Skocz do zawartości
Forum

Turkus2112

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Bydgoszcz

Osiągnięcia Turkus2112

0

Reputacja

  1. Turkus2112

    Kwietnióweczki 2016

    Jak dobrze, ze jest to forum, bo o wielu rzeczach nie miałam pojęcia lub po prostu pozapominałam... Chyba będę musiała wszystko przez Internet kupić, bo nie wiem czy mąż sam to ogarnie. Wczoraj byliśmy na kontroli u gin i szyjka sie nie skróciła, ale ciągle nam to grozi i do tego skurcze, skurcze, skurcze... Na szczęście mogę być w domu na razie, ale do kwietnia w łóżku... Zastanawiam się czy dam radę urodzić taka nieaktywna od listopada... Któraś była może w podobnej sytuacji?
  2. Turkus2112

    Kwietnióweczki 2016

    secontry jabtez ubolewam z powodu braku możliwości skorzystania z wyprzedaży... Czekałam na to, a teraz mogę pomarzyć. Ja napinanie brzucha mam kilka razy dziennie. Często jest tez niestety bolesne - szczególnie po lezeniu, gdy wstaje np. do toalety. Staram sie jednak, tak jak gin mi kazala, leżeć możliwie caly czas. Mam nadzieję, ze efekt przeleżanych świat będzie w środę na badaniu i, ze szyjka znowu mi się nie skróciła. Ogóle myślałam, że gorzej przetrwamy te święta z dala od rodziny i na leżąco, ale na szczęście mój mąż stanął na wysokości zadania i nie było tak źle i liczę na to, że Alek nam zrekompensuje te smutne święta nam za rok. Piszecie, ile to już macie... Jej, ja mam dopiero dwie bluzeczki i jedne spioszki:/ początkowo nie kupowałam, bo nie znałam płci a teraz leze od początku listopada... Obym cos zdążyła w ogole kupić... Przecież to taka satysfakcja...
  3. Turkus2112

    Kwietnióweczki 2016

    I ja dołączam się do życzeń! Wszystkiego co najlepsze i... byle do kwietnia, abyśmy mogły tulić nasze zdrowe Maluchy. Pozdrawiam
  4. Turkus2112

    Kwietnióweczki 2016

    Takaona ja też jestem w pierwszej ciąży i wiele nie wiem jeszcze. Szyjkę sprawdza Ci prze usg dopochwowe. Ja też tak słyszałam, ale moja gin mówi, że to niczym nie grozi, a lepiej badać i sprawdzić niż ma być za późno... Ale masz rację Melly seksu zakazują a badają nas z 10 minut wiercąc w każdą stronę...
  5. Turkus2112

    Kwietnióweczki 2016

    Sacondtry trochę zazdroszczę dziewczynom, bo ja w zeszłym tygodniu też pozwoliłam sobie na niewielkie krzątanie (po szpitalu czułam się lepiej) i tak jak pisałaś szłam do lekarza myśląc "będzie ok", a tu szok... Z tym porządkami, to ja bym jednak nie przesadzała, bo sobie pozwoliłam i o, spędzę święta tylko z Mężem, bo nie wolno mi wyjechać z miasta, aby dotrzeć w razie czego do szpitala, no i zresztą pewnie podobnie jak Ty, nie wolno mi jeździć samochodem. To moja pierwsza ciąża. Bardzo chcieliśmy mieć dziecko, ale wstrzymaliśmy się z planami do ślubu, bo wcześniej mieliśmy tragedię rodzinną (jedyny brat i bratowa mojego męża zginęli w maju w wypadku samochodowym, osierocili córeczkę i popłynęła cała lawina), tak więc w tej całej tragedii zaczekaliśmy do ślubu do 18 lipca i wówczas zaczęliśmy się starać. Udało się od razu. Mimo wszystkich stresów, które ciągle nas dotykają po tamtej tragedii czułam się dobrze aż do 2 listopada, bo wtedy zachorowałam na zapalenie oskrzeli, musiałam wziąć antybiotyk i poszło... Jeśli chodzi o skurcze, to w 19 tygodniu byłam na wizycie kontrolnej po kuracji antybiotykowej i nawet pani doktor o niczym nie powiedziałam - uznałam, że to normalne, bo niektóre były tylko delikatnie bolesne, reszta to tylko tak jakby brzuch mi się napinał, podejrzewałam, że może to od kaszlu po chorobie, naczytałam się też, że to Maluszek sobie miejsce szykuje itd. a takie skurcze to przygotowanie macicy. Jednak - dzięki Bogu - podczas badania USG ten skurcz się pojawił i moja prowadząca stwierdziła, że to skurcz porodowy. Nie było ich wiele więc dostałam luteinę, nospę forte, magnez i do domu, jednak po dwóch tygodniach miałam takie bóle, że regularnie w ciągu godziny pojawiło się 7 skurczy... Od razu szpital. Teraz trochę ustabilizowali mój stan, byłam zadowolona i znowu od poniedziałku pojawia się to napinanie brzucha i szyjka skróciła mi się o centymetr - mam 2,7 cm. Wiem, że to jeszcze troszkę jest, ale przy tych skurczach lekarze bardzo alarmują... Piszesz, że liczysz do 34 tc... ja liczę chociaż do 26, bo powiedzieli mi wprost, że wówczas są może szanse Dziecko uratować. Liczę jednak na to, że dotrzymamy do końca i zobaczysz, że jeszcze będą musieli nam wywoływać;) Także moja Droga, odliczamy razem, bo widzę po Twoim suwaku, że różni nas tylko jeden dzień ;)
  6. Turkus2112

    Kwietnióweczki 2016

    Cześć. Wreszcie się zdecydowałam przemówić. Do tej pory od początku czytałam forum i kibicowałam Wam dziewczyny, ostatnio jednak bardzo mi przeszkadzało to, że jestem anonimowa i nie mogę się z Wami podzielić. Jutro zaczynam 24 tydzień, w brzuszku mam ruchliwego Aleksandra, ale ciągle coś się dzieje... Zazdroszczę tym z Was, które możecie cieszyć się z tego pięknego okresu oczekiwania i szczerze współczuję tym, które muszą walczyć w przeciwnościami losu Secondtry, kinia, vena doskonale wiem przez co przechodzicie. Już raz byłam w szpitalu, bo w 21 tc nasiliły się skurcze (od 19 tc już biorę luteinę). Niby unormowali i co... Tak jak pisała secontry idziesz do lekarza z nadzieją, bo czujesz się całkiem nieźle, Mały fika i rośnie, a tu okazuje się w poniedziałek - w moje urodziny -, że szyjka się skróciła... Jedno dobre, że mogę leżeć w domu, po świętach kontrola i wtedy zobaczymy. Przykre to jednak, że kobieta nie może się cieszyć z upragnionego Dzieciątka... A najgorsze w tym wszystkim jest to liczenie tygodni, które tak wolno mijają... Obiecuję, że nie będę już Was podglądała, tylko włączę się intensywnie w Wasze dyskusje - mam przecież tyle czasu teraz... Pozdrawiam! Byle do kwietnia!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...