No moja córcia też powiedziała butelce stanowcze nie. Jeśli jest taka sytuacja, jak u Ciebie, warto dawać butelkę, ale nie ty powinnaś ją dawać, tylko np. tata dziecka. Córka nie powinna kojarzyć Ciebie z butelką. Moja Kasia też nie che słyszeć o butli. Ja nie próbowałam, ojciec jej dawał. Czasami wypiła ze 30ml mojego mleka na cały dzień. (studiuję zaocznie), więc teraz jeżdżą na uczelnie 2 razy dziennie, żeby córę nakarmić. Moja mała ma 6,5miesiąca i też od jakiegoś czasu budzi się w nocy, jeszcze zanim zaczęłam ją dokarmiać. Najpierw miałam drugi kryzys laktacyjny, a później szły jej zęby. Teraz jesteśmy w trakcie rozszerzania diety, więc myślę, że po prostu bardziej potrzebuje się napić niż najeść, bo pociągnie w nocy kilka razy i śpi dalej. I tak ze 3-4razy czasem, a czasem tylko raz. Różnie bywa. I co do rozszerzonej diety - ode mnie nie chce jeść. Jak jej wcisnę pół łyżeczki pokarmu, to maks. Od ojca zjada wszystko. Także mama cycusiowa tylko:) jasne, że karmienie piersią miewa dla mamy negatywne konsekwencje:) ale dla dziecka nigdy i to jest najważniejsze. Jeśli czujesz, że masz ciut mało pokarmu, spróbuj rozkręcić laktatorem. Posiedź kilka dni i odciągaj metodą 7-5-3. Tj. 7min na każdą pierś, potem 5 itd. Cały cykl trwa pół godziny. W ciągu tygodnia okaże się, że masz całkiem sporo pokarmu. Poza tym wcale nie musi brakować Ci mleka. 6-7miesięcy to taki moment, że dziecko się zmienia i jego potrzeby również, więc zamiast zganiać na butelkę i cysia, po prostu pogódź się, że takie masz dziecko. Jakby była na butli, też byś musiała ją pewnie w nocy dokarmiać:) takie małe dzieci nie jedzą na zapas:)