Skocz do zawartości
Forum

Patsy

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Patsy

  1. Co do badań prenatalnych, to też się zastanawiam nad tymi z krwi. Jestem zapisana na 14 grudnia, więc jeszcze trochę muszę czekać w niepewności. Słyszałam, że jak usg wyjdzie dobrze, to już potem wiele kobiet sie na badanie krwi nie decyduje. Jedna moja koleżanka miala badanie krwi, wyszło słabo. Strasznie się zdolowała, Zdecydowała się na amniopunkcję, co ją bardzo wiele kosztowalo nerwów. No a z dzieckiem wszystko ok, urodzilo się zdrowe. A z drugiej strony skoro są takie możliwości, to chciałoby się wiedzieć możliwie jak najwięcej... Oby dobrych wieści...
  2. dusia, Nikaa - co do opryszczki mąż za radą farmaceutki kupił mi maść Erazaban. Podobno jedyna bezpieczna dla kobiet w ciąży. Masakrycznie droga oczywiście - maluśka tubka 25 zł. stardust - śliczną pamiątkę masz! Takie maleństwo, a już w 3D. Zazdroszczę, bo jestem bardzo ciekawa, jak teraz wygląda moje maleństwo. Na zwykłym USG słabo widać...
  3. Dzięki gusia za info. To mnie pocieszyłaś - tak, to już któraś opryszczka w mojej karierze :/ To gina idę dopiero 4 grudnia - jakoś mi głupio lecieć teraz z samą opryszczką. Tym bardziej, że to z NFZ. Ale jak pójde, to powiem - może też będę musiała coś mieć z tym przed porodem? A tymczasem lecę po pastę do zębów ;)
  4. Cześć dziewczyny! Uśmiech - mój za to w kuchni jak działa, to taki robi bajzel jakby tornado przeszło. wszędzie siatki, opakowania, brudne naczynia. Masakra! Ale jest chętny i dobrze gotuje, więc go nie zniechęcam ;) Pytasz, jak reagują nasi faceci - do mojego chyba jeszcze nie do końca to dociera. Nie jest przerażony, ale jakiś latający pod niebo też nie. Ale znając go, myślę, że się z czasem zaangażuje bardziej. kawa z mlekiem - trzymam za Ciebie kciuki z tym badaniem przezierności. To jeszcze przede mną i też sie boję wyników. Moja koleżanka miala taka historię, że przy badaniu jej wyszło, że ta przezierność jest za duża. Rozpaczała, że będzie miała chore dziecko bardzo. Ale potem za 2 tyg jeszcze raz miała to badanie i już wyszło ok. Po prostu tamto pierwsze za wczesnie jej zrobili. i urodzila wspaniałego, zdrowego, inteligentnego i ładnego chłopaczka. Tobie jednak (i sobie i innym) życzę badań bez takich "atrakcji". A tak w ogóle to sie obudziłam dziś z opryszczką na wardze... :/ czytam w necie i sama nie wiem, czy mam sie bać czy nie... Miała któraś z Was coś takiego w ciąży?
  5. Uśmiech - oto moja ciążowa "skleroza" - napisałam z pamięci, że curry, a to było coś, co się nazywa "zielone chilli con carne". Pierwszy raz to robiliśmy, toteż pewnie dlatego mi się pomyliło. W każdym razie wyszlo pyszne: zielona papryka, zielona papryczka chilli, kolendra, szałwia, mieta i oregano - wszystko zywe zioła. Do tego mięso mielone i pomidory. Pycha! A co do ostrego, to mi mężuś tydzień temu zrobił danie ze Sri Lanki: baranina, trawa cytrynowa... Wykosztował się i co z tego, skoro wszystko zabiła ostrość chilli - zamiast dwóch łyżeczek (co i tak moim zdaniem jest za dużo), sypnął dwie łyżki! Jadłam, choć pod koniec musiałam się poddać ;) Fajne, co piszesz o tym dziecku znajomych - czyli jest szansa, że sposób zadziała ;) Dalej idziemy w egzotyki w takim razie. Fajnie, że też lubisz taką kuchnię :)
  6. Neluś - ja ogólnie czuję się dobrze, choć do zeszłego tygodnia byłam padnięta, nie miałam siły na nic. Mogłam spać do 10, a potem zamulać cały dzień. Teraz muszę jeszcze leżeć w łóżku, bo mam krwiaka pod kosmówką :( Poza tym jest ok. Ale jeszcze nie miałam badań krwi, więc może jeszcze coś mi wyjdzie... oby nie... Kociara - ja dziś jadłam po meksykańsku - mielone mięsko z paprykami, pomidorami i mnóstwem ziół w tortilli. Pycha! A teraz padam z przejedzenia. Może mi też zacznie się już niedlugo pokazywać brzuszek, skoro jesteśmy na tym samym etapie? Chociaż i z tym też różnie bywa...
  7. Witaj Neluś! Ja też właśnie dziś dołączyłam, więc obie jesteśmy nowe ;) I mam termin bardzo blisko Twojego - 28 czerwca. Jak tam Twój brzuszek? Mój płaski, tylko wieczorem ciut wystaje - z przejedzenia - taki też miewałam przed ciążą. Więc ciągle jeszcze czekam, aż będę wyglądać jak w ciąży. U mnie oprócz męża nikt jeszcze nie wie. Ciągle się czaimy. A jak to u Was jest? Kiedy powiedziałyście najbliższym?
  8. Dzięki Dziewczyny za miłe powitanie :) Kociara - cieszę się, że znalazłam bliźniaczkę ;) Widać coś już u Ciebie? Bo ja się jeszcze żadnym brzuszkiem pochwalić nie mogę... Schudłam nawet ciut - teraz tylko 48 z małym kawałkiem. Ależ Wy o tym jedzeniu piszecie! Rany!!! Wszystko bym to zjadła! A tymczasem uziemiona w domu muszę liczyć na to, co mąż przyniesie. Dziś planujemy robić zielone curry. Lubimy egzotyczne jedzenie i chcemy dzidziola od początku przyzwyczajać do różnych rozmaitości, żeby nam potem nie grymasił przy jedzeniu. Ciekawe, czy to zadziała, hehe ;)
  9. Cześć Dziewczyny! Tak Was od soboty podczytuję i widzę, że fajną ekipą jesteście. I już od tak dawna tu rozmawiacie! Ja jestem w 9 tygodniu i ciągle jeszcze nie do końca to do mnie dociera. To moja pierwsza ciąża. Termin mam na 28 czerwca, więc jestem pewnie jedną z "najmłodszych" czerwcówek. Choć wiekowo raczej z tych starszych - z radością widzę, że mam tu jednak kilka rówieśnic ;) Od 2 tygodni leżę, bo miałam jednodniowe krwawienie, a potem już codziennie na brązowo. Masakra - nie mogę wytrzymać z tym łóżku. Na początku jeszcze czasem wyszłam z domu, ale teraz już leżę, bo chcę wreszcie dojść do siebie. To podobno krwiak pod kosmówką. Leżę więc i leżę, i się w necie "dokształcam". Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...