Skocz do zawartości
Forum

Anneira

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Anneira

  1. Dawno temu, było sobie królestwo w którym żyli król i królowa. Kochali się wielką miłością, do szczęścia brakowało im jednak dziecka, którego nie mogli mieć. Królowa bowiem, cale dzieciństwo spędzając pod opieką nauczycielek baletu, dobrych manier, śpiewu i niemal nie opuszczając murów zamku, od lat miała poważny niedobór Witaminy D i była kobieta chorowitą i słabą. Ten fakt smucił ich oboje, zwłaszcza królową która znikała na całe dnie, spacerując i rozmyślając o swoim nieszczęściu. Na jednym ze spacerów była tak rozżalona, że wykrzyczała w stronę słońca: 'Jak możesz tak jasno świecić, kiedy ja cierpię! Nienawidzę Cię! Czy nikogo na świecie nie obchodzi mój ból?' Królowa ukryła twarz w dłoniach, a gdy je opuściła jej oczom ukazał się obraz złotej istoty, która stała przed nią i przyglądała się jej badawczo. 'Jestem Wróżką Złotego Blasku'- oznajmiła. 'Usłyszałam twoje wołanie i ulituje się nad twoim nieszczęściem. Urodzisz dziewczynkę wielkiej urody, lecz strzeż się. Jako że tak haniebnie wzgardziłaś słońcem, twoje słowa będą jej przekleństwem. Bez blasku słońca żyć nie będzie mogla, a słońce świecić, gdy będzie nieszczęśliwa.' Królowa powiła dziewczynkę o złotych włosach, którą pokochali wszyscy. Pomna slow Wróżki bardzo dbała o zdrowie i radość królewny. Chadzały często nad strumyk, gdzie opowiadała córce o elfach i o legendarnym ptaku, którego śpiew dotykał serca każdej istoty. Dziewczynka rosła w szczęściu. Jedynym jej zmartwieniem było to, że nie miała się z kim bawić. Dzieci w królestwie, zapatrzone w komputery, prawie nie opuszczały domów. Jedynym jej przyjacielem był pomocnik magika, który dwa razy w roku odwiedzał królestwo z wędrownym cyrkiem. Pewnego dnia smutno oświadczył, że jego rodzice pragną się osiedlić w dalekiej wiosce i nie będzie już przyjeżdżał. Zasmuciło to dziewczynkę na tyle, ze w królestwie rozpętała się burza. Królowa zachorowała i wkrótce zmarła, zostawiając córkę w żałobie. Od tej pory nikt już nie widywał słońca, a królewna słabła i z upływem lat, coraz bliżej była śmierci. Król próbował wszystkiego, by ją ratować. W końcu udało mu się odnaleźć Wróżkę Złotego Blasku, która wskazała mu najwyższe drzewo w królestwie jako miejsce ukrycia leku dla królewny. Król znalazł w jego dziupli złote jajko. Jakaż była jego rozpacz, gdy odkrył, ze żadnymi sposobami nie da się rozbić jego skorupki! Natychmiast ogłosił, że odda rękę królewny temu, komu się to uda. Wieści dotarły do dorosłego już pomocnika magika, który dzień i noc wędrował, by stanąć u wrót królestwa.'Każdy Siłacz już próbował, a tobie ma się udać?'-wyśmiali go strażnicy. Niezrażony, udał się do komnaty z jajkiem, ale jego próby spełzły na niczym. Zmęczony podróżą, zasnął, gdy obudził go jakiś ruch. Z rozgrzanego jego dłońmi jajka wykluł się wielobarwny ptaszek. Gdy otworzył dziubek i zaczął śpiewać, wszyscy w królestwie poczuli w sercu miłość. Królewna natychmiast wyzdrowiała, a na niebie zakwitła tęcza, wywabiając z domów spragnionych słońca dorosłych i dzieci.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...