) Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...