
emma28
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez emma28
-
Sandra, Nika dziękuję i Wam :) słowa otuchy zawsze podbudowują. My sobie leżymy pod kroploweczka. Trochę mnie telepie przez ten Fenoterol ale takie skutek uboczny właśnie ma...traktuję ten pobyt jako odpoczynek dla naszego dwupaczka i myślę pozytywnie. Wiadomo, że nie ma to jak w domku z rodziną ale tu mój maluch jest bezpieczny a on teraz najważniejszy przecież....
-
Dziękuję Wam, kochane jesteście.... Tez jestem juz spokojniejsza, że jesteśmy pod opieką... podbrzusze boli jak na okres ale leki wdrożone, leżę, leżę, leżę i napewno będzie dobrze... nie może być inaczej. I tez wypoczywajcie, nie przeforsowujcie się bo człowiekowi się wydaje, że jest wszystko okej, że może wszystko a nasz organizm jednak wie swoje (choć naprawdę uważałam na siebie/na nas)... Mami - to musi być niesamowite uczucie :)
-
Hej Lutówki... Witam się ze szpitala. Niestety u nas skurcze, brzuch się mocno stawiał od kilku dni i szyjka skrócona. Wczoraj miałam wizytę u mojej gin i odrazu na oddział dziś z rana. Kroplowki juz dostaje + sterydy na płuca... i leżenie... mam wielką nadzieję, że się wszystko uspokoi bo to jeszcze za wcześnie... :-( staram się być tylko dobrej myśli... Brzuszki macie piękne ;) Lutowka wozek mam też taki tylko zamiast granatu szarość i bardzo jestem zadowolona. Pozdrawiam Was serdecznie.
-
Hej, hej ... Mimka - dziękuję za odpowiedź w sprawie czapeczki, pojechałam dziś na zakupy i kupiłam rozm. 37 - Pani mi w sklepie doradziła - mam nadzieję, że się w nią maluch zmieści :) Lutówka - współczuję sytuacji... okropna tragedia, trudno znaleźć nawet odpowiednie słowa... MagdaM - po Twoim poście odrazu przypomniała mi się moja sytuacja i moja pierwsza ciąża a konkretnie jej początek właśnie w UK... pierwsze tygodnie ciąży - dostałam bardzo silnych skurczy + plamienie i skończyło się na tym, że lekarz tam na miejscu kazał mi brać paracetamol i stwierdził, że będzie za mnie trzymał kciuki bo nic więcej nie może zrobić - tak jak piszesz - selekcja naturalna... albo dotrzymam albo nie, do 12 tyg nie miałam na co liczyć. Niestety takie tam panują zasady... Trochę zaryzykowałam, jak się lepiej poczułam po kilku dniach wskoczyliśmy w samolot i do PL - tu odrazu dostałam zastrzyki, szpital, kroplówka i leżenie. I udało się utrzymać ciążę choć było ciężko... dziś mamy w domu kochanego ośmiolatka - jeśli bym została w UK aż boję się myśleć... Pozdrawiam :)
-
Cześć Kobietki :) Gratuluję tym już rozpakowanym! Mami przesłodkie Twoje córeczki :) U mnie tyle się teraz dzieje, że boję się żeby mnie nie wzięło szybciej z tych wszystkich wrażeń... remont w toku, wybieranie kolorów ścian, itp. itd. , kompletowanie wyprawki dla malucha - i tu mam pytanie do Was ? na jaki rozmiar kupujecie czapeczki na początek ? Chodzi mi o tą zimową na wyjście ze szpitala... stałam dziś w sklepie i zgłupiałam - jedne wydawały mi się za duże inne znów za malutkie... ehhh pojęcia nie mam... ciuszków nazbierało mi się sporo, wózio czeka na odbiór ale jeszcze łozeczko, posciele, kosmetyki, wanienka - muszę to w końcu skompletować...do szpitala dla siebie też niewiele mam... ale najgorsze jest to ze ta cholerna rwa mnie łapie tak mocno ze nie mogę się ruszyć z bólu... wczoraj synuś pomagał mi się podnieść z łóżka wieczorem bo sama nie mogłam dać rady a mąż na wyjeździe... i tak mnie trzymało pół nocy... ehhh mam nadzieję że to minie po porodzie... W czwartek mam wizytę u gin - nie mogę się doczekać żeby podejrzeć smyka, ustalimy termin cc - ciekawa jestem ile waży... Pozdrawiam Was i proszę o podpowiedź z rozmiarem tych czapeczek... :)
-
Witam Dziewczyny w Nowym Roku :) Mimka - szacun naprawdę dla tego Pana , dziś trudno o taką reakcję... znieczulica wkoło mega... Mery - koniecznie skonsultuj to z lekarzem... może (tfu tfu , oby nie) coś się dzieje ze spojeniem łonowym ? A my właśnie ruszyliśmy z remontem w mieszkaniu... Ekipa twierdzi ze z początkiem lutego będzie po wszystkim ( a trochę roboty jest), zostanie sprzątanie - oby mały siedział grzecznie do terminu i będzie okej... zaciskam nóżki i wierzę, że będzie dobrze... My dziś imprezujemy - wybieramy się na pępkowe, jutro dzień leniucha... Miłego dnia :) Pozdrawiam.
-
Witam się i ja w ostatnim dniu starego roku :) Noc dzisiejsza jak dla mnie była dużo lepsza niż poprzednie... Co prawda usnęłam późno - organizm przyzwyczajony - ale spałam dobrze jak już usnęłam... I również chcę Wam życzyć udanego wieczoru Sylwestrowego i wszystkiego co najlepsze w nowym roku... I dziękuję Wam za przyjęcie mnie do Waszego grona... :) Pozdrawiam serdecznie :)
-
Dzięki dziewczyny za odpowiedź :) Myślę, że u mnie problemy z zasypianiem spowodowane są zbyt intensywnym rozmyślaniem na różne tematy, trochę się martwię tym czy zdążymy zakończyć remont zanim maluszek się pojawi i tak myślę o tym i o tamtym a potem rano jestem na siebie zła, że niepotrzebnie się zamartwiam... mąż też mi to tłumaczy...damy radę, musi być dobrze :) Dziś przed snem wtulam się w mojego "rogala ciążowego" poczytam książkę i mocno wywietrzę sypialnię przed snem... też nie lubię przegrzanych pomieszczeń... oby pomogło ;)
-
Cześć dziewczyny ! Widzę, że temat sylwestra na tapecie. My w tym roku jedziemy do znajomych. Będzie na spokojnie. Upichcę zapiekankę makaronową, więc akurat ja nie szaleję z menu... :) Ale z innej beczki zapytam... Czy którejś z Was doskwiera problem bezsenności ? :/ Ostatnio mam ogromny problem z zasypianiem, kręcę się z boku na bok, zasypiam czasem nawet dopiero między 3-4 a rano jestem do niczego... męczy mnie to okropnie. Nie wiem czy to poprostu juz stres "przedlutowy" i nie wiem czy mogę sobie jakoś pomóc w ciąży... jakieś ziółka, coś ? Miała bądź ma ktoraś z Was taki problem... dopytam moją położną przy wizycie ale może macie jakieś rady ?
-
Kapuczino - znieczulenie miałam ogólne. Nie dam rady długo leżeć bez ruchu "na płasko" bo zaraz rozrywa mnie w krzyżu z bólu. Dlatego wtedy tak zadecydowali, a jak będzie teraz to się jeszcze okaże, szczegóły dopiero będziemy ustalać. Z jednej strony to bardzo bym chciała usłyszeć pierwszy krzyk mojego szkraba ale zobaczymy jak to będzie teraz. Aspekt zdrowotny pewnie będzie priorytetowy... My wyprawkę kompletujemy po mału ale muszę przyznać, że w ostatnich dniach zauważyłam u siebie już wzmożony syndrom "wicia gniazda". Wózek zamówiony, czeka na odbiór ze sklepu ale wybieramy się po nowym roku po łóżeczko, pościel, kosmetyki. Ubranek już trochę nazbierałam bo przy wypadach do miasta nie mogłam się oprzeć i nie kupić małemu czegoś ... :) Joanna - współczuję stresu związanego ze skurczami. Ja pierwszą ciążę praktycznie całą przeleżałam w domu bądź w szpitalu pod kroplówką bo skurcze miałam non stop od samego początku i ciągły stres żeby jeszcze kilka tygodni wytrzymać + ten mój kręgosłup... :/ ta ciąża zupełnie inna... skurcze od niedawna ale pomaga nospa i odpoczynek. Życzę Ci bezskurczowych już ostatnich dwóch miesięcy.
-
Dziękuję za miłe przyjęcie dziewczyny... fajny tu macie klimat i dobrze jest pogadać z osobami, które też są aktualnie atakowane przez małe stópki po żebrach na przykład... :) Nika 32 - mam wskazanie do cesarki (już drugiej) z powodu problemów z kręgosłupem (jestem po urazie) i nawracającej obustronnej rwy kulszowej. Odkąd brzunio urósł rwa łapie mnie codziennie - czasem do tego stopnia, że paraliżuje mnie na pół godziny... Im bliżej porodu tym rwa bardziej się nasila i lekarze boją się że może mnie to chapnąć przy porodzie... to samo było w pierwszej ciąży... i też plan jest na 39 tydzień, czyli ok 15-17 lutego, termin jeszcze będziemy ustalać... Obym tylko dotrwała bo od 7 mies. łąpią mnie też skurcze jak się przeforsuję. Wtedy nospa i leżenie. Mam się oszczędzać a tu jak same wiecie mnóstwo roboty w związku z remontem - tyle by się chciało zrobić a organizm nie pozwala... ciężko mi to przyjąć bo lubię być aktywna, poza tym jest co robić no ale maluszek najważniejszy... Dobrze, że mogę liczyć na moich chłopaków :) No to trochę się wygadałam :P
-
Witam, Zaglądam do Was od czasu do czasu i postanowiłam się ujawnić :) Mam 28 lat, jestem mamą 7-letniego szkraba i oczekujemy właśnie drugiego synka. Termin na 25 lutego i trochę dopada mnie stres bo zaczynamy właśnie remont mieszkania i lekkie obawy czy z wszystkim zdążymy są... czeka mnie cesarskie cięcie już po raz drugi... Tyle w skrócie o mnie na początek. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie :)