Skocz do zawartości
Forum

justyna_5

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Bielsko-Biała

Osiągnięcia justyna_5

0

Reputacja

  1. Autor: Justyna H., Rok 2015 Gł. bohater: Witek (od Witaminek) Bajka pt. ,,Zdrowie popłaca” Bajka ta jest trochę inna, Nie jest jeszcze nigdzie słynna. Pewien ubogi młodzieniec – Witek – w szopie mieszkał… Pracował bez żadnej pomocy, Na łące od świtu do późnej nocy. Jego ukochane zwierzęta były dla niego jedyną zabawą, Doglądał je, odznaczając się w tym niezwykłą wprawą. Traktował je jak braci, co dzień im piosenki nucił. Spędzany z nimi czas dawał mu nie tylko wiele radości - Otrzymywał od nich również mnóstwo wartościowej żywności! Świeże powietrze niezwykle go zahartowało, ale nie tylko… Każdy Ci to powie: słońce, jajko i ryby dobrze robią na zdrowie! Dzięki nim młodzieniec miał niezwykle mocne kości, Witamina D towarzyszyła mu od wczesnej młodości! Był szczęśliwy niewiele mając, prosto żyjąc. Jednak pewnego dnia wszystko się zmieniło, Inne życie po głowie chodzić mu zaczęło… Jak to zwykle w bajkach bywa, była też królewna, Przez poddanych dworu niezwykle uwielbiana! A czym największe na Witku wrażenie zrobiła? Królewna Róża niezwykle zwierzęta kochała! A dzięki ich produktom dobrze się odżywiała! Chłopak marzył o spotkaniu z nią bez końca… Chodząc na rynek, gdzie zawierał transakcje z kupcami, Szedł obok dworu, zmierzając do celu okrężnymi drogami. Na nic zaglądał przez królewskie żywopłoty, Bez owocnie wypatrywał jadącej karocy. Po pewnym czasie, gdy o Róży prawie zapomniał, Niespodziewanie los mu niezwykłą szansę dał. Król zorganizował turniej, w którym każdy mógł się wykazać. Należało jedynie siłę, odwagę i męstwo pokazać. A nagrodą miała być ręka uroczej królewny! Zdrowie popłaca, Witek miał siły wiele, Pozazdrościł by mu jej nie jeden siłacz. Hartu ducha również mu nie brakowało, Przyjmowanie witamin mu się opłacało! Stawił czoła rywalom i zdobył złote jajko. Mimo, że zwyciężył, to nie był koniec… Gdy do królewskiej komnaty go zabrano, Ze zgrozą stwierdzono: "Królewna zniknęła!" Różne scenariusze przewidywano. "Czy królewnę porwano?" Nie! Sama uciekła, gdyż nieznajomego poślubić nie chciała! Ostatecznie młodzieńca do szopy z powrotem odesłano, Rekompensatę w postaci woreczka złota mu ofiarowano. A Różę wszędzie (bez powodzenia) szukano i szukano… Pewnego dnia Witek… Udał się nad strumyk by napić zwierzynę. Spotkał tam zakapturzoną nieznajomą, niezwykle zwierzyną zainteresowaną. Wizyta w jego szopie jej się marzyła, Prośba ta niesłychanie go zaskoczyła! Jednak przystał na nią bez ociągania. Dziewczyna wszystko bacznie wokół obserwowała, Napiła się, odżywczy posiłek zjadła, a na koniec powiedziała: - "Oddajesz zwierzętom tyle uwagi i dobroci!" - "Troszcząc się o nie troszczę się o swoje zdrowi"- odrzekł "Teraz gdy poznałam twoje serce, możesz zostać moim mężem!" Kaptur zrzuciła. Niesłychane! Zaginiona królewna go odwiedziła. Róża z Witkiem do zamku wróciła. Odbył się piękny ślub i huczne wesele. Miłość do witamin i zwierząt ich połączyła, Para ta już na zawsze szczęśliwa i zdrowa była!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...