Skocz do zawartości
Forum

kasiulqa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Gdynia

Osiągnięcia kasiulqa

0

Reputacja

  1. Za stumilowym lasem, przez groźne mgły pilnie strzeżone, Stało zamczysko stare, smoczym ogonem otoczone. Z miękkich kropel wody wił się, zaciskając królewskie włości, Los mieszkańców dworu, trzymając w uścisku pełnym czułości. Lecz ciekawskie Słońce szybko wodny ogon sobie upodobało, I wedle własnego uznania strumykiem go zwyczajnym nazwało. By móc co rano upewniać się, że jest niezrównanym bóstwem, Owy strumień, dumne Słońce, uczyniło swym prywatnym lustrem. W przejrzystym strumyku, Słońce co dzień chętnie się przeglądało, I wraz ze swym odbiciem, drogocenne promienie zabierało. Lecz słońce tak radosne, z tego co w tafli wody zobaczyło, Nie wiedziało jeszcze ile złego swą próżnością uczyniło. Za drzewem cichutko schowany, widział to wszystko leśny wiatr, Gdy słońce swe odbicie podziwiało, kilka promieni mu skradł. I utkał huśtawkę dla chmur, co pod samym sklepieniem nieba wisiała, Tuż nad murami zamku, gdzie Królowa pierwszego dziecka się spodziewała… Wielkie święto na zamku nastało, gdy królowa wyczekiwane dziecię powiła, Piękną Królewnę Królowi dała i obowiązek swój małżeński spełniła. Lecz czas płynął, a wraz z nim, królewna coraz mniej energii miała, Martwiło to królową, a i w oczach króla zmartwienie ogromne widziała. Bezradny król szukał ratunku, lecz żadne lekarstwa nie pomagały, Blade lica malutkiej królewny, wciąż śniegu kolor przeraźliwy miały. Siadał więc przy łóżeczku i patrzył na nią wzrokiem wielce zasmuconym Gdy wtem usłyszał śpiew słowika, powiewem wiatru do komnaty niesionym. „Nad Twoim zamkiem chmury na podniebnej huśtawce się bujają, W swej psotnej zabawie, cieniem królestwo nieostrożnie osłaniają. Żaden promyczek wysłany przez Słońce do Was nie dociera, A bez tak cennego daru, życie w królewnie powoli zamiera. „ ”Lecz nie wszystko stracone, rada jest na to, choć trudne to zadanie, Siłacz ze słonecznych krajów przybędzie na królewskie wezwanie. Silny Olbrzym niczego się nie lęka i trudy wszelkie mężnie znosi, W drogę trudną wyruszy i o Witaminę D samo Słońce poprosi. ” „Nim lekarstwo otrzymasz, co dzień z jednym jajkiem będę wracać, I o bogate w witaminy jajeczko, dietę królewny powoli wzbogacać. Rybki ze strumienia, rybi tran ukochanej królewnie ofiarują Najpiękniejsze ptaki, ptasiego mleczka ulubienicy nie pożałują.” Król nie myślał długo, doskonale wiedział co uczynić mu trzeba Sprowadził Siłacza z dalekich krajów i posłał po ratunek do nieba. Mądry Słowik jak obiecał, tak co dzień z darami natury się zjawiał A w miarę ich jedzenia, stan małej królewny powoli się poprawiał. Słońce aż się ze wstydu skuliło na wieść o tym, co się w zamku działo, Świadome że, w swej próżności o najważniejszych rzeczach zapomniało. Nie chcąc tracić ani chwili, Witaminę D prędko Siłaczowi dało, I czym prędzej do chorej królewny z powrotem na ziemię wysłało. Huśtawkę dla chmurek, Słońce nad wielkie oceany przewiesiło, By stare zamczysko z ponurego cienia bezpiecznie się wyłoniło. Uśmiechnięte znów Słońce zerkało z góry już uspokojone, Na królewnę, której zdrowie szczęśliwie zostało wrócone. Słoneczko zrozumiało, że to promienie które w darze daje, Czyni ludzi zdrowymi a życie na Ziemi dzięki nim nie ustaje. W przejrzystym strumieniu przegląda się teraz okazyjnie Za to swoje słoneczne obowiązki wypełnia bardzo pilnie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...