Skocz do zawartości
Forum

Selena85

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Piła

Osiągnięcia Selena85

0

Reputacja

  1. W Królestwie Wiecznego Lata nastała nieoczekiwana zima. SŁOŃCE, które dotychczas otulało swoimi promieniami cały lud, schowało się za pochmurnym niebem i nie wyglądało zza niego zbyt często. Niedomiar słońca spowodował, że ludność zaczęła chorować. Kobiety chodziły osłabione, mężczyźni nie mieli siły do pracy a dzieci wolniej rosły. Zaniepokoiło to króla Domina. Zmartwiony tym co się dzieje usiadł na tronie w swojej komnacie i rozmyślał: "Od wieków słońce, jedzenie ryb, sera, jajek i picie mleka zapewniało nam wszystkim ZDROWIE" - myślał KRÓL. "Teraz gdy nastała zima, wody zamarzły więc rybacy nie mogą łowić ryb. Trawę przykrył śnieg więc zwierzęta nie mają co jeść. Kury nie znosą nam tyle jaj a krowy nie dadzą nam tyle mleka co w lecie" - mówił do siebie dalej w myślach. "Potrzeba nam ratunku. Czegoś, co zmieści w sobie wszystko to co niezbędne - rzekł kierując swój wzrok na okno. Podchodząc do okna dostrzegł najwyższą górę w całym królestwie. Przypomniał sobie wtedy, że gdy przyszła na świat mała KRÓLEWNA jej matka chrzestna będąca wróżką, podarowała dziewczynce w prezencie niezwykłe drzewo. Król Domin poprosił wróżkę o umieszczenie drzewa w wyjątkowym miejscu gdzie żaden człowiek i żadne zwierzę nie zdoła go zniszczyć - na szczycie najwyższej góry w państwie. Drzewo należało do najbardziej wyjątkowych na świecie. Rosły na nim owoce na które mówiono "promieniuszki". Były to maleńkie podłużne kuleczki wypełnione sokiem o złocistym kolorze. Dlaczego promieniuszki? Ponieważ łapały i magazynowały w sobie promienie słońca a każdy promienny uśmiech królewny sprawiał, że owoców rosło coraz więcej i więcej. Były tak napełnione energią, że świeciły nocą. Magiczne drzewo wyglądało jak wielka latarnia na szczycie góry. Księżniczka układając się do snu, zerkała co wieczór na ową "latarnię", która w towarzystwie księżyca wyglądała niezwykle bajecznie. "Jesteśmy uratowani!" - Wykrzyknął głośno i radośnie pełen olśnienia król. "Musimy znaleźć śmiałka, który wyruszy na szczyt góry by zebrać potrzebne nam promieniuszki" - westchnął król, niezwłocznie udając się dać ogłoszenie swojemu ludowi. Spośród ochotnikow wybrano największego siłacza. Nie miał on łatwego zadania. Musiał pokonać rwący STRUMYK górski, przedrzeć się przez las i zdobyć skalisty szczyt góry aby zebrać magiczne owoce. Król wraz z ludem czekali na jego powrót siedem dni i siedem nocy. SIŁACZ ostatkiem tchu dotarł do magicznego drzewa i zebrał tysiące kuleczek. Wróciwszy na dwór królewski został przywitany wielkimi brawami i okrzykami: "Hurra! Teraz będziemy zdrowi!". Król Domin zarządził rozdanie po jednej promieniuszce dla każdego a siłaczowi podarował królewskie złote JAJKO jako medal. Przez kolejne dni każdy dostawał codziennie jeden magiczny owoc. Na cześć króla i w podziękowaniu za jego pomoc ludziom, promieniuszkę nazwano witaminą, a że pierwszą literą imienia króla było "D" mówi się odtąd , że jest to WITAMINA D.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...