Skocz do zawartości
Forum

monika-dz

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Pruchnik

Osiągnięcia monika-dz

0

Reputacja

  1. Gratuluję wygranym i współczuję ty, którzy nie potrafią przegrywać z godnością. Chociaż nie- gratuluję im też- bo mi by się nie chciało szukać każdego jednego zwyciężcy i "wyłapywać" ich błędów. Nie wygrałam, mimo, że się starałam, ale teraz to się z tego cieszę, przynajmniej nie jestem "na celowniku".
  2. Moja bajka ma 3700 znakow. Również nie doczytałam tego punktu. A tak się starałam :( Co ma być to będzie, ale szczerze mówiąc nie liczę na nic- sama się zdyskwalifikowałam na starcie.
  3. Kropelki zdrowia. Gdzieś za górami, morzami, rzekami było malutkie królestwo, zewsząd otoczone górami i lasami. W pięknym, wysokim zamku mieszkali Król i Królowa, wraz ze swoją służbą. Rządzili oni krajem bardzo mądrze, dobrze i sprawiedliwie. Cieszyli się zaufaniem wśród poddanych. Wydawałoby się, że ich życie to sielanka. Nic bardziej mylnego... Zarówno Królowi, jak i Królowej do pełni szczęścia brakowało jednego- dziecka. Marzyli oboje o mężnym królewiczu lub pięknej królewnie. Niestety, wydawało się, że te marzenia się nigdy nie spełnią... Pewnego dnia, gdy słońce przyświecało królestwu, Królowa wybrała się na spacer. Dotarła nad strumyk, płynący wzdłuż lasku. Usiadła u jego brzegu i zamyśliła się. Tak bardzo chciałaby mieć dziecko, opiekować się nim, troszczyć o jego zdrowie. Nagle poczuła na ramieniu czyjąś rękę. Zlękniona odwróciła się i ujrzała staruszka. Starego czarodzieja, mieszkającego w chatce nieopodal rzeczki. Rzekł on do niej: -Nie bój się Królowo. Znam Twoje marzenia. Weź to- podał jej duże ziarenko, przypominające jajko- zasadź w królewskim ogrodzie i czekaj... Niedługo Twoje serce wypełni wielka radość! Królowa szybko chwyciła za nasionko i pobiegła do zamku posadzić je. I czekała... minęło kilka dni, tygodni, miesięcy a nic się nie działo, aż pewnego ciepłego wiosennego dnia nasiono wypuściło pędy. Tego samego dnia Królowa i Król dowiedzieli się, że wkrótce na świat przyjdzie ich dziecko. Mała królewna. Radość i szczęście zagościło w zamku i całym królestwie. Oto największe pragnienie władców się ziściło! Wkrótce urodziła się śliczna, dziewczynka. Od razu podbiła serce nie tylko rodziców, ale i poddanych. Dziewczynka rosła, zdrowo się rozwijała. Królowa wiedząc, jak ważna jest witamina D dla rozwoju dziecka codziennie jej podawała kropelkę tego cudownego specyfiku. Minęło kilka lat, królewna była już siedmioletnią dziewczynką. Nie lubiła spędzać czasu w zamku, ciągle zwiedzała najmniejsze zakamarki królestwa. Tak było i tego dnia... Królewna, spacerując zauważyła jaskinię. Nie byłaby sobą, gdyby nie chciała przyjrzeć się jej z bliska. Weszła do środka, od razu uderzyło ją przenikliwe zimno i ciemność wszędy panująca... Nieustraszona podążyła dalej. Niestety, nie zauważyła w ciemności szczeliny wpadła w nią! Mimo prób, nie udało jej się wyjść z pułapki. Tymczasem zapadała ciemność, królowa chodząc od okna do okna wypatrywała córeczki. Niestety, nigdzie jej nie było widać. Król, mimo że maskował swój niepokój, by nie denerwować żony, również bardzo się martwił. Gdy nadeszła noc a dziewczynki nie było, postanowili zwołać swoich poddanych i ruszyć na poszukiwania. Zabiły kościelne dzwony i w kilka minut wszyscy mieszkańcy zgromadzili się na dziedzińcu zamku. Przecież rodzina królewska darzona była tu wielką miłością, jak mogliby im nie pomóc w potrzebie. Zaopatrzeni w pochodnie ruszyli w stronę lasu... Szybko natknęli się na jaskinię wołanie królewny skierowało ich do środka. Niestety- szczelina w której uwięziona była dziewczynka, była bardzo wąska i nikomu nie udało się jej stamtąd wyciągnąć. Wtedy pojawił się tajemniczy siłacz, który rozszerzył pułapkę. Teraz bez problemu królewna mogła wyjść na powierzchnię. Królowa w tajemniczym pomocniku rozpoznała owego czarodzieja, który dał jej jajko. Posłała mu pełen wdzięczności uśmiech- wiedziała, że jest dobrym duchem królewny i dzięki niemu dziewczynka już zawsze będzie bezpieczna. Tymczasem królewnę obejrzał królewski medyk. Na szczęście poza drobnym skaleczeniem nic jej nie dolegało. Witamina D, którą mamusia jej dawała po urodzeniu sprawiła, że nasza dzielna królewna miała zdrowe kości, które nie uległy złamaniu ani skręceniu, gdy dziewczynka spadła do szczeliny... Dlatego warto pamiętać o Witaminie D, bo to kropelki zdrowia!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...